REKLAMA

Auto które zmieści wózek dziecięcy w całości!

Autor: Daily Driver · Zdjęcia: Daily Driver · Dodane: 30 września 2019
Zobacz także:
Przelicznik mocy » Auto z Niemiec »

Jakie auto pomieści wózek dziecięcy w całości bez składania i bez odczepiania kół? Czy jest to w ogóle możliwe? Najczęściej duża gondola oraz potężny stelaż uniemożliwiają transport wózka w całości, co miałem okazję sprawdzić na przykładzie własnego modelu. Właśnie dlatego postanowiłem znaleźć osobowe auto, do którego zmieszczę w całości duży wózek dziecięcy. I wiecie co? Znalazłem! I na dodatek dał mi on sporo frajdy z jazdy!

Poszukiwanie dla Was idealnego daily drivera, czyli auta o sportowym zacięciu do jazdy na co dzień, choć jest dużym wyzwaniem, to daje sporo satysfakcji. Mocne silniki, sportowe osiągi, a do tego rewelacyjne prowadzenie pozwalają wybaczyć im pewne braki w funkcjonalności. Największym problemem z jakim mogą borykać się ich właściciele to przewiezienie potężnego wózka dziecięcego, który posiada ogromną i nieskładaną gondolę! W połączeniu z masywnym i ciężki stelażem taki wózek nie dość, że dużo waży, to jeszcze zajmuje wiele miejsca (nawet po rozłożeniu go na 2 części). Ale najgorsze jest jego stałe rozkładanie i składanie w trakcie każdej podróży. Dlatego na wakacyjny wyjazd postanowiłem znaleźć samochód, który zmieści wózek w całości i pozwoli mi na szybkie wkładanie i wyjmowanie wózka bez konieczności jego rozkładania i demontażu.

Samochód który pomieści wózek z gondolą w całości!

Wózek, który użytkowałem był ogromny, zwłaszcza gondola. Mierzył prawie 125 cm wysokości (przy rozłożonej przysłonie), 106 cm długości i 60 cm szerokości. Żaden SUV czy kombi nie był sobie w stanie z nim poradzić bez składania. Aż w końcu wpadłem na pomysł, by sięgnąć po mój drugi po usportowionych autach, ulubiony segment samochodów na rynku – kombivany. Wybrałem na test takiego, który powinien oferować nie tylko dużo przestrzeni, ale też i dobre prowadzenie, bo w końcu to najważniejszy parametr jaki oceniamy w testowanych przez nas daily driverach. Nasz wybór padł na Forda Tourneo Connect. I był to strzał w dziesiątkę!

Ford Tourneo Connect po faceliftingu wygląda jeszcze lepiej niż dotąd. Jego gama silników skurczyła się jednak do 1 silnika Diesla.

Po pierwsze Tourneo Connect to szalenie funkcjonalny samochód. Jego bagażnik ma niesamowite 1029 litrów pojemności (Skoda Supeb kombi tylko 660 l), ale co równie ważne nie ma on progu załadunkowego, dzięki czemu włożenie ciężkiego wózka do kufra jest bardzo łatwe. Na dodatek krawędź bagażnika jest umieszczona nisko i nie ma potrzeby podnoszenia wózka na dużą wysokość. Kufer jest głęboki (przy standardowym ustawienie tylnej kanapy 75 cm), szeroki (118 cm) i pozwala przewozić przedmioty o wysokości nawet 100 cm! Co prawda wysokość mogła by być jeszcze większa, ale auto posiada specjalne półki do przewożenia różnych mniejszych przedmiotów. Świetne rozwiązanie, chociaż gdyby w półeczkach nie było przegród, to zmieściłyby się do nich szersze przedmioty.

Ale to nie koniec. Bagażnik można jeszcze powiększyć składając albo oparcia tylnej kanapy, albo ją całą (wraz z siedziskami). Wtedy pojemność bagażnik może sięgnąć nawet 1838 litrów!

To jeden z największych wózków na polskim rynku. Ford Tourneo „połyka” go w całości i jeszcze ma miejsce na kolejny bagaż!

Jak widać na załączonych zdjęciach do bagażnika Forda udało się nam zmieścić wózek w całości, a mimo tego zostało jeszcze miejsce po jego bokach na dodatkowy bagaż. Co więcej żaden z pasażerów nie stracił nic z przestrzeni, jaką przewidział dla niego producent. To co może się też podobać w Tourneo to fakt, że tylna półka może być ustawiona pionowo, aby zabezpieczając pasażerów przed wpadnięciem do kabiny przedmiotów z bagażnika. Świetny i bardzo prosty pomysł. A i teraz najlepsze.

Ford Tourneo Connect w podstawowej wersji. Jest jeszcze odmiana Grand – dłuższa i mająca bagażnik o 500 litrów większy! 

Jeśli mimo wszystko te 1029 litrów bagażnika byłyby dla Was za mało, Ford ma w ofercie jeszcze większa wersję Grand, która pomieści niesamowite 1529 litrów (lub aż 2761 l przy złożonej tylnej kanapie!). Wynik ten jest absolutnie nie do pobicia przez jakiekolwiek kombi czy SUV-a na rynku. Tym bardziej w cenie Tourneo. Za 93 tys. zł możecie mieć np. SUV-a pokroju Kii Sportage mającego bagażnik o pojemności zaledwie 467 l, albo Skodę Superb Combi z kufrem 660 l. Jak widać Tourneo Connect jest nie do pobicia pod względem użytkowym. Ale to nie koniec.

Przesuwne tylne drzwi Forda Tourneo ukazują swój pontencjał m.in. na parkingu pod sklepem. Wkładanie dziecka w foteli jest wtedy bajecznie wygodne.

Zwróćcie uwagę na to, że Tourneo Connect posiada też tylne drzwi przesuwne, dzięki czemu zajmowanie miejsc na tylnej kanapie jest niesamowicie łatwe i wygodne nawet na parkingu pod marketem. To jedno z tych rozwiązań, którego jak raz posmakujecie, to nie będziecie chcieli zmieniać.

Tego typu kokpit zapewnia niesamowicie wygodną obsługę poszczególnych funkcji auta. Widoczność doskonała w każdym kierunku.

Oczywiście wnętrze Tourneo Connect nie jest idealne. Choć mnóstwo jest w nim miejsca, to jednak jakość zastosowanych materiałów jest typowa dla aut tej klasy. Królują twarde plastiki, a przyjemne w dotyku są tylko te materiały, które pokrywa skóra czyli kierownica, dźwignia zmiany i podłokietniki. Świetna jest za to pozycja za kierownicą i szeroki zakres regulacji kolumny kierowniczej.

Zajmowanie miejsca w kabinie Tourneo jest niesamowicie wygodne. Przesuwne tylne drzwi pozwalają łatwo umieścić z tyłu nawet wielkogabarytowe przedmioty. Żaden SUV tego nie potrafi!

Widoczność jest rewelacyjna, a proste kształty nadwozia czynią manewrowanie Tourneo bardzo łatwym. Tym bardziej, jeśli zamówicie tylną kamerę. Ale nawet bez niej nie będziecie mieć z tym problemu, dzięki potężnym lusterkom. Niezłe jest wyciszenie kabiny a głośno zaczyna się robić powyżej 130 km/h.

Ford Tourneto Connect – prowadzenie i silnik 1.5 TDCi 120 KM

Mocna stroną Tourneo Connect jest też jego prowadzenie. Podobnie jak inne Fordy sprawia on wrażenie wyjątkowo chętnego do szybkiej zmiany kierunku jazdy. Układ kierowniczy pracuje z przyjemnie lekkie oporem i szybko przekazuje polecania kierowcy na koła. Auto jest bardzo zwinne i świetnie ukrywa swoje gabaryty oraz użytkowy charakter. Dopiero przy bardzo dynamicznej jeździe po ciasnych szykanach do głosu dochodzi wyraźna podsterowność, a auto próbuje wyjechać przodem na zewnątrz zakrętu. Na autostradzie Tourneo pewnie utrzymuje kierunek jazdy i nawet silne podmuchy wiatru, choć są odczuwalne bardziej niż typowej osobówce, nie stanowią dla niego większego zagrożenia. W trakcie jazdy po drogach gruntowych zawieszenie pracuje cicho i miękko amortyzuje nierówności.

Silnik diesla (jedyny dostępny w gamie) to motor 1.5 EcoBlue o mocy 120 KM, połączony z automatem. Tandem ten dobrze spisuje się na drodze, choć ciężko mówić tu o świetnych osiągach. Przyspieszenie 0-100 km/h w 12,9 sekundy to żadna rewelacja. Ale sprawę ratuje bardzo duży moment obrotowy (270 Nm), dzięki któremu odczuwalnie auto jest dynamiczniejsze niż pokazuje to katalog. Po załadowaniu ciężkim ładunkiem spadek osiągów nie jest przesadnie odczuwalny. Nie da się jednak ukryć, że dwulitrowy motor radziłby sobie znacznie lepiej.

Nowy automat ma 8-biegów i nietypowy system manualnego wybierania przełożeń.

Ciekawym rozwiązaniem jest manualne wybieranie biegów za pomocą przycisków na lewarków skrzyni biegów. Rozwiązanie przypadnie do gustu tym, którzy lubią trzymać prawą ręką na podłokietniku (warto się tego odzwyczaić). Sama automat ma aż 8-biegów i robi co może by zawsze jeździć na najwyższym przełożeniu, dlatego kierowca nie powinien być zdziwiony widząc 4 bieg przy 40 km/h. Automat potrafi nieco za długo czekać momentami z redukcją biegu, ale duża liczba przełożeń potrafi ograniczyć zużycie paliwa. Przy dynamicznej jeździe przy bardzo silnym wietrze, średnie spalanie z testu wyniosło 6,3 l na 100 km. 

Jako auto rodzinne, Tourneo Connect jest naprawdę skuteczny. Ogromny bagażnik i przesuwny tylne drzwi sprawiają, że każdy wózek dziecięcy zmieści się w nim w całości (jednoosobowy), a montaż fotelika będzie dużo łatwiejszy niż w przypadku typowego auta osobowego. Świetne prowadzenie, dobra pozycja w fotelu, całkiem bogate wyposażenie i szereg systemów bezpieczeństwa skutecznie ukrywają jego użytkowy charakter. Gdyby tylko poprawić materiały wykończeniowe, komfort siedzenia na tylnej kanapie (zbyt twarde siedzisko) oraz zwiększyć nieco pojemność silnika, to byłoby idealnie. Ale auto jest na tyle genialne, że już czekam na test jego jeszcze większej wersji Grand!

Zobacz: Auto na akumulator dla dzieci – jakie wybrać? Czy warto?

 

Dodaj komentarz

avatar
  Subscribe  
Powiadom o

Aktualności