Sportowy SUV Skody Kodiaq RS zadebiutuje na rynku prawdopodobnie w 2018 roku. Koncern zdradził także, jaki silnik będzie napędzał Kodiaqa RS oraz jaką mocą będzie on dysponować. Niestety, mówiąc kolokwialnie, szału nie będzie!
Skoda Kodiaq to najprawdopodobniej kolejny rynkowy przebój czeskiego producenta, który nakręci mu sprzedaż na kolejne lata. Potężne nadwozie o długości aż 4 697 mm (o 40 mm dłuższe niż w Octavii) oraz duży rozstaw osi (2 791 mm) gwarantować powinny wystarczającą przestronność w kabinie, a dobre wyposażenie należyty komfort w podróży. Jeśli dodać do tego niezłą paletę silnikową (cieszącą się co prawda dość kontrowersyjną opinią w kwestii trwałości) i modną linię nadwozia, to można śmiało przypuszczać, że Kodiaq faktycznie ma wszystko, by odnieść rynkowy sukces.
Zobacz: Test Skoda Superb 2.0 TDI 190 KM 4×4
Mimo że osobiście nie jeździłem jeszcze tym modelem i nie specjalnie mnie jakoś do niego ciągnie, to w niedalekiej przyszłości sytuacja ta może się zmienić. Wczoraj dostałem bowiem informację, że niebawem pojawi nowa wersja tego auta, która może mnie zainteresować – Kodiaq RS! Sportowa wersja czeskiego SUV-a była tematem rozmów w mediach motoryzacyjnych już od kilku miesięcy, ale dopiero wczoraj Christian Struber – członek zarządu Skody ds. badań i rozwoju – potwierdził, żę wprowadzona zostanie ona do oferty.
Skoda Kodiaq RS – silnik i osiągi
Niestety, z przykrością muszę napisać, że Skoda Kodiaq RS nie będzie raczej autem, za którym będziecie się oglądać na ulicy równie chętnie co np. za Jeepem Grand Cherokee SRT8 czy nawet Audi RS Q3. W przeciwieństwie do tych dwóch, niezwykle pięknie „wydzierających się” na drodze potworów, czeski SUV będzie napędzanym silnikiem Diesla 2.0 TDI, którego dźwięk pracy nie należy raczej do tych najbardziej wysublimowanych czy porywających. Nie będzie to też jakiś specjalny potwór pod względem mocy.
Zobacz: Benzynowe Audi SQ5 3.0 TFSI zamiast diesla!
Dwulitrowy motor z serii TDI dzięki dwóm turbosprężarkom i bardzo mocnym wtryskiwaczom paliwa (ciśnienie wtrysku sięgające 2500 barów) będzie generował rozsądne 240 KM mocy. Nie powinno zabraknąć mu za to niutonometrów. Maksymalnie będzie w stanie wygenerować bowiem 500 Nm momentu obrotowego, który dostępny będzie od 1750-2500 obr./min. W rezultacie Skoda Kodiaq RS powinna rozpędzać się 0-100 km/h w 6,5 sekundy, a to może ją uczynić najlepiej przyspieszającym modelem czeskiego producenta. Sęk w tym, że dobre przyspieszenie do pierwszej setki to zasługa dużego momentu obrotowego, odpowiednio dobranych przełożeń w skrzyni biegów i bardzo szybkiej przekładni DSG. Poza tym, papierowe osiągi często nie przekładają się na sportowe wrażenia z jazdy. Czy w przypadku Skody Kodiaq RS będzie inaczej? Chciałbym w to wierzyć.
Christian Struber nie przekazał jednak żadnych szczegółów na temat zmian w podwoziu auta. Na chwilę obecną wiemy zatem tyle, że Skoda Kodiaq RS otrzyma ten sam silnik jakim dysponuje Volkswagen Passat czy Tiguan. Prawdopodobnie otrzyma też napęd 4×4, bo Passat też go ma w standardzie z tym silnikiem. Szkoda, że czeski producent nie zdecydował się zaadaptować do wersji RS benzynowego motoru 2.0 TSI o mocy ok. 280-300 KM, który byłby spięty z manualną przekładnią. W połączeniu z utwardzonym zawieszeniem i wzmocnionym układem hamulcowym (sygnowanym logiem np. Brembo) mógłby to być bardzo ciekawy i wyrazisty model w gamie RS. W końcu to właśnie tzw. „RS-ki” powinny cechować się swoistą nutką szaleństwa i indywidualności. Tworzenie wersji sportowej z wykorzystaniem rozwiązań będących powszechnie stosowanymi w innym modelach koncernu VAG, jest moim zdaniem mało porywające. Obym się mylił!
Skoda Superb RS i Citogo RS
Skoda zapowiedziała także, że nie planuje póki co wdrażać do produkcji Citigo RS opartego na Volkswagenie Up! GTI bowiem nie ma to uzasadnienia ekonomicznego. Nie potwierdziła także, jakoby pracowała nad wdrożeniem do sprzedaży Superba RS. W tym ostatnim przypadku, moim zdaniem czeski producent robi błąd, gdyż nie brakuje osób, które chętnie nabyły bardziej charakterną i po prostu szybszą limuzynę Skody.
Zobacz: Test Skoda Superb 2.0 TDI 190 KM 4×4
Sygnały jakie docierają do naszej redakcji pokazują, że nasi czytelnicy bardzo często zastanawiają nad wyborem Skody Superb, ale decydują się w końcu na BMW serii 3 czy Mercedesa C, ale nie z uwagi na markę, tylko przez mało dynamiczny charakter tego auta. Gdyby nadać mu cechy bardziej rasowe, wyróżnić bardziej sportowym układem jezdnym oraz designem Superb mógłby być bardzo ciekawym daily driverem. Mam jednak wrażenie, że Superb RS mocno przeszkadzałby Volkswagenowi i właśnie dlatego nie możemy póki co liczyć na powstanie takiej wersji czeskiej limuzyny.
Zobacz: Volkswagen Up! GTI – silnik z turbo i części z Polo GTI!
Dodaj komentarz