Czy na zielonej strzałce trzeba się zatrzymać? Tak, a nowe przepisy wprowadzają dodatkowe punkty karne za nieprzestrzeganie tego obowiązku. Oczywiście przewidziano także za to mandat, choć ten nie jest tak surowy jak kara punktowa.
Spora część kierowców lekceważy fakt, bądź w ogóle nie zdaje sobie sprawy, że zielona strzałka obok sygnalizatora wyświetlającego czerwony sygnał, pozwala wjechać za sygnalizator, ale po uprzednim zatrzymaniu auta. I nie ma tu mowy o zwolnieniu, tylko o całkowitym zatrzymaniu pojazdu. Ma to na celu dokładną weryfikację okolicy skrzyżowania, zwłaszcza w kontekście przejścia dla pieszych. Sęk w tym, że manewr zatrzymania przed zieloną strzałką jest pomijany przez kierowców, co od 17 stycznia będzie się wiązało nie tylko z mandatem kredytowanym, ale przede wszystkim z nową, większą liczbą punktów karnych.
Zielona strzałka i mandat za niezatrzymanie się
Znowelizowane przepisy ustawy Prawo o ruchu drogowym wyraźnie zaostrzyły kary za wykroczenia drogowe. Nowy taryfikator punktów karnych aż 6-krotnie zwiększył liczbę punktów karnych za niezatrzymanie się przed zieloną strzałką na sygnalizatorze. Do 17 września taryfikator przewidywał za to wykroczenie 1 punkt karny, teraz jest to 6 punktów karnych. Dodatkowo pominięcie obowiązku zatrzymania się przed zieloną strzałką będzie skutkowało mandatem w kwocie 100 zł.
Warto zauważyć, że przepisy kodeksu drogowe bardzo jasno opisują możliwości i ograniczenia związane z wyświetlaniem znaku S-2 (zielona strzałka) na sygnalizatorze. Otóż umożliwia on”
skręcanie w kierunku wskazanym strzałką w najbliższą jezdnię na skrzyżowaniu, pod warunkiem, że kierujący zatrzyma się przed sygnalizatorem i nie spowoduje utrudnienia ruchu innym jego uczestnikom.
Życie pokazuje jednak, że kierowcy stosują się do tego przepisu tylko połowicznie. Wykonują manewr skręcania, bez uprzedniego zatrzymania pojazdu. Co gorsza inni kierowcy niejako ich do tego zmuszają, trąbiąc i poganiając poprzedzające auto, jeśli próbuje wykonać manewr zatrzymania przepisowo. Zatrzymanie to wg kodeksu unieruchomienie pojazdu, a nie zwolnienie czy zmniejszenie szybkości.
Przejazd autem po zgaszeniu się zielonej strzałki
Jest jeszcze jeden aspekt dotyczący zielonej strzałki (znak S-2). Otóż przejazd za sygnalizator w celu wykonania manewru skrętu jest możliwy tylko wtedy, gdy jest ona wyświetlana. Jeśli zgaśnie, manewr ten jest zabroniony. Karą za zignorowanie tego faktu jest mandat w kwocie 500 zł oraz 15 punktów karnych. Jest to bowiem wykroczenie dotyczące przejazdu za sygnalizator na czerwonym świetle.
Zobacz: Kara za brak OC w 2022 roku jeszcze wyższa!
Może i dobrze bo niektórzy to jada pełnym gazem widząc strzałkę i wjeżdżają na ludzi
Zielona strzałka przed pasem rozbiegowym – takie rzeczy tylko w Wolsce.
dożyłem czasów w których wyjazd do kraju mniej cywilizowanego (podobno) czyli np Albania wiąże się z uczuciem wolności komunikacyjnej. Tak jakoś ruch nie jest sterowany strzałkami światłami ludzie poruszają się zdezlowanymi samochodami i wypadków jest tyle samo co w radykalnym kraju Polska gdzie na każdym kroku powtarzane jest jak mantra KARA, KARA, MANDAT, MANDAT i nic to nie zmienia, ludzie jak ginęli na drogach tak giną. Płatni debile którzy projektują drogi jak za czasów świeczka proejktują ograniczenie prędkości przed zakrętem którym pojazdem z luzami kierowniczymi można pokonać z prędkością 100km/h stosują ograniczenia do 40km/h – takie coś powoduje że kierujący… Czytaj więcej »
Aha, zapomniałem dodać- prawie na pewno będzie punkt pierwszy. Zamordyzm dla kierowców już jest modelowy, a duża część społeczeństwa chwali sobie zmiany rządu w ostatnich 2 latach odnośnie prawa drogowego, więc nie licz na rewolucję! Nie ma szans. Naród kompletnie otumaniony, a ci co mają rozum i możliwości to wyjeżdżają!
Witaj Darku, ciekawie piszesz i w 100% się zgadzam. W takich czasach przyszło nam żyć, że zazdrościmy Albańczykom i innym narodom ” zacofanym motoryzacyjne”. Ja jestem kierowcą od 27 lat. Nie zawodowym, ale jeżdżę prawie codziennie. Od 2 lat poruszam się autem w ogromnym stresie! Większy stres niż wtedy kiedy kończyłem kurs pj na maluchu i rozpoczynałem samodzielne podróże. Mieszkam w Katowicach. To co tu się dzieje to po prostu nie mieści się w głowie. Wszędzie strefy Tempo30. Hulajnogi jeżdżą szybciej niż auta, samobójcy na rowerach są wszędzie, piesi jak zombi łażą bez mózgów. Co chwila progi zwalniające nawet na… Czytaj więcej »
Wiedzą jak załatać dlug publiczny……
W pół roku złupili kierowców na 1 miliard zł!!! Dwa razy więcej rok do roku. Poczytaj na necie. To jest gorzej niż mafia.