Nowy Jeep Avenger miał swoją polską premierę w Warszawie. Mieliśmy okazję zobaczyć go z bliska i poznać kolejne fakty na jego temat. Ten produkowany w Polsce SUV, wbrew początkowym informacjom, otrzyma nie tylko napęd elektryczny, ale i spalinowy. Jednak tylko na wybranych rynkach.
Nowy Jeep Avenger, czyli pierwszy elektryczny SUV amerykańskiej firmy, debiutuje na polskim rynku podczas specjalnego premierowego pokazu w Warszawie. Choć nie mogliśmy jeszcze się nim przejechać, to auto można już zmawiać. Co więcej, samochód zdobył już kilka wyróżnień na całym świecie, mimo że jeszcze dobrze się nie zadomowił na rynku. W styczniu Avenger zdobył tytuł Europejskiego Samochodu Roku 2023.
Już miesiąc później, ten produkowany w Polsce model – w tyskim zakładzie Stellantis – został uznany za Najlepszy Rodzinny SUV 2023 roku na świecie w plebiscycie „Women’s World Car of the Year”, a także zdobył tytuł Auto Lidera 2023 w kategorii miejskich SUVów i crossoverów, przyznawany głosami czytelników magazynów Motor, Auto Moto oraz serwisu motoryzacyjnego magazynauto.pl. Od momentu otwarcia zamówień na wersję 1st Edition (1 grudnia 2022 roku), a następnie na całą gamę (11 stycznia 2023 roku) sprzedano w Europie ponad 12 000 sztuk modelu Jeep Avenger.
Jeep Avenger – nadwozie
Nowy Avenger jest pierwszym samochodem Jeepa z napędem na przednią oś, wyposażonym w standardzie w systemy zarządzania trakcją (Selec Terrain) i kontroli zjazdu (Hill Descent Control), które w połączeniu z 200- milimetrowym prześwitem, 20- stopniowym kątem natarcia i 32- stopniowym kątem zejścia mają poprawić jego zdolności do jazdy poza asfaltami. Póki co zabrakło wersji 4×4, ale już opracowywana jest odmiana z napędem wszystkich kół 4Xe, która na razie pełni rolę koncepcyjną.
Zobacz: Samochód Roku jest już produkowany w Polsce! Pierwszy taki w historii marki
Natomiast duży prześwit i kąty standardowego modelu powinny umożliwić sprawne pokonywanie wysokich krawężników czy leśnych duktów bez ryzyka zerwania miski olejowej czy zderzaka. Co więcej niesamowicie krótkie zwisy (zwłaszcza tylny) i mały rozstaw osi ograniczają ryzyko zawieszenie się auta na przeszkodzie czy zerwania zderzaka.
Ciekawostką jest fakt, że Jeep Avenger został zaprojektowany tak, aby zmniejszyć skalę jego ewentualnych szkód parkingowych spowodowanych uderzeniami podczas jazdy z małą prędkością. O co chodzi? Otóż na jego drzwiach i błotnikach są specjalne panele, które w razie przytarcia można zdjąć, bez konieczności naprawiania powłoki lakierniczej, a reflektory i halogeny są umieszczone w zagłębieniach, aby ograniczyć ich „ekspozycję” na zadrapania w trakcie jazdy. Plastikowe osłony są też w zderzakach z przodu i z tyłu a polimerowy materiał, z którego je wykonano, ogranicza widoczność uszkodzeń.
Jeep Avenger – silnik elektryczny lub …
Sercem napędu Jeepa Avengera jest silnik elektryczny M3 eMOTORS o mocy 156 KM, który generuje 260 Nm. Źródłem jego zasilania jest akumulator o pojemności 54 kWh wyposażony w 17 modułów i 102 ogniwa, który może być ładowany prądem o mocy do 100 kW. W teorii zapewniać ma on zasięg od 400 km w cyklu mieszanym do 550 km w mieście, w czym pomagać ma mu pompa ciepła, będąca na wyposażeniu seryjnym Avengera.
Zobacz: Test Volkswagen Arteon eHybrid
Co ważne, zarówno akumulator jak i silnik są chłodzone cieczą, co jest istotne w kontekście czasu ładowania rozgrzanej baterii po szybkiej jeździe autostradowej. O tym czy podane przez producenta zasięgi są realne, pokażą jednak testy redakcyjne. Producent zapewnia przy tym, że auto rozpędzać się będzie 0-100 km/h w 9 sekund, a maksymalnie do 150 km/h.
Przełomową wiadomością jest fakt, że Avenger wbrew początkowym informacjom, będzie dostępny też w wersji spalinowej!. Ale tylko w Polsce, Hiszpanii i Włoszech. Oczywiście wpływ na to ma m.in. uboga infrastruktura, która zabiłaby sprzedaż Jeepa. Pod maską spalinowego Avengera pracować będzie silnik 1.2 PureTech o mocy 100 KM współpracujący z manualną, 6-stopniową skrzynią biegów. Niestety na ten moment nic nie wskazuje, by producent wprowadził też 130-konny wariant tego silnika. Za to wiemy już, że to spalinowy Avenger będzie dostępny jako pierwszy w sprzedaży i to już od kwietnia tego roku.
Jeep Avenger – wnętrze
Wnętrze miejskiego Jeepa Avengera jest nowoczesne, ale i funkcjonalnie. Kokpit ma dwuczęściową strukturę, w której główną rolę odgrywają duże ekrany ciekłokystaliczne, tożsame z tymi jakie ma np. Fiat 500e, otwory nawiewów klimatyzacji oraz analogowe przyciski i pokrętła do sterowania np. klimatyzacją. Mimo niewielkich gabarytów, kierowca mierzący 185 cm wzrostu mieści się za swoim fotelem siedząc na tylnej kanapie, mając jednak tylko niewielki zapas miejsca na kolana i głowę. Sama kanapa zaskoczyła nas pozytywnie wysoko umieszczonym i bardzo miękkim siedziskiem.
Gorzej za to ma się sprawa z plastikami użytymi do wykończenia kabiny, bo te są w większości twarde. Na szczęście wizualnie prezentują się dobrze, ale biorąc pod uwagę cenę auta można oczekiwać znacznie więcej. Ciekawostką są liczne motywy Jeepa w kabinie, ładne podświetlenie ambientowe i pojemne schowki (w tym magnetyczny na środku) o łącznej kubaturze 34 litrów. Sam bagażnik ma jednak tylko 355 litrów (wersja spalinowa ma mieć nieco większy), co jasno pokazuje, że Anvenger to auto głównie do miasta. Ogólnie design wnętrza robi pozytywne wrażenie i dobrze komponuje się z sylwetką nadwozia.
Jeep Avenger – cena
Jeep Avenger w wersji elektrycznej kosztuje co najmniej 173 500 zł, prezentowana wersja Summit min. 205 tys. zł. Trzeba przyznać, że kwoty te są wysokie. Zdecydowanie tańsza jest odmiana benzynowa. Jeep Avenger 1.2 PureTech ma kosztować m.in. 99 990 zł. Zapewne dlatego odmiana 130-konna raczej się nie pojawi, bo zapewniając bardzo zbliżone osiągi co elektryczna wersja, byłaby wyraźnie tańsza. Na pełny, szczegółowy cennik musi jeszcze zaczekać, ale wersja benzyynowa ma się pojawić pierwsza na rynku i to już w kwietniu!
Zobacz: Test Jeep Gladiator 3.0 V6 Diesel
Dodaj komentarz