REKLAMA

Zakaz sprzedaży aut spalinowych będzie przesunięty w czasie?

Autor: Daily Driver · Zdjęcia: Prasowe · Dodane: 9 października 2024
Zobacz także:
Przelicznik mocy » Auto z Niemiec »

Zakaz stosowania silników spalinowych po 2035 roku wymaga rewizji – podkreślają posłowie do Parlamentu Europejskiego z Koalicji Obywatelskiej. Ich zdaniem przegląd przepisów powinien nastąpić wcześniej niż planowano, czyli przed 2026 rokiem, ponieważ już teraz europejski przemysł motoryzacyjny odczuwa negatywne skutki planowanych zmian. Unia Europejska traci konkurencyjność, głównie na rzecz Chin.

Andrzej Halicki, poseł do Parlamentu Europejskiego z Platformy Obywatelskiej, zaznacza, że perspektywa zatrzymania produkcji samochodów spalinowych w 2035 roku jest nierealistyczna i sprzeczna z oczekiwaniami obywateli. Dodał również, że realizacja tego planu mogłaby doprowadzić do upadku europejskiego przemysłu motoryzacyjnego, ponieważ brakuje alternatywnych źródeł produkcji, a zapotrzebowanie na samochody pozostaje wysokie.

Zakaz sprzedaży aut spalinowych nierealny

8 października, z inicjatywy polskiej delegacji w Parlamencie Europejskim, odbyła się debata na temat sytuacji w europejskim sektorze motoryzacyjnym. Według przedstawicieli KO, narastający kryzys może zagrozić 14 milionom miejsc pracy w Europie, w tym niemal 200 tysiącom w Polsce, co stanowi 8% krajowego PKB.

Zobacz: Niemieckie miasto wycofało zakaz wjazdu dla aut z silnikiem Diesla

Andrzej Halicki podkreśla, że Komisja Europejska wprowadziła bardzo restrykcyjny harmonogram ograniczeń, który miał doprowadzić do dominacji rynku aut elektrycznych. W rzeczywistości jednak produkcja tych pojazdów spada, a dostępność jest ograniczona ze względu na brak odpowiedniej infrastruktury, w tym sieci ładowania. Halicki wskazuje na konieczność rewizji tych planów, co polska delegacja zainicjowała w Parlamencie, domagając się także dokumentów na poparcie wniosków płynących z faktycznych danych. Według dotychczasowego planu, rewizja przepisów powinna nastąpić w 2026 roku, ale europosłowie wskazują na potrzebę przyspieszenia tego procesu. Zielony Ład musi zostać uzupełniony o Ład Przemysłowy, gdyż sektor motoryzacyjny już odczuwa negatywne skutki wprowadzanych zmian.

Fabryki samochodowe przenoszą się z Polski

Warto podkreślić też fakt, że ograniczenia w sprzedaży silników benzynowych i diesla prowadzą do wyprowadzania firm z Polski i przenoszenia fabryk do tańszych regionów poza Europą. Dlatego przepisy powinny zostać ponownie zrewidowane, aby chronić europejskie przedsiębiorstwa i miejsca pracy. Ciekawostką jest fakt, że problem zaczyna być dostrzegalny dopiero wtedy, gdy na całej transformacji zaczynają mocno tracić Niemcy, jeden z liderów UE. Volkswagen zamierza zredukować zatrudnienie u naszych zachodnich sąsiadów o 30 tysięcy pracowników. W Polsce sytuacja wygląda równie dramatycznie, bowiem Volvo przenosi się do Turcji, a Scania do Serbii.

W Europarlamencie zadziwiająco późno dostrzeżono straty, jakie dla gospodarki przyniosła zielona transformacja energetyczna. Bierność ze strony włodarzy Unii Europejskiej sprawiła, że Europa przegapiła moment, kiedy Amerykanie inwestowali w Teslę, a Chińczycy zaczęli produkować nowoczesne samochody, korzystając z europejskich wzorców i sprzedając je taniej. Obecnie chińska konkurencja stanowi zagrożenie nie tylko dla sektora elektromobilności, ale też innych branż w Europie. Trudno konkurować z firmami, które choć sprzedają na europejskim rynku swoje produkty, to nie podlegają takim samym regulacjom, jak rodzime przedsiębiorstwa.

Spóźniona refleksja?

Zdaniem europosłów, konieczne jest chronienie europejskich miejsc pracy i unikanie nadmiernej biurokratyzacji oraz zbytniego nacisku na ochronę środowiska, który nie uwzględnia możliwości i tempa dostosowania przemysłu do potrzebnych zmian. Posłowie są zgodni, że europejski przemysł motoryzacyjny ma jeszcze szansę być motorem napędowym unijnej gospodarki. Przemysł ten oczekuje jednak od unijnych instytucji odpowiedzialnego podejścia i więcej czasu na adaptację do wprowadzanych zmian. Zdaniem niektórych ekspertów np. z Warsaw Instistute, Europa jest już jednak zbyt mocno w tyle za chińską konkurencją i może nie odrobić strat przez kolejne dwie dekady. I prawdopodobnie nie pomoże tu spóźniona refleksja europosłów i próba wydłużenia czasu na wprowadzenie zmian oraz złagodzenia norm, takich jak 50-procentowa redukcja emisji CO2 dla nowych samochodów.

Zobacz: Jak zwiększyć żywotność oleju silnikowego?

Dodaj komentarz

avatar
  Subscribe  
Powiadom o

Aktualności