REKLAMA

Ford Fiesta ST po tuningu i zagadkowa śmierć dwóch osób

Autor: Daily Driver · Zdjęcia: · Dodane: 21 marca 2017
Zobacz także:
Przelicznik mocy » Auto z Niemiec »

Ford Fiesta ST po tuningu, młody kierowca, piękna dziewczyna u jego boku i zagadkowa śmierć. Do niecodziennego wypadku, w którym zginęły dwie osoby doszło w Wielkiej Brytanii, w miejscowości Chelmsford, w hrabstwie Essex. Mimo że auto nie miało żadnych widocznych śladów uszkodzeń, dwójka młodych ludzi poniosła w nim śmierć na miejscu.

Źle wykonany tuning (nie cierpię tego określenia) auta, albo bardziej po naszemu niewłaściwie podrasowany samochód, może być źródłem poważnych problemów dla jego właściciela. Zwykle błędnie zmodyfikowane auto generuje po prostu jeszcze większe koszty jego eksploatacji oraz kłopoty z prawem. Zdarza się jednak, że ślepy pościg za zwiększeniem osiągów auta, jego walorów jezdnych czy wyglądu doprowadza w konsekwencji do tragedii.

Zobacz: Sprawcy wypadków samochodowych według wieku

Pod koniec 2016 roku boleśnie przekonały się o tym rodziny dwójki młodych Brytyjczyków. Dwudziestoletni Tom Putt i jego trzy lata starsza koleżanka Nikki Willis stracili życie w sportowym Fordzie Fiesta ST. Scenariusz tragedii wydaje się łatwy do przewidzenia. Młody kierowca, sportowe auto i piękna kobieta na fotelu pasażera brzmią jak zabójcza mieszanka. Wystarczy dodać do tego wąską drogę oraz dużą szybkość i mamy gotowy news dla łakomych tragedii tabloidów. Sęk w tym, że w tym przypadku samochód poszkodowanych w ogóle się nie poruszał! Co więcej, nie uległ on nawet najmniejszemu uszkodzeniu.

Tom jak chyba każdy właściciel Forda Fiesty ST napędzanej silnikiem 1.6 EcoBoost odczuwał niedosyt mocy. W końcu 182 KM nie wypadają dobrze na tle klasowych rywali pokroju Renault Clio RS czy Peugeota 208 GTi. Dwudziestolatek postanowił zatem poddać auto lekkim modyfikacjom, mającym na celu podnieść osiągi auta, a przy tym lekko poprawić też jego wygląd. Usunął zatem z auta katalizator, a w masce przygotował dwa otwory mające na celu poprawić chłodzenie silnika. Te drobne zmiany zdaniem śledczych doprowadziły do śmierci Toma i Nikki.

Źle wykonany tuning samochodu – tragiczne skutki

Jak wykazało śledztwo, źle wykonany „tuning” Forda spowodował, że w układzie wydechowym pojawiła się nieszczelność (w miejscu, w którym wcześniej znajdował się katalizator). Gdy młodzi zaparkowali samochód, jego silnik cały czas pracował, aby nagrzewać kabinę pojazdu. Przedostające się najpierw przez nieszczelność w rurze wydechowej, a potem przez otwory w masce spaliny zaczęły gromadzić się we wnętrzu pojazdu. W pewnym momencie stężenie tlenku węgla w kabinie Fiesty ST było tak wielkie, że ani Tom ani Nikki nie mieli szans, aby przeżyć. Jak stwierdziła późniejsza ekspertyza biegłych, poziom tlenku węgla 1000-krotnie przekraczał dopuszczalne normy.

Wydawać by się mogło, że powyższa historia po raz kolejny udowadnia, że rasowanie samochodów to nic dobrego i trzeba się tego wystrzegać. Nic bardziej mylnego. To raczej dowód na to, że modyfikacje samochodów muszą być wykonywane z głową. Braki w wiedzy i doświadczeniu dość szybko zbierają żniwa. Czasem, jak pokazuje życie, bardzo tragiczne. Dlatego chcąc podrasować swój samochód, lepiej oddać go w ręce specjalistów. Tym bardziej, że do Fordów nie brakuje zestawów podnoszących moc np. od takich firm jak Mountune. Jego możliwości możecie poznać w poniższym artykule:

Zobacz: Ford Focus RS III od Mountune – jeszcze więcej mocy!

Dodaj komentarz

avatar
  Subscribe  
Powiadom o

Aktualności