Spadek sprzedaży nowych aut, do jakiej przyczynił się koronawirus, jest ogromny. Ale okazuje się, że równie duże problemy mają producenci opon. Spadek sprzedaży ogumienia jest bardzo wysoki, zwłaszcza w popularnych segmentach aut.
Według Polskiego Związku Przemysłu Oponiarskiego (PZPO), na podstawie danych Europejskiego Związku Producentów Opon i Gumy (ETRMA), w pierwszym półroczu 2020 roku producenci i importerzy opon w Polsce odnotowali spadek sprzedaży na rynek we wszystkich segmentach opon. Największe zmniejszenie sprzedaży zanotowano w kategorii opon do samochodów lekkich dostawczych (-32%) oraz SUV (-28%). Wpływ globalnej pandemii COVID-19 na sprzedaż opon jest wciąż bardzo widoczny.
Zobacz: Co to jest aquaplaning? Jak powstaje i co zrobić, gdy się pojawi?
– Przemysł oponiarski powoli wraca do normalnego funkcjonowania, po okresie mocno zachwianego działania w związku z pandemią COVID-19. Drugi kwartał 2020 roku był zdominowany przez intensywne wysiłki przemysłu oponiarskiego mające na celu reakcję na bezpośrednie i pośrednie skutki pandemii. Większość producentów opon wdrożyło plany działania, które uwzględniały tę wyjątkową sytuację i gdzie nadrzędnym priorytetem wciąż pozostało zdrowie i bezpieczeństwo zarówno klientów, jak i pracowników. Jednocześnie dołożyliśmy wszelkich starań, aby spełniać potrzeby wszystkich naszych klientów. Biorąc pod uwagę te szczególne warunki rynkowe, wyniki drugiego kwartału – a szczególnie z czerwca – wykazywały jednak pozytywną zmianę trendu sprzedaży. Ponieważ jest to globalny rynek, jego odbudowa nie zależy tylko od poprawy sytuacji gospodarczej poszczególnych krajów europejskich. Działamy wszyscy w systemie naczyń połączonych i międzynarodowych łańcuchów dostaw. Niewątpliwie, w kontekście drugiego półrocza, potrzebne są przygotowane z wyprzedzeniem plany rządowych działań wspierających oraz dobrze przemyślane strategie działań uwzględniających zarówno bezpieczeństwo epidemiczne, jak i gospodarcze – mówi Andrzej Włodarczyk, prezes Polskiego Związku Przemysłu Oponiarskiego.
Zobacz: Goodyear reCharg – opona na wymienne wkłady zmieniające jej właściwości!
– W pierwszym półroczu 2020 roku odnotowaliśmy dwucyfrowe spadki sprzedaży we wszystkich segmentach opon. Głęboki kryzys w Europie sprawił, że odłożono w czasie zakupy nowych gum – zarówno dla samochodów prywatnych, jak i we flotach. Jest to szczególnie widoczne w wynikach sprzedaży opon do samochodów lekkich dostawczych oraz SUV, których sprzedaż jeszcze w drugim kwartale 2020 roku spadła o odpowiednio 41 i 35% w porównaniu z analogicznym okresem zeszłego roku. Drugi kwartał zaczął się od katastrofalnych wyników, które jedynie lekko się poprawiły w niektórych kategoriach. Przesunięcie sezonu wymian spowodowało, że dopiero pod koniec drugiego kwartału sprzedaż opon letnich i całorocznych wzrosła. Jednak, patrząc na perspektywę całego kwartału, spadki są bardzo dotkliwe – wskazuje Piotr Sarnecki, dyrektor generalny PZPO.
Europejski rynek opon wciąż na minusie
Po średnio 33 dniach wstrzymania produkcji z powodu pandemii większość producentów opon w Europie powoli ją wznawiała w maju, kiedy poszczególne kraje łagodziły obostrzenia. W rezultacie pod koniec drugiego kwartału widoczny był niewielki trend wzrostowy sprzedaży opon. To, czy ten trend się utrzyma, okaże się w najbliższych miesiącach.
Europejski przemysł oponiarski z zadowoleniem przyjmuje wszystkie działania, które zostały już podjęte na szczeblu europejskim i w poszczególnych krajach w celu złagodzenia skutków kryzysu i oczekuje dodatkowych programów stymulujących i wspierających pomyślne ożywienie gospodarcze.
– Pełne uzdrowienie sektora oponiarskiego jest jeszcze daleko przed nami. Na razie możemy mieć tylko nadzieję, że rynek się ustabilizuje w drugiej połowie roku. Niestety, spodziewamy się, że nadal będziemy widzieć dwucyfrowe spadki sprzedaży we wszystkich segmentach do końca 2020 roku – komentuje Fazilet Cinaralp, sekretarz generalna Europejskiego Związku Producentów Opon i Gumy (ETRMA).
Źródło: materiały prasowe PZPO
Dodaj komentarz