Zniesienie cła na samochody sprowadzane z Japonii do Unii Europejskiej powinno spowodować, że ceny japońskich aut będą niższe. Przynajmniej w teorii. Warto jednak zauważyć, że nie wszystkie auta produkowane przez japońskie koncerny zostaną objęte zniesieniem cła. Dlaczego? Które japońskie auta mogą jednak stanieć?
Obecnie na importowane z Japonii do UE samochody obowiązuje 10 procentowe cło, które ma pełnić protekcjonistyczną funkcję. Mówiąc kolokwialnie „chajs ma się zgadzać” zatem promowana powinna być sprzedaż przede wszystkim europejskich aut, która zapewnia zyski a tym samym i miejsca pracy na lokalnym rynku. Od 2019 roku sytuacja ta zacznie się zmieniać na mocy ustaleń z 8 grudnia 2017 roku pomiędzy rządem Japonii, a Komisją Europejską odnośnie zniesienia ceł na auta i części samochodowe importowane do UE z Kraju Kwitnącej Wiśni.
Które japońskie auta stanieją i o ile?
Na mocy powyższych ustaleń, ceny japońskich aut powinny ulec obniżeniu. Sęk w tym, że mowa o tych modelach, które są produkowane w Japonii. A to w dobie dzisiejszej globalizacji oznacza, że obniżki dotkną tylko niektórych „Japończyków”. W Japonii produkuje głównie Mazda, Subaru, Lexus, Honda czy Daihatsu. Ale nie jest to reguła bo dla przykładu tzw. modele globalne jak Honda Civic X produkowane są też (albo wyłącznie) poza granicami Japonii. Postanowiłem przygotować zatem listę najciekawszych daily driverów produkowanych na terenie Kraju Kwitnącej Wiśni, których ceny powinny spaść.
Zobacz: Test Mazda MX-5 ND 2.0 SKYACTIVE-G
Jak widać w poniższej tabeli upusty cenowe zapowiadają się atrakcyjnie. Wrażenie robią na pewno ogromne różnice cenowe Lexusów. Ich wysoka wartość bazowa sprawia, że 10-procentowe cło istotnie podnosi ich cenę. Gdyby udało się obniżyć cenę Lexusa RC F do poziomu 360 tys. zł to byłaby to wręcz okazja w tym segmencie aut. Podstawowa wersja BMW M4 3.0 431 KM kosztuje co najmniej 377 tys. zł, a jej wyposażenie na tle tego jaki posiada Lexus, można określić mianem … skromnego. Bez dołożenia do BMW wyposażenia za jakieś 100 tys. zł, trudno te auta w ogóle porównywać ze sobą. Być może atrakcyjna cena Lexusa zmusi BMW do obniżenia cen. Chociaż z drugiej strony, klient poważnie zainteresowany zakupem auta tej marki może dziś liczyć na rabaty sięgające 20 procent. Tyle, że w takim przypadku byłoby po prostu łatwiej o rabat.
Auto | Cena obecna w PL | Cena hipotetyczna po likwidacji cła | Różnica |
Lexus GS F 5.0 477 KM | 445 900 zł | 405 364 zł | – 40 536 zł |
Lexus LC 500 5.0 477 KM | 527 000 zł | 479 091 zł | – 47 909 zł |
Lexus RC F 5.0 477 KM | 397 900 zł | 361 727 zł | – 36 173 zł |
Mazda MX-5 1.5 131 KM | 88 900 zł | 80 818 zł | – 8 082 zł |
Mazda MX-5 2.0 160 KM | 96 900 zł | 88 091 zł | – 8 809 zł |
Subaru BRZ 2.0 200 KM | 133 233 zł | 121 121 zł | – 12 112 zł |
Subaru WRX STI 2.5 300 KM | 198 777 zł | 180 706 zł | – 18 071 zł |
Toyota GT86 2.0 200 KM | 129 900 zł | 118 091 zł | – 11 809 zł |
Warto przy tym zauważyć, że likwidacja cła na auta z Japonii pozwoliłaby istotnie też obniżyć ceny najtańszych sportowych aut z tego kraju. Mazda MX-5 ciesząca w Polsce już teraz naprawdę niezłym zainteresowaniem, mogłaby być oferowana w cenie bazowego VW Golfa 1.4 TSI 150 KM czyli za ok. 88 tysięcy zł. I to wersji dwulitrowej! Odmiana 1.5 131 KM mogłaby stanieć do 81 tys. zł ! A to już poziom cenowy zbliżony do Fiesty ST. I choć oba auta dzieli prawie wszystko, to łączy je sportowy klimat, doskonałe prowadzenie, dobre osiągi i niskie zużycie paliwa. Analizując powyższe zestawienie cenowe, atrakcyjnie prezentują się w nim także cenione w środowisku modele jak Subaru WRX STI czy Toyota GT86, których obniżki cenowe mogłyby pozwolić im na lepszą konkurencję z rywalami. Subaru dość wyraźnie mogłoby postraszyć takie modele jak Ford Focus RS III, VW Golf R czy Seat Leon Cupra, na których amatorów w Polsce z roku na rok przybywa. Wystarczy rzucić okiem na poniższy artykuł:
Zobacz: Najlepiej sprzedające się hot hatche w Polsce w 2016 roku!
Mazda w jakims leasingu i za 800 zł mam rasowe auto na codzień. To prawie jak sen.