REKLAMA

Jak „odpalić” samochód z rozładowanym akumulatorem?

Autor: Daily Driver · Zdjęcia: DailyDriver.pl · Dodane: 7 listopada 2021
Zobacz także:
Przelicznik mocy » Auto z Niemiec »

Auto nie reaguje na przekręcenie kluczyka? Silnik nie kręci i nie odpala? Nie świecą się żadne kontrolki? To prawie na pewno oznacza, że rozładował się akumulator. Czy mimo braku prądu da się odpalić auto? Tak i to na kilka sposobów. Pokazujemy jak odpalić silnik z rozładowanym akumulatorem.

Jeśli auto dzień wcześniej działało normalnie i dopiero rankiem kolejnego dnia nie chce odpalić to bardzo realnym jest, że rozładował się akumulator. Jeśli auto nie reaguje na kręcenie stacyjką, silnik nie kręci (lub lekko zakręcił i zgasł) i nie chce odpalić, a do tego jeszcze nie świecą się żadne kontrolki (lub tylko ich część, a do tego słabo i niewyraźnie) to pierwsze od czego należy rozpocząć „naprawę” samochodu jest akumulator. Dobrze byłoby mieć w domu zwykły multimetr, którym błyskawicznie można zmierzyć napięcie akumulatora, ale nie jest to niezbędne. Żeby odpalić auto z rozładowanym akumulatorem, można spróbować dwóch metod.

Jak pożyczyć prąd z drugiego samochodu?

Metoda z pożyczaniem prądu z drugiego samochodu jest stara jak świat. I niebywale skuteczna. Potrzebne jest drugie sprawne auto i kable rozruchowe. Wbrew pozorom kable bardzo drastycznie różnią się od siebie jakością (mowa o średnicy przekroju) co ma wpływ na jakość ładowania drugie akumulatora, dlatego warto szukać możliwie najgrubszych. Ale najważniejsze jest, aby w ogóle mieć parę takich przewodów rozruchowych (powinny być do kupienia nawet na stacji paliw, wielu kierowców takowe posiada).

Trzeba jednak pamiętać w przypadku nowych aut ta metoda może być niebezpieczna dla elektroniki. Mimo wszystko nasza redakcja odpalała w ten sposób np. hybrydową Hondę CR-V i nic się negatywnego nie wydarzyło. Jak wygląda proces pożyczania prądu?

  1. Sprawne auto („dawcę” prądu) należy ustawić przodem obok niesprawnego („biorcy” prądu) w taki sposób, aby ich akumulatory były możliwie blisko siebie. Silnik „dawcy” powinien być wyłączony, ale doświadczona osoba może zadecydować o pozostawieniu go pracującego. Zwłaszcza jeśli temperatura otoczenia jest bardzo niska i istnieje ryzyko, że „dawca” też może nie odpalić ponownie.
  2. Czerwonym kablem (+) należy połączyć dodatnie bieguny akumulatorów (+) w autach (ewentualnie „plusowe” zaciski pod maską w autach, które mają akumulatory w bagażniku lub w kabinie np. w niektórych BMW, Audi itd.). Każdy akumulator ma oznaczenie „+” i „-” i trzeba je odnaleźć.
  3. Końcówkę czarnego przewodu z jednej strony trzeba połączyć z ujemnym (-) biegunem akumulatora „dawcy”, z drugiej – np. z niemalowanym elementem silnika „biorcy” lub ze specjalnie do tego przeznaczonym zaciskiem (wypustkiem). W praktyce wiele osób łączy tę drugą końcówkę czarnego przewodu z ujemnym biegunem akumulatora „biorcy”, ale jest to trochę ryzykowne, bo przy późniejszym odpinaniu przewodu, może dojść do przeskoku iskry i zapłonu uwalniającego w trakcie ładowania wodoru. A to może spowodować eksplozję.
  4. Gdy kable są połączone, trzeba włączyć silnik „dawcy”. Jeśli silnik „dawcy” nie był wcześniej wyłączony, to proces ładowania trwa od chwili podpięcia czarnego przewodu, więc nic w tym momencie już nie trzeba robić. Akumulator „biorcy” jest doładowywany, a w instalacji jest obieg prądu.
  5. Po 1-2 minutach można spróbować odpalić samochód „biorcy”. Silnik „dawcy” ma cały czas pracować!
  6. Gdy silnik „biorcy” odpali, należy odłączyć przewody, pamiętając by odłączać najpierw czarny (-) z „biorcy” i nie dotknąć nim czerwonego (zwarcie klem doprowadzi do spięcia)
  7. Jeśli silnik biorcy nie odpalił, to są dwie opcje – winna jest inna usterka auta, albo zbyt cienkie przewody, które za wolno ładowały zbyt mocno rozładowany akumulator. Można spróbować wydłużyć czas ładowania „biorcy” do tych 5-10 minut zanim podejmie się drugą próbę odpalenia. Jeśli to nie pomoże, trzeba spróbować jeszcze z drugą metodą, albo wezwać lawetę.

Odpalanie auta za pomocą boostera (urządzenie rozruchowe)

Drugą metodą jest odpalanie silnika za pomocą boostera. Jest to po prostu rodzaj akumulatora, obecnie tzw. powerbank, który ma konstrukcję dopasowaną do podpięcia się do instalacji elektrycznej pojazdu. Urządzenie takie potrafi w teorii odpalić silnik nawet przy zupełnie rozładowanym akumulatorze. Wystarczy podłączyć jego przewody do klem akumulatora (plus do plusa, minus do minusa) i odpalić silnika, po czym odłączyć booster (zaczynając od minusowego przewodu).

Bardziej kompaktową formą boostera jest jump starter, który mieści się w kieszeni, jest bardzo łatwy w obsłudze i potrafi odpalić nawet 7-litrowego diesla! Urządzenie tego typu mieliśmy okazję gruntownie sprawdzić, a wrażenia opisaliśmy poniżej:

Zobacz: Jump starter czyli odpalanie silnika z rozładowanym akumulatorem (TEST)

5
Dodaj komentarz

avatar
3 Comment threads
2 Thread replies
0 Followers
 
Most reacted comment
Hottest comment thread
4 Comment authors
PiotrDaily DriverBarbraMichu Recent comment authors
  Subscribe  
najnowszy najstarszy oceniany
Powiadom o
Piotr
Gość
Piotr

Nic nie napisano, że po uruchomieniu biorcy NIE WOLNO od razu odpinać przewodów rozruchowych. Powstające w momencie odłączania przepięcie może rozwalić alternator i elektronikę! Z tego samego powodu nie można odłączać akumulatora w aucie gdy silnik pracuje!

Barbra
Gość
Barbra

posiadam honde cr-v w dieslu, jaki najtańszy kompaktowy booster zakupić

Michu
Gość
Michu

Hybryde można odpalać z kabli?

Aktualności