Rząd chce wprowadzić pewne wyjątki w przepisach, dzięki którym Policja nie zatrzyma prawa jazdy kierowcy, który przekroczył dopuszczalną prędkość o ponad 50 km/h na obszarze zabudowanym. Przyczynił się do tego wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 2016 roku. O tym w jakich przypadkach kierowca nie straci prawa jazdy za zbyt szybką jazdę w mieście przeczytacie w tym materiale.
W środę, tj. 10 stycznia 2018 roku, Sejm zadecydował, że senacki projekt nowelizacji ustawy Prawo o ruchu drogowym oraz ustawy o kierujących pojazdami trafi do komisji administracji i spraw wewnętrznych. Wedle projektu kierowca, który przekroczył dopuszczalną prędkość na obszarze zabudowanym o ponad 50 km/h, nie straci prawa jazdy na 3 miesiące w jednym przypadku – jeżeli ratował on życie albo zdrowie człowieka. Jeżeli niebezpieczeństwa tego nie można było uniknąć inaczej, a poświęcone dobro w postaci bezpieczeństwa na drodze przedstawiało wartość niższą od dobra ratowanego, to kierowca taki powinien zachować prawo jazdy.
Zatrzymanie prawa jazdy za przekroczenie prędkości jest niezgodne z Konstytucją?
Projekt zmian w przepisach jest bezpośrednią odpowiedzią na orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego z 11 października 2016 roku, w którym to TK stwierdził, że niekonstytucyjne jest odbieranie prawa jazdy, kiedy kierujący autem przekroczył prędkość o więcej niż 50 km/h w terenie zabudowanym, bez możliwości uwzględnienia np. stanu wyższej konieczności usprawiedliwiającego kierowcę.
Senator Marek Borowski, który zaprezentował projekt w Sejmie przypomniał kuriozalny przypadek kierowcy, który wiózł do szpitala rannego rowerzystę i przekroczył dopuszczalną prędkość. Policja zatrzymała kierowcę, po czym eskortowała go dalej do szpitala. Później jednak funkcjonariusze zatrzymali mu prawo jazdy na 3 miesiące. Trudno nie odnieść wrażenia, że w tym przypadku zabrakło po prostu dobrej woli Policjantów, którzy działając wg określonych procedur, nie chcieli złamać prawa. Żeby więcej nie dochodziło do takich przypadków konieczne są zatem zmiany przepisów.
Zobacz: Zatrzymanie prawa jazdy za przekroczenie prędkości jest niezgodne z Konstytucją?
Dalszych prac w komisji nad projektem chce klub Prawo i Sprawiedliwość. Poseł Piotr Kaleta ocenił, że propozycja jest oczekiwana. „Czasami litera prawa nie jest literą życia.Życie podpowiada rozwiązania, które należy zawrzeć w prawie” – powiedział poseł. Pytanie tylko kto ma decydować o tym czy w danym przypadku zachodzi tzw. „wyższa konieczność”. Tym zająć się musi komisja. Zdaniem wiceministra infrastruktury Marka Chodkiewicza, o zaistnieniu „stanu wyższej konieczności powinien decydować nie starosta, ale organ kontroli ruchu drogowego podczas kontroli drogowej.
Co grozi za przekroczenie prędkości w mieście?
Wedle obecnie obowiązujących przepisów kierowca, który przekroczy prędkość o więcej niż 50 km/h w terenie zabudowanym, będzie miał zatrzymane na 3 miesięcy prawo jazdy. Jeśli jednak w tym okresie kierowca będzie dalej prowadzić auto i zostanie zatrzymany, ten okres wydłuży się do 6 miesięcy. Następna taka „wpadka” zakończy się cofnięciem uprawnień i koniecznością ponownego zdawania egzaminu. Według danych Komendy Głównej Policji w 2016 r. było 33 020 przypadków zatrzymania prawa jazdy za przekroczenie prędkości powyżej 50 km/h w obszarze zabudowanym.
Zobacz: Co grozi za brak OC w 2018 roku? Idą zmiany!
Aktualizacja 6.02.2018
Komisja Administracji i Spraw Wewnętrznych skierowała projekt nowelizacji Prawa o ruchu drogowym ws. odbierania prawa jazdy po przekroczeniu prędkości o więcej niż 50 km/h w terenie zabudowanym, do podkomisji uznając, że trzeba doprecyzować zapisy. Wszystko przez pewne wątpliwości dotyczące m.in. tego, wobec kogo powinno się zaniechać wykonania kary w postaci odebrania prawa jazdy. Zdaniem niektórych posłów konieczne jest aby uprzywilejowani zostali m.in. strażacy ochotniczej straży pożarnej będący w drodze na akcję, którzy niekoniecznie w chwili wezwania na akcję są pewni tego, że czyjeś życie jest zagrożone. Nie jest także jasne jak powyższa nowelizacja odnosić się będzie do nieoznakowanych samochodów policyjnych i nieumundurowanych funkcjonariuszy policji, ABW czy CBA. Nie brakuje również opinii, że proponowany zapis w projekcie, nie wypełnia wyroku TK, bowiem w sytuacji, kiedy kierowca przekroczył o 50 km/ h prędkość w terenie zabudowanym, niebezpieczeństwo grożące życiu i zdrowiu osoby kierującej pojazdem, pasażera lub jakiejkolwiek innej osoby musi istnieć w czasie jazdy z nadmierną prędkością. Jako przykłady takiej sytuacji podałno przewożenie samochodem do szpitala osoby chorej znajdującej się w stanie zagrażającym jej życiu, albo kobiety ciężarnej, u której rozpoczął się poród, albo przejazd lekarza do osoby będącej w stanie zagrożenia życia i zdrowia.
Zapomnieliście o jeszcze jednym przypadku , zapewniającym nienaruszalność naszych praw jazdy…no może dwóch. Święte krowy z immunitetem mogą i o 60km ba…o 100km 😛 przekroczyć taką prędkość i to pod wpływem alkoholu 😀 nie mówiąc już, gdy pensja słaba strażników prawa a złapany kierowca ma gotówkę przy sobie i chce się jej pozbyć.
To fakt, jest trochę tych świętych krów. I za nich też mogliby sie wziąć. Ale wiem, że się nie wezmą, bo to klika. Ręka rękę myje.