Pościg za BMW 440i zakończony skierowaniem sprawy do sądu, którzy orzekł, że w ramach kary właściciel auta musi sprzedać swoje BMW. Tak swoją historię zakończył 23-letni kierowca z Niemiec, który nie zatrzymał się do kontroli drogowej i uciekał przed policją 326-konnym coupe.
Od 1 grudnia PiS zamierza wprowadzić w Polsce surowsze kary i mandaty dla kierowców. Wśród nich pomysł konfiskaty auta za jazdę po pijanemu. Przedsmak takich zmian możemy zaobserwować u naszych zachodnich sąsiadów, u których doszło do niecodziennej sytuacji. Młody, 23-letni kierowca sportowego BMW 440i uciekał przed policją, wielokrotnie doprowadzając do niebezpiecznych sytuacji na drodze. Choć pościg przerwano, to udało się dotrzeć do sprawcy i skierować go do sądu. Ten uznał go winnym, skazał na kilkutysięczną grzywnę (w euro) oraz nakazał mu sprzedać jego BMW. Oczywiście kierowca stracił też prawo jazdy.
Pościg z BMW 440i w Niemczech
Jak wynika z policyjnego raportu, 23-letni kierowca sportowego BMW 440i chciał zaimponować swoim przyjaciołom możliwościami 326-konnego coupe. W trakcie gdy „palił gumę” na jednym z parkingów w Ludwigsburgu, jego zachowanie dostrzegł policyjny patrol, który postanowił go zatrzymać. Kierowca spróbował jednak wykorzystać możliwości 6-cylindrowego silnika i rozpoczął ucieczkę. Jak wynika z raportu, przypominała ona sceny z gry GTA – jazda z prędkością ponad 120 km/h w obszarze zabudowanym, przejazdy na czerwonym świetle, jazda po chodniku. Ale przyniosła efekt, bo policjanci przerwali pościg obawiając się o bezpieczeństwo postronnych osób.
Młody kierowca zostawił swoje BMW na dziedzińcu remizy strażackiej i oddalił się stamtąd na pieszo. Zauważył go jednak strażak, którego zaalarmowały niebieskie sygnały radiowozu. Połączył fakty i zgłosił sprawę na policję. Dzięki temu szybko znaleziono kierowcę, który wciąż był na tej samej ulicy.
Sąd nakazał sprzedaż BMW
Ostatecznie 23-latek trafił przed sąd. Swoje zachowanie próbował argumentować strachem i paniką w jaką wpadł na skutek interwencji policji. Twierdził, że działał w amoku, do tego był przemęczony pracą po 16 godzin dziennie, a na jego zły stan psychiczny miał też wpływ lockdown. Sąd Okręgowy w Ludwigsburgu nie dał jednak wiary oskarżonemu. Sędzia Anne Bollacher skazała 23-latka na grzywnę w wysokości 90 stawek dziennych po 80 euro każda za nielegalny wyścig samochodowy.
Gorący TEMAT: Chiptuning a trwałość koła dwumasowego – o ile można podnieść moc silnika?
Ponadto kierowca stracił prawo jazdy na 6 miesięcy. Ponadto sędzia wydała tzw. konfiskatę warunkową dotyczącą jego BMW 440i. Mężczyzna ma trzy miesiące, aby sprzedać swój samochód w najlepszy możliwy sposób. Z uzyskanych środków ma przekazać 7000 euro na rzecz Skarbu Państwa. Jeśli to się nie powiedzie, samochód zostanie skonfiskowany.
Zobacz: 100 zł łapówki zamiast mandatu za prędkość? Nie udało się!
Dodaj komentarz