Cupra Leon VZ doczekał się wersji CUP. Z technicznego punktu widzenia różnic prawie nie ma, ale jest kilka detali nadających mu jeszcze więcej sportowego charakteru. Bo co jak co, ale mocy mu nie brakuje, a osiągi ma naprawdę dobre. Tylko czy nie lepiej od razu wybrać mocniejszego Formentora VZ z napędem 4×4?
Odkąd polska policja otrzymała sportowe Leony VZ, odtąd czekałem na moment by sprawdzić, co tak naprawdę potrafi ten hiszpański hot hatch. W końcu nadarzyła się ku temu nie lada okazja, bo do parku prasowego zawitała jego jeszcze bardziej sportowa wersja CUP. Kubełkowe fotele z włókna węgłowego testowane przez kierowców wyścigowych Jordiego Gené oraz Mattiasa Ekströma, sportowe hamulce Brembo, aktywny układ wydechowy i nadwozie ubogacone lotką z karbonu za bagatela 3300 zł. W połączeniu z matowym lakierem i diabolicznym logiem ten samochód budzi w człowieku złowieszcze instynkty. I niestety kusi do złego.
Cupra Leon VZ Cup – silnik 2.0 TSI
Dwulitrowy motor z serii TSI to diabeł wcielony – generuje moc 300 KM, 420 Nm momentu obrotowego, a cały potencjał przekazuje na przednie koła poprzez elektromechaniczną szperę. Jego złowrogie brzmienie podkręca aktywny układ wydechowy, wspierany w kabinie przez cyfrowe podbicie dźwięku. Wystarczy włączyć tryb Cupra i mocniej wcisnąć gaz w podłogę, by poczuć ogromną energię jaka w nim drzemie. Motor kipi temperamentem od 2500 obr./min, zajadle wkręca się na obroty powyżej 3500 obr./min, a od 4500 obr./min zaczyna syczeć, grzmieć i szumieć, jakby zamierzał wyrwać się spod maski.
Choć na śliskiej nawierzchni pojawiają się spore problemy z trakcją, a szpera walczy, aby jak najmniej pary poszło w gwizdek, to gdy przednie koła złapią choć trochę przyczepności, z impetem wyrywają Leona do przodu. Ale wystarczy włączyć tryb Comfort (lub ukryty ECO), aby zdusić do cna diabelski instynkt tego napędu. Przekładnia DSG niechętnie wtedy redukuje biegi, pedał gazu opornie wchodzi w podłogę, a groźne brzmienie prawie zupełnie zanika. Jednym słowem, cała magia znika.
Cupra Leon VZ Cup – zmierzone osiągi i zużycie paliwa
Subiektywne odczucia z jazd, potwierdzają nasze pomiary na profesjonalnej aparaturze. Dzięki świetnej procedurze startu, Cupra Leon VZ Cup powtarzalnie przyspiesza 0-100 km/h w 5,7 s czyli dokładnie tak samo szybko, jak obiecuje to producent. A nie jest to wcale oczywiste w przypadku przednionapędowych hot hatchy, bo dla Focusa ST osiągnięcie katalogowego czasu przyspieszenia jest wręcz nierealne.
Pomiar osiągów (nawierzchnia sucha temperatura 32° C, opony letnie) | ||||||
Leon Cupra VZ CUP | 100 km/h | 120 km/h | 140 km/h | 160 km/h | 180 km/h | 200 km/h |
Przyspieszenie od 0 do … | 5,7 s | 7,5 s | 9,4 s | 11,8 s | 14,9 s | 18,9 s |
Pokonanie 402 m ze startu zatrzymanego | 13,9 s (174,3 km/h) | |||||
Droga hamowania 100-0 km/h | 34,5 m |
Zobacz: Test Ford Focus ST 2.3 EcoBoost Facelifting
Ale prawdziwy kunszt Leon VZ Cup ukazuje podczas sprintu 0-200 km/h, który zajmuje mu zaledwie 18,9 s. Dla porównania 310-konny Formentor VZ z napędem 4×4, choć rozpędza się 0-100 km/h w 4,8 s, to 0-200 km/h przyspiesza w 19,0 s (czyli 100-200 km/h dłużej o sekundę). Na dodatek w sprincie 0-200 km/h Leon VZ Cup nie daje też żadnych szans Focusowi ST (24,2 s), będąc też szybszym od Hyundaia i30 N Fastback Performance (19,5 s). Często porównywana z nim, również przednionapędowa, Skoda Octavia RS także nie mam z nim szans (22,4 s). Różnica w mocy i przekładnia DSG z wydajną procedurą startową (DQ381) robią swoje.
Ciekawostką dla przeciętnego Kowalskiego może być fakt, że taki sportowy Leon VZ Cup nie jest specjalnie paliwożerny. To znaczy jest, kiedy korzysta się z każdego mechanicznego konia, za którego zapłacono w salonie, ale przy przepisowej jeździe, zużycie paliwa jest bardzo rozsądne. W mieście, pokroju Warszawy, zużycie paliwa można spokojnie utrzymać w 9 l/100 km i to nawet w godzinach szczytu. Na trasie też nie można narzekać.
Podczas jazdy drogą ekspresową ze średnią prędkością 121 km/h (non stop) średnie spalanie wyniosło 7,2 l/100 km. To mniej niż uzyskuje większość hybrydowych SUV-ów. Z kolei na autostradzie, jadąc bez przerwy licznikowe 142 km/h, uzyskaliśmy zużycie paliwa równe 8,8 l/100 km. To o 2 litry mniej niż Cupra Formentor VZ. Skąd taka różnica? Przede wszystkim z uwagi na małe straty w przeniesieniu napędu na przednią oś, niższą masę i przede wszystkim niższy opór powietrza. Swoją drogą hybrydowy Hyundai Tucson przy takiej autostradowej prędkości potrzebuje 11,0 l benzyny na 100 km, a Focus ST … 10,9 l/100 km.
Cupra Leon VZ Cup – prowadzenie i hamulce
Na drodze Leona VZ Cup przekonuje do siebie stabilnością i łatwością utrzymywania zadanego kierunku jazdy niezależnie od szybkości. Nie jest może tak finezyjny i lekki w prowadzeniu jak włoska Alfa Romeo Giulia, a przedni napęd ma swoje limity w zakręcie, ale swoje potrafi. Wciskając mu gaz w szczycie zakrętu szpera zaczyna mocno pracować, a auto wgryza się do wewnętrznej przecząc niejako sile odśrodkowej i intensywnie zacieśniając winkiel.
Nie robi tego aż tak mocno, jak Ford Focus ST, ale bez szpery e-LSD, nie byłoby nawet ułamka frajdy, jaką Cupra potrafi dać kierowcy. Na dodatek Leon nieźle radzi sobie z nierównościami, o ile aktywny jest tryb Comfort. W ustawieniu Sport i Cupra, auto zaczyna podskakiwać i wzbudzać u pasażerów objawy choroby lokomocyjnej.
Świetnie wrażenie, a przy tym równie dobre wyniki hamowania, zapewniają opcjonalne hamulce Brembo. Przednie tarcze opracowane przez włoską firmę mają średnicę aż 370 mm, czyli o 30 mm więcej niż standardowe w wersji VZ, i obsługiwane są przez 4-tłoczkowe zaciski. Hamulce działają w sposób bardzo zdecydowany, ale łatwo dozować siłę z jaką uwalniaja swoją moc, mimo że skok pedału jest nieduży. Co najważniejsze, droga hamowania ze 100 km/h to 34,5 m czyli nawet minimalnie lepiej niż w przypadku Hyundaia i30 N czy torowej wersji Focusa ST Track Pack.
Cupra Leon VZ Cup – wnętrze
Wnętrze Cupry Leona VZ Cup jest prawie identyczne, jak w słabszych wersjach tego modelu. Brakuje analogowych przycisków i pokręteł do klimatyzacji, które zastąpiły niewygodne panele dotykowe, pokrętło regulacji głośności audio na kierownicy działa bardzo powolnie, a niektóre plastiki potrafią skrzypieć na nierównościach.
Jest za to naprawdę sporo miejsca dla pasażerów w obu rzędach siedzeń (więcej niż w VW Golfie, spore zaskoczenie), multimedia choć nieco momentami powolne, mają rozbudowane możliwości i niezłe ekrany, pozycja za kierownicą jest wręcz książkowa, a tylna kanapa ma wygodne siedzisko. Do tego nie brakuje dobrych jakościowo materiałów, zwłaszcza w górnej części kokpitu. Co najważniejsze, wersja CUP ma też kilka sportowych smaczków.
Zobacz: Test Cupra Formentor VZ5
Karbonowe siedzenia kubełkowe, choć kosztują krocie, wybornie trzymają na zakrętach, sportowa kierownica dobrze leży w dłoniach i ma dwa przyciski do sterowania układem napędowym, a na środku tunelu zamiast startera silnika, jest wyłącznik kontroli trakcji i systemu ESP. Całość okraszona jest czarną skórą o ciekawym tapicerowaniu i przeszyta złotą nicią, która nadaje charakterystycznego klimatu.
Cupra Leon VZ Cup – cena i wyposażenie
Leon VZ w wersji CUP kosztuje niemało. Cena zaczyna się od 212 500 zł, a do tego trzeba doliczyć kilka kosztownych dodatków. Sam matowy lakier to 9 512 zł, dach panoramiczny 5 136 zł, opcjonalne hamulce Brembo wraz większymi kołami i systemem audio Beats 13 576 zł. Ale nawet ze wszystkimi dodatkami cena nie przekroczy 250 tys. zł. Dużo? Bardzo. Ale na tle obecnej sytuacji rynkowej, to cena nie rzuca na kolana. Tyle kosztuje auto kompaktowe z napędem hybrydowym np. Peugeot 308 Hybrid, który nie dość, że mniejszy to nie oferuje w zasadzie żadnych sportowych emocji. Bezpośredniej konkurencji prawie już nie ma, bo Hyundai zrezygnowała ze spalinowych N-ek, Focus ST znika z rynku, Megane RS już zniknął, a Honda Civic Type-R nie dość,że jest limitowana, to nie ma nawet w opcji automatu. Co za czasy…
Zobacz: Test Skoda Octavia RS 2.0 TSI
Jeśli chodzi o osiągi to ten Leon wygląda sporo lepiej od Focusa ST. Czy do zwykłej jazdy, miasto, trasa (nigdy na tor) jest w czymś lepszy od Focusa ST? Focus ST ma najlepszą teraz cenę (promocja) i jest znany ze świetnego zawieszenia i trzymania się drogi. Czy poza osiągami i spalaniem ten Leon ma jakieś przewagi nad Focusem ST?
Czy oprócz 100-200 i spalania ma jakieś przewagi nad i30N, szczególnie jeżeli chodzi o przyjemność z jazdy?
Minimalnie lepsze tłumienie nierówności i możliwość łatwego podnoszenia mocy. 400 KM jest dosłownie na wyciągnięcie ręki.