REKLAMA

Ten Szwed ma 97 lat i właśnie kupił sobie Forda Mustanga z silnikiem V8!

Autor: Daily Driver · Zdjęcia: Ford · Dodane: 17 listopada 2016
Zobacz także:
Przelicznik mocy » Auto z Niemiec »

Ford Mustang GT to auto o ogromnej mocy i naprawdę narowistym charakterze. Okazuje się jednak, że nawet niespełna 100-latek może świetnie radzić sobie za jego kierownicą. Poznajcie Pana Lennarta Ribringa, 97-letniego Szweda, który mimo sędziwego wieku, nie zawahał się spełnić swoje marzenia!

Czy mając 97 lat można jeszcze myśleć o uciechach życia codziennego? Okazuje się, że tak! Lennart Ribring mając prawie 100 lat sprawił sobie w prezencie nowego Forda Mustanga Fastback! I to nie byle jakiego, bo w wersji GT! Potężny, wolnossący silnik V8 o mocy 421 KM, szpera, tylny napęd i przyspieszenie 0-100 km/h w 4,8 sekundy! A do tego manualna skrzynia biegów! Jeśli myślicie jednak, że Pan Lennart nabył narowistego Mustanga w akcie desperacji czy szaleństwa, bo na starość po prostu odebrało mu rozum, to jesteście w absolutnym błędzie! Pan Lennart bardzo dobrze wiedział co robi i na co się pisze, nabywając tak potężne auto. Nie jest to bowiem jego pierwszy Mustang. 97-latek jest bowiem ogromnym fanem tego modelu.

Ford Mustang GT Lennart Ribring

Lennart Ribring i jego Ford Mustang GT 5.0 V8!

Lennart Ribring zakochał się w Mustangu w 1964 roku, kiedy to stał się właścicielem pierwszej generacji tego modelu. Co istotne, był on jednym z pierwszych Szwedów, który zakupił to auto w swoim kraju!

Zakochałem się w pierwszym Mustangu już w momencie jego prezentacji i od tamtego czasu ciężko mi było skupić moją uwagę na innych pojazdach. W tym aucie mogłeś poczuć się królem dróg. Myślę, że nie pożyję długo, dlatego chcę wykorzystać swoje możliwości i trochę się wyszaleć.

Pan Lennart swoje prawo jazdy zdobył w 1937 roku mając 18 lat. Zdaniem jego syna, który uczył się jeździć na pierwszym Mustangu ojca, mimo sędziwego wieku, Lenart nadal jest dobrym kierowcą.

Dobrze widzi, dobrze reaguje i jeździ z pewnością, jakiej nie mają inni.

Zdaniem 97-latka nowy Mustang nieco różni się jego protoplasty. Podkreśla przede wszystkim fakt, że w starym modelu kierowca dosłownie leżał za kierownicą. W nowożytnej wersji jego pozycja w fotelu jest bardziej wyprostowana. Nadal jednak Mustang daje to poczucie wolności i panowania na drodze.

Najpierw ma się wrażenie, że można nim po prostu pojechać w siną dal. Czujesz się trochę jak król drogi.

Zobacz: Ford Mustang jako radiowóz Policji w Wielkiej Brytanii

Historia Pana Lennarta, choć wygląda na świetną akcję promocyjną marki, jest jednak bardzo przekonująca. Zwłaszcza dla kogoś takiego jak ja, kto miał okazję jeździć identycznym Mustangiem jak ten Lennarta. To auto ma w sobie coś mistycznego, co sprawia, że po raz odbytej przejażdżce nim, nie możesz już przestać o nim myśleć. Nie jest to ani najszybsze, ani najpiękniejsze w swojej klasie auto. Za to niebywale szczere i uczciwe w tym co oferuje swojemu nabywcy. Zazdrościmy Panu Lennartowi nowego Mustanga i szczerze życzymy mu jeszcze wielu pięknych lat spędzonych za jego kierownicą! Szerokości!

Zobacz: Ford Mustang najlepiej sprzedającym się autem sportowym w Niemczech!

3
Dodaj komentarz

avatar
2 Comment threads
1 Thread replies
0 Followers
 
Most reacted comment
Hottest comment thread
3 Comment authors
Daily DriverKamilWasyl Recent comment authors
  Subscribe  
najnowszy najstarszy oceniany
Powiadom o
Kamil
Gość
Kamil

„Lennart Ribring zakochał się w Mustangu w 1960 roku, kiedy to stał się właścicielem pierwszej generacji tego modelu.” — Wcześniej niż w 1964 roku to na pewno nie. 😉

Wasyl
Gość
Wasyl

Dobry dziadek 🙂 pozazdrościć!!!!!!!

Aktualności