REKLAMA

Powstanie sportowy oddział Toyoty na miarę AMG czy BMW M?

Autor: Daily Driver · Zdjęcia: Toyota · Dodane: 10 maja 2016
Zobacz także:
Przelicznik mocy » Auto z Niemiec »

Twórca Toyoty GT86 chce stworzyć osobną markę, przygotowującą sportowe modele Toyoty na miarę aut, opracowywanych przez AMG czy BMW M. Chce powrotu legendarnych modeli takich jak Celica GT-Four, Supra czy MR2. Pomóc może mu w tym Akio Toyoda, prezydent Toyoty, który jest wielkim fanem sportowych aut. Czy to się może udać?

Toyota ma w swojej historii kilka legendarnych sportowych samochodów. W pamięci fanów motorsportu i aut sportowych zapisały się przede wszystkim Celica, Supra, MR2 i Corolla GT. Obecnie w ofercie marki jest tylko jeden taki model – 200-konny GT86 z tylnym napędem, dostępny również w specyfikacji wyścigowej FIA – GT86 CS-R3. Na horyzoncie pojawił się już także mniejszy S-FR, a jednocześnie trwają spekulacje na temat następcy Supry, który byłby największym autem w gamie współczesnych sportowych Toyot. Jak zapewnił podczas festiwalu GT86 w Australii Tetsuya Tada, główny inżynier GT86, Toyota wkłada mnóstwo wysiłku, aby nowa Supra stała się rzeczywistością. Tada przyznał także, że jego osobistym marzeniem jest powrót legendarnej Celiki GT-Four:

„Chciałbym, aby na rynek powróciła Celica GT4 Turbo z napędem na 4 koła. To był naprawdę fantastyczny samochód – bardzo szybki i dający ogromną radość z jazdy. Miał świetne osiągi na każdej nawierzchni. Nowy model Celiki jest jednym z moich marzeń”.

Pierwsza Celica GT-Four powstała w 1986 roku z myślą o startach w WRC. Pod maską pracował turbodoładowany 2-litrowy, 4-cylindrowy silnik 3S-GTE, o mocy około 180 kW i momencie obrotowym około 300 Nm, z pewnymi różnicami w specyfikacji w zależności od rynku i roku produkcji. Za kierownicą Celiki GT-Four Carlos Sainz, Juha Kankkunen i Didier Auriol czterokrotnie wywalczyli w latach 1990. mistrzostwo WRC.

Sportowa marka Toyoty

Tetsuya Tada ma duże ambicje w związku z rozwojem sportowej oferty Toyoty. Chce stworzyć dział samochodów sportowych, z którym będzie powiązana odrębna marka – na wzór BMW M czy Mercedesa AMG. Tą drogą poszedł Lexus, wprowadzając na rynek linię F. Tada powiedział australijskiemu portalowi CarAdvice, że zamierza przekonać władze Toyoty do stworzenia takiej jednostki. Jego zdaniem, najlepszym rozwiązaniem będzie połączenie sił z Gazoo Racing. W ten sam sposób powstał amerykański TRD, dział Toyoty skupiający się na sportowych autach terenowych.

Zobacz: Test Mazda MX-5 ND 2.0 SKYACTIVE-G

„BMW i M, a także Audi i quattro GmbH były dawniej osobnymi firmami, w podobnej relacji, jak obecnie Toyota i Gazoo Racing – powiedział Tada. – Z czasem się połączyły. Chciałbym, żeby Toyota i Gazoo zrobiły to samo”.

Na szczęście Tetsuya Tada ma ważnego sprzymierzeńca – Akio Toyodę, prezydenta i CEO Toyoty, który sam uwielbia sportowe samochody. Akio Toyoda ma doświadczenie jako kierowca testowy i wyścigowy, a odkąd objął najwyższe stanowisko w firmie, Toyota i Lexus stopniowo umacniają swoją pozycję na rynku aut sportowych. Najlepszym dowodem na to jest Lexus LFA – ukochane dziecko CEO koncernu. Akio Toyoda startował nim w 24-godzinnym wyścigu na torze Nürburgring, a następnie osobiście dopilnował, żeby ten model wszedł na rynek.

Zobacz: Facelifting Toyoty GT86 – zmiany i nowości

Gazoo Racing powstał w 2007 roku z inicjatywy Akio Toyody, jeszcze zanim wnuk założyciela koncernu przejął władzę w firmie. Kierowcy Gazoo Racing startują Toyotami i Lexusami w niemal wszystkich formach wyścigów, od WRC i Super GT przez World Endurance Championship po NASCAR. Włączenie Gazoo Racing do Toyoty i wykorzystanie doświadczenia zespołu do budowy seryjnych samochodów sportowych, otworzyłoby nowy rozdział w historii marki.

Źródło: materiały prasowe Toyota

2
Dodaj komentarz

avatar
1 Comment threads
1 Thread replies
0 Followers
 
Most reacted comment
Hottest comment thread
2 Comment authors
Daily Driverrobus Recent comment authors
  Subscribe  
najnowszy najstarszy oceniany
Powiadom o
robus
Gość
robus

Bardzo chętnie bym zobaczył a nawet przetestował sportową linię aut z Toyoty. Podejrzewam, że na takiej decyzji by nie stracili a nawet by mogli zyskać większe grobo nabywców.

Aktualności