Sprzedaż Forda Mustanga w Polsce w 2016 roku sięgnęła szczytów. Polacy pokochali Mustanga i niezwykle chętnie wykładali na niego swoje oszczędności. Którą wersję silnikową wybierali najchętniej? Ogromne V8 czy ekonomiczne 2.3 EcoBoost?
Szósta generacja Forda Mustanga, oznaczona kodem S550, przebojem weszła na europejski rynek. Poziom zainteresowania tym modelem musiał zadziwić nawet kierownictwo amerykańskiej marki, bowiem koncern nie był w stanie wyrobić się z produkcją tego fascynującego coupe.
Zobacz: Ford Mustang najlepiej sprzedającym się autem sportowym w Niemczech!
Co ciekawe, nawet w Polsce Mustang cieszy się dużym zainteresowaniem. Chociaż nie. Stwierdzenie to w ogóle nie oddaje istoty sprawy. W 2016 roku Polacy wręcz masowo wykupywali to auto i walczyli o jak najkrótszy czas oczekiwania na niego! Każdego dnia (roboczego) polscy klienci kupowali średnio 2 Mustangi, co przełożyło się łącznie na 506 sprzedanych egzemplarzy! A pamiętajcie, że to auto kosztuje w podstawowej wersji 159 tys. zł! Sęk w tym, że Polacy nie byli nią raczej zainteresowani! W końcu jak szaleć, to szaleć!
Ford Mustang – który silnik wybierają Polacy?
Największą popularnością w Polsce cieszył się Mustang GT z silnikiem V8 o mocy aż 421 KM! Mimo ogromnej pojemności skokowej, ta 5,0-litrowa jednostka napędowa rozkochała w sobie 75% polskich klientów. I wcale mnie to nie dziwi. Jest fenomenalna. Takiego monstrum, o tak nieokrzesanym charakterze i świetnym brzmieniu nie znajdziecie nawet w dwukrotnie droższych autach europejskich. Polakom nie przypadł do gustu za to kabriolet. Ponad 90% klientów zdecydowało się na tzw. fastbacka czyli rasowe coupe! Wina zapewne leży po stronie naszego klimatu, który nie sprzyja jeździe z otwartym dachem.
Dlaczego Ford Mustang tak świetnie sprzedaje się w Polsce? Powodów jest moim zdaniem kilka. Po pierwsze, Mustang to marka sama w sobie. Zwróćcie uwagę, że na karoserii tego auta nie znajdziecie właściwie żadnego logo Forda. Wszędzie jest za to grafika pędzącego konia! Po drugie, żaden producent w Europie nie ma w ofercie auta o tak potężnym silniku dostępnym w tak niskiej cenie. Kompletnie wyposażony Mustang GT kosztuje poniżej 200 tys. zł. Za takie pieniądze możecie kupić sobie marnego, niemieckiego diesla w sedanie z imponującym … logo na masce. I tyle.
Zobacz: Test Ford Mustang 5.0 V8 GT
Po trzecie, Mustang GT w standardzie posiada sportowe rozwiązania techniczne, za jakie u konkurencji trzeba najczęściej słono dopłacać, a które poprawiają jego zachowanie na drodze. Potężny układ hamulcowy Brembo, szperę, duże alufelgi obute w świetne opony Pirelli P Zero. A do tego bardzo bogate wyposażenie z zakresu komfortu w standardzie lub za niewielką dopłatą. Po czwarte, możecie mi wierzyć lub nie, ale nadal na świecie żyją ludzie, którzy wolą manualną skrzynię biegów zamiast automatu. Mustang takową posiada, konkurencja już tylko w nielicznych przypadkach. Nie wierzycie? To przeczytajcie poniższą historię 97-latka, który jeździ Mustangiem V8 z manualną skrzynią biegów!
Zobacz: Ten Szwed ma 97 lat i właśnie kupił sobie Forda Mustanga z silnikiem V8!
I stworzy się u nas taka sama społeczność tchórzy i pozerów, jak w usa. Tam praktycznie nie sposób trafić na normalnego właściciela pony car. Samo bydło z kompleksami. Od lat 50 ubiegłego wieku, do dzisiaj.
no co Ty, pojedź na zlot mustanga, a na zlot golfa i zobaczysz różnicę jak się ludzie zachowują