Chiptuning albo modyfikacja mapy silnika ECU mają niewątpliwie wpływ na trwałość koła dwumasowego. Wbrew pozorom nawet niewielkie zwiększenie mocy silnika (zwłaszcza Diesla) może skrócić żywotność dwumasy. O tym o ile można bezpiecznie zwiększyć moc i moment obrotowy silnika oraz czym różnią się pozornie te same silniki występujące w kilku wersjach mocy, dowiecie się z poniższego materiału.
Temat tzw. chiptuningu budzi sporo kontrowersji. Modyfikacja mapy silnika, czy to poprzez wpinany box czy za sprawą wgrywania nowego oprogramowania do ECU, ma na celu poprawę mocy i osiągów silnika oraz jego zużycia paliwa. O ile korzyści są jak najbardziej widoczne i dostrzegalne przez użytkowników, to już wady tego rozwiązania niekoniecznie są przez wszystkich znane, a tym bardziej akceptowane. Nie da się bowiem zaprzeczyć, że podzespoły w układzie przeniesienia napędu są zaprojektowane pod konkretne parametry silnika (z określonym „zapasem). Niestety wiedza ta wydaje się być często pomijana.
Zobacz: Jak i czym ładować akumulator AGM?
Jeden z najbardziej znanych tunerów w Warszawie twierdzi, że w nowoczesnych autach podnoszenie mocy nie ma większego wpływu na trwałość dwumasowego koła zamachowego. Tylko jak to jest możliwe, skoro nawet producenci kół wyraźnie opisują zakres modyfikacji jakie koło może znieść? Albo ktoś nie do końca orientuje się w temacie, albo po prostu wprowadza w błąd klientów. Innej opcji nie ma.
Jaki zapas momentu obrotowego ma koło dwumasowe?
Przede wszystkim zacznijmy od tego, że producent koła dwumasowego określa pewien zapas, jaki może ono wytrzymać pod kątem przyrostu momentu obrotowego silnika. Firma Schaeffler, producent kół marki LuK twierdzi, że zapas konstrukcyjny momentu dla dwumasy wynosi 25% maksymalnego momentu obrotowego silnika.
Zobacz: Regeneracja koła dwumasowego – warto? Ile kosztuje i na czym polega?
Tym samym, jeśli silnik generuje 200 Nm momentu obrotowego, to koło dwumasowe powinno działać nadal prawidłowo, jeśli motor generować będzie nawet 250 Nm momentu obrotowego. Margines ten jest istotny z tego powodu, że wiele nowoczesnych silników z turbodoładowaniem ma wyższe parametry niż deklaruje to producent. W ten sposób minimalizuje się ryzyko przedwczesnej awarii dwumasy.
Dlaczego chiptuning silnika może zniszczyć koło dwumasowe?
Zwiększanie osiągów silnika ma bezdyskusyjny wpływ nie tylko na jego trwałość, ale i na trwałość układu przeniesienia napędu. Wystarczy, że zostanie podwyższone ciśnienie doładowania przy jednoczesnej korekcie dawki paliwa, a efektem będą większe opory przy sprężaniu ładunku i większy wzrost ciśnienia w chwili zapłonu. W rezultacie tłok najpierw dozna większego opóźnienia, a następnie większego przyspieszenia liniowego, co z kolei przełoży się na zwiększone przyspieszenia i opóźnienia kątowe wału korbowego. W efekcie wyraźnie wzrosną drgania skrętne wału.
Zobacz: Dlaczego klimatyzacja nie działa na postoju? Oto główne przyczyny
Jak to ma się do dwumasy? Gdy drgania te są blisko górnej granicy zapasu konstrukcyjnego koła dwumasowego lub zapas ten przekraczają, wówczas koło ulega przeciążaniu i spada jego żywotność. Podwyższone wartości drgań skrętnych występują przy średnich prędkościach obrotowych, czyli w zakresie pracy turbodoładowania. Poprawiając „dół silnika” czyli wartość momentu obrotowego na niskich obrotach silnika, wychylenie części wtórnej koła w stosunku do pierwotnej uzyskuje maksymalne wartości, a przeciążane sprężyny łukowe ulegają skróceniu, a nawet pęknięciu. W efekcie koło dwumasowego zaczyna stukać. W skrajnych przypadkach dochodzi nawet do ścięcia nitów łączących część wtórną dwumasy z tarczą zabierakową.
Ten sam silnik, ale inna moc – czy koło dwumasowe jest takie samo?
Powyższe usterki potwierdzają także specjaliści z firmy Regeneruj.pl, którzy zajmują się regeneracją kół dwumasowych. Zwracają uwagę jeszcze na inny problem. Wiele osób, w tym tunerów, jest przekonanych, że niektóre silniki różnią się między sobą tylko oprogramowaniem i wystarczy wgrać sobie nowy „soft”, aby mieć mocniejszą wersję silnika „za grosze”. Nie zdają sobie jednak sprawy z tego, że wewnątrz pozornie tego samego koła dwumasowego mogą znajdować się cieńsze lub grubsze sprężyny łukowe, dopasowane do większej mocy i momentu obrotowego silnika.
Na przykładzie dwóch rozciętych laserowo kół dwumasowych do Renault Mastera 2.3 dCi widać wyraźnie, że grubość sprężyn w nich jest odmienna, choć koła wyglądają z zewnątrz identycznie. Dwumas do silnika 2.3 dCi o mocy 165 i 170 KM ma sprężyny o grubości 4,30 mm, podczas gdy w słabszych wersjach tego motoru o mocy do 150 KM mają one grubość 4,10 mm.
Skoro producent samochodu tworzy specjalne, wzmocnione koła dwumasowe do mocniejszych wersji silników, to przekonanie o tym, że podnoszenie mocy i momentu nie ma większego wpływu na trwałość koła dwumasowego (i innych elementów układu przeniesienia napędu) jest błędne. Podobnie jest ze sprzęgłem, które przy wzroście momentu obrotowego potrafi się ślizgać (i palić) i aby temu zapobiec, należy stosować specjalnie wzmacniane modele, bądź poddać je specjalnej modyfikacji (więcej tutaj).
Regeneracja dwumasy tylko na właściwych częściach
Jakiekolwiek formy tzw. chiptuningu zawsze mają większy lub mniejszy wpływ na trwałość koła dwumasowego. Tym bardziej, jeśli klient chce poprawić sobie „dół silnika”, aby szybciej czuć moment obrotowy i przyspieszenie. Z czasem przeciążane koło dwumasowe ulegnie zniszczeniu i trzeba będzie albo wymienić je na nowe (średnio kosztuje kilka tysięcy złotych), albo poddać koło dwumasowe regeneracji, biorąc pod uwagę grubość sprężyn łukowych dopasowanych do większej mocy silnika. Ale o tym jak to zrobić nadal wie tylko garstka fachowców.
Jeśli Twoje koło dwumasowe zostało uszkodzone, możesz skontaktować się z fachowcami z firmy Regeneruj.pl, którzy albo dobiorą nowe koło dwumasowe do Twojego auta, albo zaproponują jego regenerację. Kontakt do nich znajdziesz tutaj lub pod numerem telefonu 532 323 222. Możesz powołać się dodatkowo na naszą redakcję DailyDriver.pl
Artykuł powstał dzięki współpracy z polską firmą usługową zajmującą się sprzedażą nowych podzespołów samochodowych oraz profesjonalną regeneracją części samochodowych
Koło dwumasowe ma zawsze jakiś zapas co zwiekszania mocy i momentu. Nie ma się co bać 😉
Ciekawe. Czyli robiąc sportowe sprzęgło trzeba też szukać mocnej dwumasy.
Czyli to że jak zrobiłem mapę w firmie Unitronic w Warszawie i padła mi dwumasa po 3 miesiącach w Octavii 2.0 tdi 2015 rok to moze być od tej mapy?
Czyli jednak jest jakiś margines na kole przewidziany. Nigdy się z tym nie spotkałem. A czy cieliscie kiedyś kola od 2.0 TDI ? Np. 140 i 170 KM? Też są inne bebechy ?
Co wy wiecie. polskie Tjunery przenoszą moment wyżej żeby ulżyć dwumasie i jest gitara haha. A inżyniery samochodowe tego nie umieją i muszą robić specjalne mocniejsze koła dwumasowe haha
Bo to są właśnie polskie tjunery. Zamiast poprawić mapę silnika to ją psują. Moment ma być maksymalnie z dołu l jak w elektryku. Ale nie robią tak bo mechanika nie wytrzymuje…