Jak poprawić sobie humor? Czy faktycznie istnieje skuteczny sposób, żeby nasz nastrój uległ szybkiemu polepszeniu? Okazuje się, że tak! I jak się dobrze domyślacie związany on jest z jazdą samochodem. Choć nie taką zwykłą jazdą. Swoje wyniki badań na temat budowania poczucia ekscytacji, zadowolenia i poczucia spełnienia przedstawili inżynierowie Forda. Normalnie traktowałbym tego typu wywód za zwykły marketing. Ale z własnego doświadczenia mogę Wam powiedzieć, że w pełni zgadzam z wynikami tych badań!
Jazda samochodem to dla wielu z nas sposób na odprężenie czy nawet dobrą zabawę. Choć są osoby, które za nią nie przepadają, to dla ogromnej grupy ludzi jest ona sposobem na odreagowanie stresu i chwilę zapomnienia od codziennych spraw. Tematem tym zainteresował się Ford, który przeprowadził badania mające sprawdzić czy jazda samochodem faktycznie może poprawiać nastrój. Żeby analiza ta miała większą wartość, jazdę autem porównano do innych czynności takich jak m.in. robienie zakupów, oglądanie meczu piłkarskiego czy do zjazdu na kolejce górskiej. Wyniki badań są jednoznaczne – nie żadne pocałunki, chińskie żarcie czy szaleństwa na zakupach, ale właśnie jazda samochodem może Cię w najszybszym czasie uszczęśliwić i poprawić Twój nastrój. Sęk w tym, że koniecznym elementem tej jazdy jest sportowy wóz!
Samochody sportowe – po co to komu?
Samochody sportowe to kipiące endorfinami, mechaniczne stymulatory szczęścia. Tak je postrzegałem za dzieciaka, i tak mam aż po dziś dzień. Wypożyczając do testów kolejne daily drivery, za każdym razem odczuwam podniecenie i ekscytację związane ze zbliżającą się jazdą za ich kierownicami. Nie każde auto sportowe daje jednak tyle samo radości. Za Mustanga dałbym się pokroić, bo choć testowałem już wszystkie jego wersje, to nadal szukam jakiejkolwiek tylko sposobności, aby znowu usłyszeć warkot jego mocarnego silnika i poczuć wibracje, w jakie wprawia on nadwozie Forda przy każdym mocniejszym wciśnięciu gazu!
Zobacz: Ten Szwed ma 97 lat i właśnie kupił sobie Forda Mustanga z silnikiem V8!
Podobnie z resztą jest w przypadku Fiesty ST, Mazdy MX-5, Jeepa Grand Cherokee SRT8 czy Volvo S60 Polestar., czyli aut o wybitnej zdolności do angażowania kierowcy i czynienia go szczęśliwym. Jazda nimi to źródło ogromnej frajdy. Ale czy w naukowy sposób można udowodnić to, co dla ludzi mego pokroju jest czymś oczywistym? Czy samochody sportowe naprawdę poprawiają nastrój? Okazuje się, że specjaliści z Forda dowiedli tego doświadczalnie!
Najbardziej ekscytujące rzeczy do zrobienia
W ramach prowadzonego na konkretnej grupie osób eksperymentu, uczestnikom mierzono tzw. „momenty ekscytacji”, czyli chwile uniesienia, które odgrywają kluczową rolę w naszym ogólnym samopoczuciu. Osoby poddane badaniom kibicowały swojemu ulubionemu zespołowi piłkarskiemu, oglądały trzymający w napięciu odcinek serialu „Gra o Tron”, całowały się z ukochaną osobą lub brały udział w intensywnych zajęciach nauki tańca. Co zaskakujące, tylko jazda kolejką górską osiągnęła wyższy poziom ekscytacji w porównaniu z codziennym użytkowaniem samochodu sportowego. Nie jednorazową przejażdżką, a codzienną!
Zobacz: Sportowe Fordy sprzedają się jak świeże bułeczki!
Uczestnicy badania, którzy usiedli za kierownicą modeli Ford Focus RS, Focus ST lub Mustanga, doświadczali podczas typowej przejażdżki średnio 2,1 momentów ekscytacji o wysokiej intensywności. Dla porównaniu jazda kolejką górską zapewnia 3 momenty ekscytacji, zakupy – 1,7, a oglądanie odcinka Gry o Tron lub meczu piłkarskiego – 1,5 takiego momentu. co zaskakujące, uczestnicy eksperymentu nie odczuwali żadnych chwil uniesienia podczas lekcji tańca, dobrej kolacji lub namiętnego pocałunku. Niektórzy z naszej redakcji żartują, czy osoby te nie przymuszały się trochę do tych czynności i stąd takie wyniki 😉
Czynność | Momenty ekscytacji * |
Kolejka górska | 3 |
Jazda samochodem | 2,1 |
Zakupy | 1,7 |
Gra o Tron | 1,5 |
Mecz piłkarski | 1,5 |
Pocałunek | 0 |
Nauka tańca | 0 |
Kolacja | 0 |
* Średnia ilość momentów ekscytacji o wysokiej intensywności na uczestnika
„Jazda kolejką górską to dobry pomysł na zaledwie krótką chwilę emocji na najwyższym poziomie, ale nie jesteś w stanie robić tego codziennie.” – powiedział dr Harry Witchel, profesor fizjologii i ekspert ds. komunikacji niewerbalnej. „To badanie pokazuje, że jazda samochodem sportowym to coś dużo więcej, niż tylko dostanie się z punktu A do punktu B; jazda takim samochodem może być niezwykle cennym elementem codziennego rytuału, którego celem jest zapewnienie kierowcy dobrego samopoczucia.”
A jakie jest Wasze zdaniem na ten temat? Czy jazda sportowym autem faktycznie poprawia Wam nastrój? A może tylko z początku pozytywnie wpływała na Wasz humor, stając się z każdym dniem coraz bardziej męcząca? Pochwalcie się jakim autem jeździliście i czy zasługuje ono na miano generatora szczęścia!
Zobacz: Test Ford Mustang 5.0 V8 GT
Jak ja bym chciał pojeździć mustangiem:*
my też! Czekamy do wiosny na zapisy do testów 😉
BMW m3 xD polecam! Nawet kobieta mnie tak nie zadowoli hehe