REKLAMA

BMW M5 z silnikiem W10 Volkswagena, którym jeździł sam Piëch!

Autor: Daily Driver · Zdjęcia: GDM Motors · Dodane: 11 września 2023
Zobacz także:
Przelicznik mocy » Auto z Niemiec »

Ferdynand Piëch miał BMW M5 z silnikiem W10 Volkswagena? Tak, a jedyny egzemplarz takiego auta trafił do kultowego warsztatu GDM Motors w Belgii, zajmującego się nie tylko renowacją zabytkowych aut, ale i przygotowywaniem samochodów wyścigowych. Okazuje się, że Piech pracując nad nowymi silnikami, wykorzystał do testów auto bawarskiej konkurencji.

BMW M5 e39 to jedno z najlepszych aut bawarskiego koncernu. Ponadczasowa linia nadwozia, 400-konny, wolnossący silniki V8 o pojemności 5-litrów, tylny napęd, świetne zawieszenie i wręcz książkowe połączenie funkcjonalności na co dzień, ze sportowym zacięciem. Jednym słowem, idealny daily driver. Co więcej możliwości tego auta były tak duże, że na jego bazie swoje projekty oparł … Ferdynand Piech z Volkswagena.

Piëcha nie interesował downsizing

Jeśli popatrzymy na historię Volkswagena to nie da się ukryć, że lata 90-te XX wieku były nie tylko imponujące, ale i porywające w jej wykonaniu. Zanim nastała era malutkich, 3-cylindrowych silników, inżynierowie tworzyli jednostki napędowe, przy premierze których po prostu zapierało dech w piersiach. O tym jak wyglądały te czasy dobrze obrazuje historia Volkswagena, któryw latach 90-tych był na etapie bardzo dynamicznego rozwoju i chciał za wszelką cenę uczynić tę markę nie tylko prestiżową, ale i innowacyjną.

Volkswagen Passat miał w 2001 roku unikalny na rynku silnik W8, zbudowany w wyniku połączenia dwóch silników 4-cylindrowych na jednym wale korbowym.

Ferdinand Piëch, dyrektor generalny Volkswagen AG w latach 1993–2002, miał jasny cel – stworzyć silniki, które na zawsze zapiszą się w annałach historii. W tym celu zlecił opracowanie rodziny jednostek napędowych składających się z ośmiu, dziesięciu, dwunastu i szesnastu cylindrów. Początkowo była nawet mowa o 18-cylindrowym silniku, ale ostatecznie projekt uznano za zbyt problematyczny i tworzący szereg problemów, a mało zalet. Rodzina silników z cylindrami w układzie W ostatecznie powstała i trafiła do produkcji seryjnej: W8 dostępny był w topowym modelu Passata, W12 jako silnik wolnossący w Phaetonie a z doładowaniem biturbo w Bentleyu Continentalu (2002 r.), a dobrze znany 16-cylindrowy quad turbo zagościł w Bugatti Veyronie (2003 r.).

BMW M5 W10!

Dziesięciocylindrowy motor W10 nigdy nie trafił na rynek. Według belgijskiej firmy GDM Motors silnik taki jednak powstał i trafił do prototypu stworzonego na bazie … BMW M5 e39. Ma on moc 500 KM i generuje 550 Nm czyli o 100 KM i 50 Nm więcej niż niż BMW uzyskało z wysokoobrotowego silnika S62.

Oto silnik W10 zainstalowany w BMW M5 E39. Według firmy GDM Motors jest to auto testowe VW, którym na co dzień jeździł sam Ferdynand Piech. 

Jak na silnik wolnossący o pojemności pięciu litrów to świetne osiągi. Egzemplarz ten służył do testów, ale tak dobrze spisywał się w M5, że Ferdynand Piëch używał go prywatnie. Na ten moment nie ma oficjalnego potwierdzenia ze strony Volkswagena, że to auto Piecha, ale z drugiej strony, firma pokroju GDM raczej nie opisywałaby takiej historii nie mając dowodów i licząc się z konsekwencjami i to nie tylko wizerunkowymi. Auto jest bowiem wystawione na sprzedaż i wszelkie odstępstwa od prawdy, mogłyby firmę słono kosztować.

Zobacz: Wodorowe BMW zadebiutuje w Polsce na KNM w Łodzi!

Dodaj komentarz

avatar
  Subscribe  
Powiadom o

Aktualności