Odpalanie auta na pych uznaje się za ostateczność. Wiedząc jak to zrobić poprawnie, można jednak odpalić awaryjnie silnik i dojechać nim do mechanika. Oczywiście istniej ryzyko pewnych usterek w samochodzie, ale z naszego wieloletniego doświadczenia wynika, że awarie zdarzają się niezwykle rzadko, a powielana bezrefleksyjnie teza na ten temat, jest mocno wyolbrzymiona.
Na wielu portalach motoryzacyjnych spotkacie się z tezą, że „odpalanie auta na pych” jest bardzo ryzykowne i nie warto się go podejmować. Co prawda te obawy są często pisane przez teoretyków, którzy nigdy nawet nie mieli okazji przeprowadzić takiej czynności, ale faktycznie istnieje pewne ryzyko nastąpienia awarii w układzie napędowym pojazdu. Jednak jest ono naprawdę niewielkie i wynika głównie ze źle przeprowadzonego procesu „odpalania na pych” i bardzo złego stanu technicznego auta. O tym czym to może grozić i w jakich konkretnie przypadkach, opiszemy niebawem w osobnym materiale. Dziś skupimy się na tym, aby właściwie opisać Wam krok po kroku, jak odpalić auto na pych. Wbrew pozorom to prosty zabieg tylko trzeba zwrócić uwagę na 2 rzeczy. A pokażemy Wam to na przykładzie naszego redakcyjnego Peugeota 406 z benzynowym silnikiem 1.8 16V i manualną skrzynią biegów, w którym awarii uległ rozrusznik. Tego typu starsze konstrukcje wydają się być bardziej odporne na tego typu eksploatację.
Odpalanie auta na pych – jak to zrobić krok po kroku?
Awaria rozrusznika jest klasyczny przykładem, kiedy opalanie na pych przydaje się najbardziej i może być wręcz jego substytutem. Rozrusznik to bowiem urządzenie, odpowiedzialne za wprawienie w ruch silnika, a dokładnie rzecz ujmując, jego wału korbowego. Z czasem dochodzi w rozruszniku do awarii np. bendisku lub elektromagnesu i nie jest on w wstanie zakręcić silnikiem, przez co motor nie uruchamia się. W takim przypadku można jednak odpalić silnik na pych. Jak?
Zobacz: Jak odpalić samochód z rozładowanym akumulatorem?
Przede wszystkim należy mieć bezpieczny odcinek drogi przed autem, o długości przynajmniej 20-40 metrów, aby móc spokojnie rozpędzić pojazd. Dobrze by było, aby nie pchać pojazdu pod górkę, tylko z górki, aby w kulminacyjnym momencie nie wytracić za mocno prędkości. Do tego potrzebny będzie nie tylko kierowca, ale i osoba, która popchnie auto. Kiedy wszystko jest gotowe należy:
- usiąść wygodnie w fotelu
- przekręcić kluczyć w stacyjce tak, aby zapaliły się tylko kontrolki (nie dokręcamy go do końca, nie próbujemy odpalać!)
- wcisnąć sprzęgło i cały czas je trzymać
- wrzucić drugi bieg w skrzyni
- cały czas trzymając wciśnięte sprzęgło, rozpocząć pchanie pojazdu
- rozpędzić auto chociaż do prędkości 10-15 km/h
- płynnie puścić sprzęgło (nie gwałtownie)
- jak silnik się uruchomi, lekko dodać gazu, aby nie zgasł (rozrusznik cały czas jest niesprawny)
I to tyle. W zasadzie najważniejsze jest to, aby mieć wrzucony drugi bieg, bo ma dłuższe przełożenie niż przedni, a przy tym nie zdusi silnika z uwagi na małą prędkość, oraz aby płynnie puścić sprzęgło (kiedy zacznie „brać”). Za pierwszym razem jest dużo stresu, ale tak naprawdę jest to proces prosty.
Osobiście odpalałem w ten sposób auta wielokrotnie. Szansa, że dojdzie do mitycznego „przeskoczenia rozrządu” jest niewielka, o ile czynność zostanie prawidłowo wykonana. W przypadku naszego Peugeota 406 oprócz rozrusznika, problem z rozruchem potęgowała zużyta jedna świeca. Mimo to silnik odpalił na pych, a po chwili, gdy motor się rozgrzał, zaczął też równo pracować. Kilka godzin później miał już nowy rozrusznik, komplet świec i zapobiegawczo wymieniony też filtra paliwa. Odpalanie na pych praktykowaliśmy już też w nowoczesnych autach z silnikami z ery downsizingu, jak chociażby w 1.0 EcoBoost czy 1.4 TSI i do żadnych problemów nigdy w nich nie doszło.
Kiedy odpalanie na pych może zaszkodzić?
Oczywiście jeśli masz obawy przed tą operacją, zdecyduj się na lawetę. Warto jednak znać tę metodę, bowiem w sytuacji podbramkowej, kiedy np. zagrożone jest czyjeś życie, wiedza ta może okazać się niezwykle cenna. O tym kiedy faktycznie może dojść do awarii w układzie napędowym samochodu w trakcie odpalania na pych, napiszemy niebawem.
Zobacz: Jak i czym ładować akumulator AGM?
To znaczy mam tylko przekęcić kluczyk aż się diody zapalą i samochód odpali? Na jakiej zasadzie to działa? Nie wiedziałem że samo puszczenie sprzęgła na 2 odpali mi auto
Kluczyk przekręcamy aby uruchomić rozrusznik. Dlatego po odpaleniu kluczyk się cofa do pozycji zapłonu.
I to jest porządny artykuł a jednoczsnie instrukcja. W większości „poradników” nawet nie ma informacji o tym, żeby włączyć zapłon a co dopiero o tym, żeby nie kręcić rozrusznikiem. Odpaliłem dziś w ten sposób swoje Audi z 1984r bo najprawdopodobniej rozrusznik wyzionął ducha. Po prostu nie reagował na kręcenie kluczykiem. Zupełna cisza.
jak wrażenia? Nie było problemów? Odpalił bez problemów?
Dobra a co z mercedesem c180? Też w ten sposób odpali? Dodam że benzyna
który model? z jakim rozrządem?
Mój golf 4 1.4 90 KM pali na pych lepiej niż z rozrusznika. Nie ma wibracji czy szarpania.