Lexus ES to dość zaskakująca odpowiedź japońskiego koncernu na europejskie auta konkurencji. Dlaczego? Bowiem następca GS-a, nie ma już tylnego napędu, gamę silników w Europie ograniczono do jednego motoru, a w nim samym widać wiele zapożyczeń z … Toyoty Camry. Czy auto się przyjmie na rynku? Historia wiele razy pokazywała, że dość słabo zapowiadające się auta, potrafiły szybko zaskarbić sobie sympatię klientów.
Lexus ES to nowy na polskim rynku model w gamie japońskiego producenta samochodów luksusowych. To co mnie osobiście zszokowało w chwili jego debiutu to fakt, że model ten zastępuje znanego od dziesięcioleci GS-a…! I o ile sama zmiana nazewnictwa jest jeszcze do zaakceptowania (choć wg mnie szkoda takiego „brandu”), to trudno moim zdaniem ES-a nazywać następcą GS. Wszakże to dwa zupełnie inne auta, których podobieństwo kończy się na czterodrzwiowym nadwoziu. Pod każdym innym względem, ES różni się diametralnie od GS.
Toyota Camry bazą dla Lexusa ES?
Pierwsza wyraźna różnica między oboma samochodami to napęd. Lexus GS ma klasyczny układ napędowy z silnikiem umieszczonym z przodu, który napędza tylne koła. Ze względu na cenę, tego typu rozwiązanie spotkać można przede wszystkim w autach luksusowych i to on poniekąd od lat wyróżnia pojazdy klasy Premium. Niestety, w nowym Lexusie ES zastosowano znacznie tańszy i powszechnie stosowany przedni napęd, przez co od razu model ten skojarzył mi się mi się z przednionapędową Toyotą Camry oferowaną m.in. na rynku amerykańskim.
Podobieństw do Toyoty nie sposób nie dopatrzyć się jeśli zwrócimy uwagę na paletę jednostek napędowych oferowanych w ES-ie. Lexus postanowił bowiem, że na rynek europejski wprowadzi Lexusa ES tylko w jednej wersji silnikowej. Pod jego maską ma pracować zespół hybrydowy z silnikiem 2,5 l, która osiąga łączną moc 218 KM. Czyli praktycznie taki sam jaki oferowany jest w Camry. Brak w gamie większych silników V6, w połączeniu z przednim napędem, to na pewno nie to, do czego przyzwyczaił nas Lexus. Tym bardziej, że bardzo podobny, a może i lepszy układ hybrydowy posiada już Toyota RAV4, która oferowana jest także z napędem 4×4. Lexus na chwilę obecną nie planuje wprowadzać ES-a w wariancie 4×4.
Lexus ES na platformie TNGA GA-K od Toyoty
Jeśli ktoś nadal nie dostrzega podobieństw pomiędzy Toyotą Camry a Lexusem ES, to warto rzucić okiem na ich płyty podłogowe. Oba samochody są zbudowane na bazie platformy TNGA GA-K (Toyota New Global Architecture). Jest to platforma z napędem na przednie koła odznaczająca się sztywnością skrętną zbliżoną do zastosowanej w coupe LC i sedanie LS platformy GA-L z napędem na tylne koła. Dzięki zastosowaniu różnych gatunków stali o wysokiej wytrzymałości, udało się obniżyć masę w stosunku do poprzednich platform, a ulepszenia takie jak nowe zawieszenie wielowahaczowe, nowy układ elektrycznego wspomagania kierownicy oraz wzmocnienie za tylnymi siedzeniami umożliwiły precyzyjne zoptymalizowanie własności jezdnych.
Kolejne podobieństwa Lexusa ES do Toyoty Camry widać także w jego kabinie. Z jednej strony widać, że Lexus nie oszczędzał specjalnie na materiałach i nawet na desce rozdzielczej dostrzec można skórę. Co więcej, wprowadził nowy, bardzo duży ekran systemu multimedialnego o przekątnej 12,3 cala, za pomocą którego można sterować m.in. typowym dla Lexusa systemem audio marki Mark&Levinson, posiadającym aż 17 głośników. Z drugiej strony, linie kokpitu przywodzą na myśl te, jakie tworzą deskę rozdzielczą Camry. Podobieństwa widać wyraźnie jeśli przyjrzymy się tunelowi środkowemu i okolicom lewarka skrzyni biegów.
Lexus ES – reflektory matrycowe LED i systemy bezpieczeństwa
Lexus ES posiada także nowoczesne systemy z zakresu bezpieczeństwa czynnego i biernego. Aby poprawić widoczność w czasie jazdy po zmroku zastosowano nowe reflektory z dwustopniowym systemem działania, obejmującym nie tylko automatyczne przełączanie świateł drogowych i mijania, ale i zmianę kształtu snopa światła wytwarzanego przez matrycę 24 diod LED. W rezultacie możliwa ma być stała jazda na światłach drogowych „długich” bez ryzyka oślepiania kierowców innych pojazdów.
Do tego kierowca Lexusa może liczyć na system Lexus Safety System +2, posiadający ulepszone i wzbogacone funkcje wykrywania przeszkód takich jak pojazdy, piesi czy rowerzyści. Co więcej, ulepszenia mają także zwiększyć czułość i skuteczność systemów w trakcie jazdy nocnej.
A jakie jest Wasze zdanie na temat korelacji Lexusa ES z Camry? Widzicie podobieństwo między tymi modelami? Czy taka koncepcja pomoże Lexusowi powalczyć w Europie z Audi A6, BMW serii 5 czy z Mercedesem Klasy E?
Zobacz: Sportowa limuzyna Toyoty – rywal AMG i Audi RS
Japonce są lepsze w jakości wykończenia. Nowe BMW dosłownie trzeszczy w platikach ustępując choćby Mazdzie seri 6 o kilka lat starszej w jakości spasowania elementów kierownicy. Mercedes to szrot jedynie ryczacy jak borsuk w parku z końcówkami wydechu i szerokimi oponami. Niemieckie auta są po prostu przereklamowane I jadą na dzień dzisiejszy po długoletniej opinii. Technologia wytwarzania i ewolucji aut jest tak szybka że BMW wyciąga rękę o współpracę z Toyota.
przynajmniej nie bedzie teraz glupich gadek ze Lexus to premium. To prostu droższa Toyota. Tak jak Audi i Volskwagen. Tyle że Lexus jest trwaly a Audi sie sypie na potege.