W środę 7 października 2015 roku zarząd Volkswagena przestawił Federalnemu Urzędowi Transportu Drogowego w Niemczech rozwiązanie problemu nadmiernej emisji spalin przez silniki z serii EA189. Działania naprawcze mają objąć nie tylko oprogramowanie silników, ale w określonych przypadkach także mechanikę pojazdów.
Federalny Urzęd Transportu Drogowego w Niemczech, odpowiedzialny m.in. za wydawanie homologacji pojazdów dopuszczających je do użytku publicznego, otrzymał od Volkswagena plan naprawczy dla aut z silnikami Diesla z serii EA189. Producent z Wolfsburga zamierza do końca tego roku opracować nowe oprogramowanie dla silników 2.0 TDI, dzięki któremu będą one emitować znacznie mniejszą ilość toksycznych gazów do atmosfery (mowa przede wszystkich o NOx).
Zobacz: jest gotowy sposób naprawy silnika 1.6 TDI – DailyDriver.pl pokryje koszty
W przypadku silników 1.6 TDI oprócz nowych sterowników, potrzebne będą także zmiany mechaniczne w konstrukcji aut. Akcja serwisowa dla silników 2.0 TDI ma rozpocząć się już w styczniu 2016 roku, natomiast program naprawczy dla silników 1.6 TDI ma ruszyć we wrześniu 2016 roku.
Zmiany mechaniczne w silniku 1.6 TDI
Producent nie określił dokładnie jakie zmiany mechaniczne ma na myśli w kontekście silnika 1.6 TDI. Naszym zdaniem producent najprawdopodobniej zechce zainstalować w autach z tym motorem dodatkowy katalizator SCR, wykorzystujący do pracy roztwór wysokiej czystości mocznika. Urządzenie to, zlokalizowane w układzie wydechowym pojazdu, za pomocą określonych dawki mocznika redukuje ilość tlenków azotu, tlenku węgla, węglowodorów i cząstek stałych emitowanych do atmosfery przez silnik.
Zobacz: Jak sprawdzić czy mam wadliwy silnik Volkswagena?
Użytkownik takiego samochodu musi jednak okresowo (co 80-150 tys. km w zależności od warunków jazdy) uzupełniać ilość mocznika w układzie, poprzez dolewanie go do specjalnego zbiornika. Wiąże się to oczywiście z dodatkowymi kosztami eksploatacyjnymi (koszt 10 litrowego pojemnika z mocznikiem to ok. 80 zł).
Czy oprogramowanie naprawdę rozwiąże wszystkie problemy Volkswagena?
Osobiście jestem sceptycznie nastawiony do sposobu w jaki Volkswagen chce ograniczyć emisję szkodliwych gazów do atmosfery w swoich autach. Trudno jest mi wyobrazić sobie, że przez 8 lat koncern nie mógł opracować algorytmu, dzięki któremu nie narażałby się teraz na wielomiliardowe kary finansowe i utratę dobrej opinii. Czy auta, którym wgrany zostanie nowy sterownik silnika zachowają swoje osiągi? Czy będą równie dobrze przyspieszać co teraz? Czy zużycie paliwa omawianych silników utrzyma się na dotychczasowym poziomie? Osobiście w to wątpię.
Zobacz: Silniki TDI Volkswagena, które nie spełniają norm spalin
Nie jestem także przekonany czy zmiany mechaniczne w silniku 1.6 TDI mogą w pełni rozwiązać problem z emisją szkodliwych gazów do atmosfery. Norma Euro6 jest tak restrykcyjna (0,08 g NOx na km), że utrzymanie parametrów silnika i jej spełnienie wydaje mi się wręcz nierealne. Pamiętać należy bowiem, że dodatkowy katalizator to kolejna restrykcja dla silnika, ograniczająca przepływ spalin a tym samym moc silnika w aucie.
Jak sprawdzić czy Volkswagen nie pogorszył osiągów silnika po naprawie?
Przyznam, że dobrą metodą oceny programu naprawczego Volkswagena będzie zweryfikowanie parametrów pracy silnika na hamowni podwoziowej. Pomiary wykonane przed i po oddaniu auta do serwisu, pozwolą porównać charakterystykę pracy silnika na starym i nowym oprogramowaniu. Czy zmianie ulegnie moc silnika, jego moment obrotowy a może zakresy, w których występują ich wartości maksymalne? Czy silnik nadal będzie zachwycał wysoką elastycznością w szerokim zakresie prędkości obrotowych?
Zobacz: jest gotowy sposób naprawy silnika 1.6 TDI – DailyDriver.pl pokryje koszty
Zalecam wykonanie takich badań każdemu właścicielowi auta z silnikiem TDI z serii EA189 tym bardziej, że ich koszt jest relatywnie niewielki (od 100 do 200zł w zależności od liczby napędzanych osi i rodzaju silnika) a w razie wyraźnych odstępstw od deklaracji producenta, będziecie mogli dochodzić swoich praw w sądzie. Ja przynajmniej tak bym zrobił.
Zobacz: Wadliwe silniki EA 189 – sprawdź czy Twoja Skoda ma jeden z nich
80 zł za uzupełnienie roztworu mocznika raz na 100 tys. km to dodatkowy koszt eksploatacyjny, a 200 zł za badanie na hamowni to niewielki koszt – dobre. 80 zł raz na cztery lata to nic, a wywalać 200 zł żeby się zdenerwować to kompletny bezsens. Lepiej odpuścić sobie akcję serwisową.
Marcinie, naszym zdaniem zdaniem sprawa jest nieco bardziej skomplikowana. Jeśli ktoś czuje się oszukany z tytułu nabycia auta niezgodnego z umową to może dociekać swoich praw na drodze sądowej. Aby jednak być pewnym, czy akcja serwisowa przyniosła wymierne korzyści musi to sam sprawdzić. Zaufanie do marki podupadło, więc warto moim zdaniem zweryfikować autentyczny stan silnika po modernizacji we własnym zakresie. Tak jak napisałem w artykule, moim zdaniem warto zrobić takie badanie. Tym bardziej, że nabywca takiego auta zapłacił za niego kilkadziesiąt tysięcy złotych wiec koszt badania na hamowni jest relatywnie niewielki. Po naprawie serwisowej trudno powiedzieć na chwilę obecną jakimi… Czytaj więcej »