Hipnoza drogowa lub autostradowa to problem, który polega na tym, że kierowca nie pamięta drogi, którą przejechał chwilę wcześniej. Prowadząc jakby automatycznie, nie jest w stanie przypomnieć sobie, jak pokonał dany odcinek trasy. Jak sobie radzić z hipnozą drogową?
Kierowcy, którzy nie pamiętają jak przejechali nawet długie docinki drogi, to wbrew pozorom powszechny problem. Tzw. hipnoza drogowa pojawia się najczęściej na dłuższych, prostych i monotonnych odcinkach tras. Jest to zjawisko niebezpieczne, które może przyczynić się do wypadku drogowego. Specjaliście ze Szkoły Bezpiecznej Jazdy Renault tłumaczą jak sobie poradzić z tym zjawiskiem, albo chociaż ograniczyć jego częstotliwość.
Hipnoza drogowa
Utrzymanie skupienia za kierownicą bywa utrudnione zwłaszcza wtedy, gdy na drodze, którą się poruszamy, niewiele się dzieje. Koncentracja kierowcy może bardzo szybko osłabnąć na przykład na drodze o ruchu jednokierunkowym. Uwagę możemy łatwo utracić szczególnie na dłuższych, prostych odcinkach i takie zjawisko nazywane jest „hipnozą drogową”. Jest ono niebezpieczne, dlatego warto nad nim panować. Kto jest na nią najbardziej narażony?
Muszą na nią uważać zwłaszcza kierujący jeżdżący po drogach szybkiego ruchu i znajdujący się sami w pojeździe. Prowadzenie w stanie tzw. hipnozy drogowej przypomina jazdę, kiedy jesteśmy senni i zmęczeni. Stan ten może pojawić się, gdy kierujemy wzrok w jeden punkt, na przykład wpatrując się w linie na drodze. Tzw. hipnozy drogowej nie da się uniknąć także nocą, wtedy często bezwiednie możemy utkwić wzrok w snopie światła naszego samochodu lub tylnych światłach pojazdu jadącego przed nami. Niejednokrotnie może to trwać dość długo, zdarza się bowiem, że kierowcy „budzą się” dopiero po 10-20 kilometrach przejechanych w tym stanie i nie potrafią przypomnieć sobie, jak wyglądał przebyty właśnie odcinek drogi czy nawet ostatnich kilka godzin jazdy.
Hipnoza drogowa – jak z walczyć?
Nie od dziś wiadomo, że na trasach szybkiego ruchu wyraźnie spada koncentracja kierowcy. Monotonnej jeździe dłuższymi odcinkami często może sprzyjać sama geometria drogi, kiedy przez wiele kilometrów nie wykonujemy żadnych skrętów, wymuszających konieczność czuwania, a także brak urozmaicenia terenu czy przydrożnej zieleni. Utrata koncentracji za kierownicą spowalnia czas reakcji na zagrożenie. Kierowca, który utracił czujność, może o wiele później uświadomić sobie zaistnienie niebezpiecznej sytuacji na drodze, zidentyfikować przeszkodę, podjąć decyzję o działaniu i ostatecznie może nie zdążyć z wykonaniem odpowiedniego manewru.
Kiedy wybieramy się w dłuższą podróż, a okres świąteczny temu sprzyja, musimy wziąć pod uwagę prawdopodobieństwo monotonnej jazdy i odpowiednio się do niej przygotować. Na pewno nie wsiadajmy za kierownicę zmęczeni, zadbajmy też o żywszą muzykę w samochodzie, gdyż uczucie senności może zostać wywołane przez relaksacyjne dźwięki czy nawet słuchanie nudnych podcastów. Jeśli jadą z nami pasażerowie, pomóc może także niezbyt absorbująca rozmowa
– mówi Adam Bernard, dyrektor Szkoły Bezpiecznej Jazdy Renault. Z naszego doświadczenia wynika, że osoby, które szybko dekoncentrują się na monotonnych trasach, powinni wybierać drogi o bardziej zróżnicowanej charakterystyce. Unikać autostrad i dróg ekspresowych, a decydować się na drogi krajowe z dużo większym. zagęszczeniem skrzyżowań, zakrętów i przewężeń tras.
Zobacz: Dlaczego klimatyzacja nie działa na postoju? Oto główne przyczyny
Dodaj komentarz