REKLAMA

Opel Insignia B ma wadliwe hamulce! Serwisy wzywają na naprawę

Autor: Daily Driver · Zdjęcia: DailyDriver.pl · Dodane: 26 października 2022
Zobacz także:
Przelicznik mocy » Auto z Niemiec »

Opel Insignia II generacji ma problem z działaniem układu hamulcowego. Z tego powodu rusza akcja serwisowa mająca wyeliminować wadę modułu sterowania hamulcami. Wada dotycz 3 modeli rocznikowych.

Przedstawiciel marki Opel w Polsce poinformował o rozpoczęciu nowej akcji serwisowej. Okazuje się, że w samochodach Insignia B  z roku modelowego 2018,2019 oraz 2020, które zostały wyprodukowane w Niemczech, może nie zostać aktywowana hydrauliczna kompensacja hamulców, zapewniająca maksymalnie skróconą drogę hamowania. W takiej sytuacji pedał hamulca może stać się twardy, a droga hamowania może  się wydłużyć.

Zobacz: Test Opel Insignia Sports Tourer 2.0 Turbo

Problem ma bardzo szeroką skalę. Tylko na polskim rynku kampanią naprawczą objętych jest 12 190 egzemplarzy Insignii. Przedsiębiorca zadeklarował, że właściciele samochodów zostaną powiadomieni listami poleconymi o możliwości wystąpienia usterki oraz zaproszeni do autoryzowanych serwisów w celu zaprogramowania elektronicznego modułu sterowania hamulców EBCM najnowszym dostępnym oprogramowaniem.

Zobacz: Akcja serwisowa Mercedesa w Polsce dotyczy ponad 1500 aut

2
Dodaj komentarz

avatar
2 Comment threads
0 Thread replies
0 Followers
 
Most reacted comment
Hottest comment thread
2 Comment authors
TrooperDEREK Recent comment authors
  Subscribe  
najnowszy najstarszy oceniany
Powiadom o
Trooper
Gość
Trooper

A ja mam z roku modelowego 2018.5 😉 Gdyby czytać komunikat dosłownie, to nie czułbym się jego adresatem. W ogóle co to jest „hydrauliczna kompensacja hamulców” wpływająca na skrócenie drogi hamowania? Brake Assist czy ABS? Ten pierwszy nigdy u mnie nie zadziałał, bo jak trzeba było zdecydowanie szybko i silnie zahamować, to sam to robiłem… Może zatem lepiej nie brać tej aktualizacji.

DEREK
Gość
DEREK

skoro wina leży po stronie producenta UOKIK winien nakazać pokrycie przez producenta wszystkich kosztów związanych z tym wezwaniem: moja propozycja nr 1 to zaberanie samochodu przez ASO, pozostawienie samochodu zastępczego, lub wezwanie delikwenta pokrycie kosztów dojazdu straconego czasu. A tak, dla producentów wykrycie wady podczas eksploatacji pojazdu to żadna ujma bo nic ich to nie kosztuje, teraz testerami są użytkownicy dzięki czemu można dowolnie zmieniać projektować pojazdy wypuszczać na rynek a użytkownicy przetestują.

Aktualności