Polska premiera Mercedesa Klasy E W 214 miała miejsce w Warszawie. Samochód przeszedł duże zmiany, zyskał innowacyjne wyposażenie oraz zupełnie nowe silniki. Nasza redakcja miała okazję zobaczyć auto na żywo podczas statycznej prezentacji, a niebawem przetestujemy je dla Was.
Jeśli interesujesz się Mercedesami to zapewne wiesz, że Klasa E to najważniejszy model niemieckiej marki samochodów. Oczekuje się od niej prawie równie wiele co od Klasy S, a przy tym powinna być ona znacznie atrakcyjniejsza cenowo. Gdy pojawiliśmy się na premierze nowego Mercedesa Klasy E z serii W214, z początku mieliśmy wrażenie, że mamy przed sobą auto po liftingu, a nie zupełnie nowy model. Ale po bliższym poznaniu wszelkie wątpliwości co do tego auta znikają. Podobieństwa są tylko pozorne, bo technika jest już zupełnie nowa.
Mercedes Klasa E W214 – reflektory projekcyjne
Patrząc pod niektórymi kątami na nową Klasę E, widać w niej pewne podobieństwa do innych modeli – z przodu do BMW serii 5 G30, z tyłu do Infiniti Q50. Do tego chowane klamki i alufelgi o dość specyficznym kształcie, które co ciekawe będzie można dowolnie wymieniać pomiędzy wersjami wyposażenia, co dotąd było niemożliwe. Ale to są tylko drobiazgi. Nas zaciekawiły zupełnie inne aspekty nadwozia.
Zobacz: Test Alfa Romeo Giulia Competizione
Po pierwsze Mercedes Klasy E ma bardzo niski współczynnik oporu aerodynamicznego Cd – w sedanie wynosi on tylko 0,23 a w kombi 0,26. Ma się to przekładać na niższe zużycie paliwa, lepsze osiągi i mniejszy hałas w kabinie. Z kolei przednie reflektory projekcyjne DIGITAL LIGHT skrywają coś wyjątkowego. Otóż każdy reflektor zawiera moduł z trzema niezwykle mocnymi diodami LED, których światło jest załamywane i kierowane przez 1,3 miliona mikrozwierciadeł. W rezultacie auto może za ich pomocą wyświetlać na drodze graficzne znaki i wskazówki, aby ostrzegać kierowcę przed niebezpieczeństwem, albo wskazywać właściwą trasą w warunkach ograniczonej widoczności. Przedstawiciele Mercedesa twierdzą, że precyzja i jakość emitowanego światła jest tak duża, że gdyby przepisy na to pozwalały, lampy wyświetlałyby nawet filmy na drodze.
Auto oczywiście urosło, ale różnice nie są oszałamiające, bo auto i tak zawsze należało do jednych z największych na rynku. Mercedes W214 mierzy 4949 mm długości, 1880 mm szerokości i 1468 mm wysokości. Rozstaw osi zwiększył się o 22 mm i wynosi teraz 2961 mm. Kombi ma równie duży rozstaw osi, ale znacznie większy, 615-litrowy bagażnik. W sedanie ma on „tylko” 540 litrów pojemności. Trzeba mieć jednak na uwadze fakt, że wybierając wersje z napędami hybrydowymi, kufry będą mniejsze. W kombi zamiast 615 l będzie 460 l, a w sedanie tylko 370 l. Dlaczego?
Mercedes Klasa E W214 – silniki także 6-cylindrowe
Otóż Mercedes może się poszczycić jednymi z największych baterii używanych w hybrydach plug-in. Akumulatory mają pojemność 25,4 kWh czyli dwa razy większą niż w przeciętnych PHEV i pozwalają na pokonanie ok. 100 km wyłącznie na energii elektrycznej. W trybie EV można przy tym poruszać się z prędkością do 140 km/h. Z początku dostępne będą 3 wersje hybrydowe, których bazą będzie 2-litrowy silnik benzynowy M254 :
- E 300 e (benz. + elektr., 204 + 129 KM, 0-100 km/h w 6,4 s): Limuzyna od 315 900 zł, Kombi od 328 000 zł
- E 300 e 4Matic (benz. + elektr., 204 + 129 KM, 0-100 km/h w 6,5 s): Limuzyna od 329 200 zł
- E 400 e 4Matic (benz. + elektr., 252 + 129 KM, 0-100 km/h w 5,3 s): Limuzyna od 365 300 zł
Nie zabraknie też jednostek spalinowych, benzynowych i wysokoprężnych, ale będą one występować jako miękkie hybrydy korzystające ze wsparcia rozrusznika zintegrowanego z alternatorem (ISG). Moc ISG wzrosła z 20 do 23 KM, a jego moment obrotowy to 205 Nm. Dostępne będą odmiany:
- E 200 (benz., 204 + 23 KM, 0-100 km/h w 7,5 s): Limuzyna od 269 900 zł, Kombi od 282 000 zł
- E 220 d (diesel, 197 + 23 KM, 0-100 km/h w 7,6 s): Limuzyna od 285 900 zł, Kombi od 298 000 zł
- E 220 d 4Matic (diesel, 197 + 23 KM, 0-100 km/h w 7,8 s): Limuzyna od 299 200 zł
I choć samochody te będą stanowić trzon sprzedaży, to dla bardziej wymagających kierowców, przewidziano też silniki 6-cylindrowe, zarówno benzynowe (E 450 d 4Matic oraz E 450 4Matic 381 KM + 23 KM, 500 Nm + 205 Nm). Ich szczegóły techniczne zostaną ujawnione wkrótce. Ciekawostką będzie też hybryda plug-in oparta na silniku Diesla E 300 de o mocy 313 KM, 700 Nm. Warto przy tym zauważyć, że wszystkie wersje wyposażone będą w 9-stopniowe, automatyczne skrzynie biegów 9G-Tronic.
Mercedes Klasa E W214 – cztery koła skrętne
Do możliwości silników przystosowano zawieszenie Mercedesa Klasy S. Z przodu układ czterowahaczowy, z tyłu pięciowahaczowy, do tego ramy pomocnicze przedniej i tylnej osi, opcjonalne zawieszenie pneumatyczne AIRMATIC z bezstopniową regulacją tłumienia ADS+ oraz skrętna tylna oś.
Zobacz: Alfa Romeo przed Jaguarem, ale daleko za Audi czy Mercedesem
Zawieszenie pneumatyczne jest o tyle warte uwagi, że utrzymuje stałą wysokość niezależnie od obciążenia pojazdu, a do tego potrafi zmniejszyć opór powietrza, a tym samym zużycie paliwa. Jak? Przy prędkości 120 km/h w trybie jazdy Comfort prześwit jest automatycznie zmniejszany o 15 mm. Z kolei tylna oś skrętna, (kąt skrętu kół wynosi do 4,5 stopnia) pozwala zmniejszyć średnice zawracania nawet o 90 cm. W wariantach z napędem 4MATIC wynosi ona 11,1 zamiast 12,0 m, podczas gdy w odmianach z napędem na tylne koła zmniejsza się z 11,6 do 10,8 m. Co więcej, skrajne położenia kierownicy dzieli mniej obrotów (2,2 zamiast 2,4 obrotu). Podczas jazdy po krętych drogach zapewnia to jeszcze szybsze reakcje auta na ruchy kierownicą, wspierane przez zintegrowaną kontrolę ESP.
Mercedes Klasa E W214 – wnętrze z TikTokiem
Największe emocje wzbudza wnętrze. Prezentacja statyczna nie pozwoliła ocenić jego autentycznej jakości czy ergonomii, ale pewne rzeczy od razu rzuciły się w oczy. Po pierwsze przednie fotele prezentowanego egzemplarza z pakietem AMG są niebywale wygodne – miękkie, a przy tym sztywno otulające ciało. Od lat nie spotkałem się z tak wybornym siedziskiem. Ale jest też druga strona medalu.
Zobacz: Test Alfa Romeo Giulia Competizione
W kabinie zamontowano ogromne wyświetlacze w ramach tzw. superekranu MBUX Superscreen, które zastąpił większość przycisków i pokręteł. Możliwości samego systemu są potężne, bo Mercedes wykorzystał tu nawet sztuczną inteligencję ChatGPT, ale ogromne połacie szklane były problematyczne nawet przy robieniu zdjęć w mocno oświetlonym studiu. Natomiast innowacyjność samego wnętrza jest ogromna. Kierowca może zaprogramować pewne rutynowe zadania na każdy dzień tygodnia, w ramach których auto będzie realizować określone funkcje. Do tego Klasa E umożliwia uruchamianie auta za pomocą smartfona (cyfrowa karta działa na ten moment w Iphone’ach), potrafi ograniczać chorobę lokomocyjną pasażerów i posiada system automatycznej klimatyzacji THERMOTRONIC sterujący praca samych nawiewów. Jest to też pierwszy samochód na rynu, który posiada wbudowaną aplikację TikTok.
Mercedes Klasa E W214 – można już zamawiać
Nowy Mercedes Klasy E kosztuje co najmniej 270 tys. zł. Auta można już zamawiać, a pierwsze egzemplarze pojawią się w polskich salonach na początku października. Z początku dostępne będę wersje 4-cylindrowe, ale w późniejszym czasie pojawią się kolejne odmiany, a wśród nich nie zabraknie rasowego AMG. Wszystko jednak wskazuje na to, że o silniku V8 można zapomnieć.
Zobacz: Mercedes-AMG GLA 35 i GLB 35 jako miękkie hybrydy!
Dodaj komentarz