Wzrost cen ubezpieczeń OC ma szereg przyczyn. Kierowcy muszą płacić większej składki ubezpieczeniowe z uwagi zarówno na decyzje Komisji Nadzoru Finansowego, jak i działań podjętych w obronie praw poszkodowanych. Nierealnie niskie ceny polis OC mogły w najbliższym czasie doprowadzić do poważnego krachu na rynku ubezpieczeń komunikacyjnych.
W ostatnich miesiącach ceny polis komunikacyjnych istotnie rosną. Ten sam kierowca w stosunku do ubiegłorocznych stawek potrafi zapłacić za ubezpieczenie OC swojego auta nawet kilkaset złotych więcej! Podwyżka jest zauważalna zwłaszcza wtedy, jeśli porównamy ceny polis do tych z 2014 roku. Eksperci są jednak zgodni – podwyżki są nieuniknione! Dlaczego?
Podwyżka polis OC to efekt programu „500+” ?
Duża część kierowców przyczyn wzrostu cen na rynku polis OC upatruje m.in. w rządowych programach pomocy socjalnej takich jak „500+”. Sęk w tym, że proces podwyższania składek OC rozpoczął się jeszcze za kadencji Platformy Obywatelskiej, kiedy to Komisja Nadzoru Finansowego zauważyła, że ceny polis powinni zostać urealnione. Walka o klienta doprowadziła bowiem do sytuacji, w której towarzystwa ubezpieczeniowe nie pokrywały kosztów odszkodowań. KNF zagroziła, że jeśli ceny nie zostaną podwyższone, to zacznie karać TU m.in. zakazem sprzedaży polis!
Przyczyny wzrostu cen ubezpieczeń OC
Jak zauważają eksperci z firmy Ubea.pl przyczyn wzrostu cen należy upatrywać jednak nie tylko w decyzjach KNF. Wśród najważniejszych czynników trzeba wymienić m.in. długoterminowy wzrost wartości odszkodowań wypłacanych z polis OC (w 2012 roku było to 8,7 mld zł, w 2015 roku aż 10,7 mld zł), który jest efektem m.in. większej świadomości prawnej poszkodowanych klientów w zakresie uzyskiwania należnego odszkodowania.
Zobacz: Czy ubezpieczenie OC jest ważne mimo niezapłacenia drugiej raty składki?
We wzroście cen swój udział miały także m.in. podatek bankowy, który obciąża większych ubezpieczyli, konsolidacja rynku na mocy której spadła konkurencja na rynku polis komunikacyjnych czy nowe, wygodniejsze narzędzia oferowane kierowcom w zakresie łatwiejszej likwidacji szkód. W tym ostatnim przypadku mowa jest przede wszystkim o systemie bezpośredniej likwidacji szkód, który pozwala poszkodowanemu na uzyskanie odszkodowania od swojego ubezpieczyciela, który z kolei będzie dochodził zwrotu poniesionych kosztów bezpośrednio od zakładu ubezpieczeniowego sprawcy zdarzenia.
Wyższe ceny polis OC to także efekt zaleceń Komisji Nadzoru Finansowego m.in. w zakresie zasad likwidacji szkód majątkowych. KNF zabronił m.in. dokonywania przez ubezpieczycieli amortyzacji części, którą wiele towarzystw stosowało. W rezultacie TU musza obecnie wypłacać pełną kwotę zakupu nowych części. Wcześniej cześć ubezpieczycieli brało pod uwagę zużycie podzespołów wypłacając poszkodowanemu tylko określony procent wartości danej części (np. 60% ceny nowego reflektora).
Większe prawa poszkodowanych, to wyższe ubezpieczenia OC
Warto zauważyć, że swój udział we wzroście cen polis OC miał także Sąd Najwyższy, który w październiku 2013 roku wydał orzeczenie nakazujące wydłużenie okresu przedawnienia dla szkód wyrządzonych przez nieznanego sprawcę. W rezultacie TU musiały zabezpieczyć się na wypadek dodatkowych roszczeń ze strony poszkodowanych.
Zobacz: Czy ubezpieczenie OC przechodzi na nowego właściciela samochodu?
Podwyżka cen polis OC to zatem efekt szeregu czynników, na które wpływ miały m.in. zwiększone standardy obsługi poszkodowanych i nadanie im większych praw. Oprócz zabezpieczenia ich praw, KNF chciał także zwalczyć nieracjonalną walkę o klienta, która groziła upadkiem części Towarzystw Ubezpieczeniowych. Warto jednak przy tym zauważyć, że ceny polis OC będą jeszcze rosły. Jak podają eksperci z portalu Ubea.pl w pierwszej połowie 2016 roku, strata techniczna ubezpieczycieli ze sprzedaży obowiązkowych polis dla kierowców (607 mln zł), była o 86% wyższa od ujemnego wyniku sprzed 12 miesięcy. Dlatego nie można spodziewać się, że podwyżki składek za OC zakończą się jeszcze w 2016 roku.
Zobacz: Najtańsze ubezpieczenie OC, AC i NNW w 2016 roku
dlaczego nie wezmą się za cwaniaczków którzy jeżdżą na nie swoich zniżkach? proceder wygląda następująco, kupują jakieś auto z ‚długimi’ opłatami, oczywiście nie przerejestrowują po w praktyce nie ma takiego obowiązku, następnie kolejne OC wykupują podając dane właściciela z dowodu, nikt tego nie sprawdza że samochód był sprzedany np pół roku temu!! bardzo dużo cwaniaków tak jeździ, mandatów z fotoradarów też nie plącą bo nikomu nie opłaca się po wydziałach komunikacji szukać obecnego właściciela, sprawa umarzana, a często w ogóle na umowach kupna/sprzedaży podają np błędny adres. Nawet podczas rutynowej kontroli absolutnie nic im nie grozi, po prostu prostu brak… Czytaj więcej »
dobry pomysł na artykuł. Tym bardziej, że znam taki przypadek z własnego doświadczenia. To faktycznie duży problem.