REKLAMA

Rozmawiałem z kierowcą wyścigowym, który tworzy niezwykłe alkomaty!

Autor: Daily Driver · Zdjęcia: Daily Driver · Dodane: 25 listopada 2018
Zobacz także:
Przelicznik mocy » Auto z Niemiec »

Hunter Abbott, to brytyjski kierowca wyścigowy, który oprócz ścigania zajmuje się prowadzeniem firmy AlcoSense, produkującej alkomaty. Ale nie są to takie zwykłe alkomaty. To jedyne urządzenia tego typu na rynku spełniające niezwykle surową normę ISO13458, której podlegają…urządzenia medyczne! Ale to nie jedyna unikatowa cecha tych urządzeń. Zobaczcie co o wyścigach, życiu i alkomatach powiedział nam Hunter Abbott!

Choć Północną pętlę Nurburgring pokonał w nieosiągalne dla zwykłego śmiertelnika 6 minut 19 sekund, a maksymalnie pędził na torze prawie 300 km/h, to na co dzień uwielbia jeździć swoim Audi A8 Black Series w dieslu! Zapytamy przeze mnie o najbardziej emocjonujące auto jakie prowadził odpowiada, że Pagani Zonda, lecz po chwili namysłu zmienia zdanie i stwierdza, że jednak Morgan Aero 8 Series 1. Przyznaje bowiem, że uwielbia samochody pozbawione elektronicznych wspomagaczy. Tyle mi wystarczy. Po tej krótkiej deklaracji jestem pewny, że oboje się polubimy, bo podchodzimy do jazdy autem w bardzo podobny sposób. O kim mówię? Przed Wami Hunter Abott – brytyjski kierowca wyścigowy, który obecnie ściga się dla zespołu PlayStation za kierownicą BMW M6 GT3!

Hunter Abbott nie tylko ściga się na torze

Każdy z Was, kto grał w najnowsze Gran Turismo Sport, na pewno kojarzy jego niebieski bolid! Z Hunterem spotkałem się jednak nie po to, aby porozmawiać z nim o wyścigach (mimo że kapitalnie słucha się osoby z takim doświadczeniem sportowym), a o innej idei jakiej Abbott się poświęca – poprawie bezpieczeństwa na drogach.

Hunter Abbott to fabryczny kierowca zespołu PlayStation. Tutaj ściga się swoim BMW M6 GT3 na torze Nurburgring!

Hunter Abbott oprócz tego, że ściga na najbardziej prestiżowych torach wyścigowych świata (obecnie jego drugim domem jest Nurburgring), to prowadzi też firmę AlcoSense zajmująca się produkcją wysoce precyzyjnych alkomatów. Pijani kierowcy są bowiem zmorą nie tylko polskich, ale i brytyjskich dróg. A nie da się ukryć, że znaczna cześć osób złapanych za jazdę na podwójnym gazie, mogłaby uniknąć przykrych konsekwencji,gdyby zdawała sobie sprawę, że w ich organizmie znajduje się nadal alkohol. Do tego potrzebna jest jednak wiedza o tym jak alkohol utylizuje się w organizmie człowieka. Albo porządny alkomat. Choć moim zdaniem jedno i drugie.

Hunter (pierwszy od prawej) oprócz walki na torze, poświęca się innej idei. Chce wyeliminować pijanych kierowców z dróg publicznych.

Hunter uważa, że aby zrozumieć zasadność używania alkomatów, musimy najpierw poznać działanie alkoholu na kierowcę. Jego zdaniem limity dopuszczalnej zawartości alkoholu we krwi są w Polsce dużo lepiej ustalone niż te w Wielkiej Brytanii. W Polsce mamy pierwszą granicę od 0,2‰ (stan po spożyciu) oraz drugą od 0,5‰ (stan nietrzeźwości), a na Wyspach dopuszczalna jest jazda nawet z 0,8‰ we krwi. Jak pokazują badania, brytyjskie normy są ustalone o wiele za wysoko, bowiem udowodniono, że istnieje punkt intoksykacji alkoholu (miedzy 0,3 a 0,4‰), od którego ma on wpływ na zachowanie kierowcy.  Przy stężeniu alkoholu u kierowcy na poziomie 0,5‰ prawdopodobieństwo wypadku wzrasta 5-krotnie, a przy poziomie 0,8‰ aż 13-krotnie!

Kara za jazdę po pijanemu w Polsce i w Wielkiej Brytanii

Hunter uzmysławia mi także, że nasz kraj ma dużo bardziej restrykcyjne prawo w zakresie karania kierowców za jazdę „na podwójnym gazie”. W Wielkiej Brytanii za przekroczeniu dopuszczalnego limitu alkoholu we krwi, kierowcy z automatu odbierane jest prawo jazdy na okres 12 miesięcy. Dodatkowo sąd może zasądzić nałożenie na niego kary finansowej, ale nie większej niż 2500 funtów. To naprawdę niewiele jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, że w Polsce sąd może nałożyć grzywnę w wysokości od 10 do 540 jednostek dziennych (od czerwca 2018 roku stawka szacowana na podstawie zarobków kierującego nie mniejsza jednak niż 50 zł, nie większa niż 2000 zł) co może przełożyć się na karę w wysokości nawet miliona złotych! Bardziej surowe są u Nas także kary więzienia (do 2 lat) oraz okres pozbawienia prawa jazdy (nawet dożywotnio). Hunter chwali Polskę nie tylko za surowsze kary, ale i za jedną z największych Europie liczbę kontroli trzeźwości na drodze. Kilkadziesiąt razy wyższą niż w Wielkiej Brytanii.

Zobacz: Stan nietrzeźwości a stan po spożyciu alkoholu – czym się różnią?

Gdy nasza rozmowa nabiera kształtu, zaczynam zastanawiać się, czym właściwie różnią alkomaty AlcoSense, które Hunter chce mi pokazać, od innych tego typu urządzeń. W końcu na rynku nie brakuje alkomatów wyposażonych w elektrochemiczne sensory uważane za najdokładniejsze. Hunter na spokojnie przyjmuje to pytanie i zwraca uwagę na to, że to nie sam typ sensora jest istotny. Ważna jest chociażby jego wielkość i materiały, z których został wykonany. To one determinują m.in. precyzję i dokładność pomiaru. Ale to nie wszystko. Brytyjczyk zwraca szczególną uwagę na proces produkcji i system kontroli jego alkomatów, które są naprawdę szczególne i które gwarantować mają ich niezawodność.

Alkomaty z normą medyczną ISO13485 !

Konkurencyjne alkomaty produkowane są wg powszechnie stosowanej normy ISO9001. Alkomaty AlcoSense powstają według niezwykle restrykcyjnej normy ISO13485 odnoszącej się do produkcji wyrobów medycznych. Stawia ona zdecydowanie wyższe wymagania producentom w zakresie jakości produktu. Oprócz AlcoSense jedynym producentem alkomatów, który spełnia normę ISO13485 jest firma Drager, zajmującą się produkcją alkomatów dla Policji i organów ścigania. Ale czym w zasadzie różnią się obie normy od siebie? Najważniejsza różnica dotyczy m.in. procesu kontroli produkcji sprzętu. W systemie ISO9001 obejmuje ona tylko 20% produkcji natomiast w firmie AlcoSense, stosującej normę ISO13485, kontrolowany jest każdy alkomat i to 3-krotnie na 3 poziomach zawartości alkoholu! Następnie cała skontrolowana partia wyprodukowanych alkomatów leci do UK gdzie z kolei 5% skontrolowanych wcześniej alkomatów  jest ponownie poddana weryfikacji.  Jeśli alkomat na którymkolwiek poziomie testów wykona błędny pomiar, nie może on trafić na rynek! I to robi wrażenie, tym bardziej, dla kogoś takiego jak ja, który widział jak kontrolowana jest „jakość” najnowszych smartphone’ów w Chinach…

Każdy wyprodukowany alkomat AlcoSense poddawany jest szczegółowej kontroli. Konkurencja bada tylko 20% swoich produktów.

Hunter podkreśla także fakt, że zastosowane w jego alkomatach sensory są praktycznie takie same jak te stosowane w urządzeniach policyjnych, a różni je ich powierzchnia (policyjny ma 200 mm2, a AlkoSense 200 mm2, 128 mm2 lub 64 mm2). Podkreśla, że wysoka jakość i stabilność tych sensorów to efekt ich konstrukcji i większej niż u konkurencji zwartości platyny, co przekłada się na większą dokładność i powtarzalność pomiarów alkomatów. Lepsze sensory sprawiają, że jego alkomaty można rzadziej kalibrować. Wystarczy to robić raz na 12 miesięcy, podczas gdy konkurencja najczęściej wymaga kalibracji co pół roku. Co ważne, alkomaty AlcoSense są tak zaprogramowane, że zawsze pokażą na wyświetlaczu delikatnie zawyżony wynik, aby kierowca miał 100% pewność tego, że jest trzeźwy.

Alkomaty AlcoSense dostosowują się do norm obowiązujących w danym kraju!

Hunter zauważa także, że jego alkomaty są bardzo proste w obsłudze. Nie dość, że posiadają one graficzne ekrany, to w zależności od modelu mogą wskazywać czas niezbędny do wytrzeźwienia! W wyższych modelach dostępny jest asystent pomiaru, który dodatkowo pokazuje z jaką siłą należy dmuchać w ustnik aby pomiar był właściwy. Alkomaty samoczynnie przypominają także o konieczności ich kalibracji po okresie 12 miesięcy od pierwszego użycia. Ale nawet te rozwiązania bledną przy jednej szczególnej cesze tych urządzeń – możliwością wyboru Państwa, w którym dokonywane mają być pomiary.

Alkomaty AlcoSense dopasowują się do norm prawnych danego kraju poprzez znajomość tzw. współczynników konwersji!

Hunter wyjaśnia mi bowiem pewien ewenement dotyczący alkomatów. Wyniki jakie prezentują alkomaty są bowiem dostosowane do danego Państwa. W rezultacie wynik dajmy na to 0,2‰ zmierzony na alkomacie przeznaczonym na rynek polski, nie będzie odpowiadał pomiarowi 0,2‰ wykonanym na alkomacie np. w Wielkiej Brytanii. Wynika to z innych wzorów przeliczających zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu na zawartość alkoholu we krwi (inny współczynnik konwersji). W alkomatach AlcoSense nie ma tego problemu! Dlaczego to tak ważne?

Zobacz: Dozwolona ilość alkoholu we krwi kierowcy w Anglii i Irlandii

Może się bowiem tak zdarzyć, że korzystając z jakiegoś innego alkomatu zakupionego w Polsce będziecie teoretycznie trzeźwi, a w praktyce przekroczycie dopuszczalny limit zawartości alkoholu na alkomacie, którym przebada Was francuski policjant. Dlatego w alkomatach AlcoSense użytkownik może wybrać kraj, w którym zamierza poruszać się pojazdem po spożyciu alkoholu. To może go uchronić przed utratą prawa jazdy czy gorszymi konsekwencjami.

Dokładność pomiaru a temperatura otoczenia

Ciekawie też wygląda precyzja alkomatów AlcoSense na tle konkurencyjnych urządzeń w zależności od temperatury powietrza w jakiej dokonywany jest pomiar. Większość alkomatów działa w zakresie temperatur 5-40 °C, a ich producenci kontrolują działanie alkomatów w określonych temperaturach (np. 10,20,30° C) tworząc później z tych danych algorytm uśredniający wyniki pomiarów w całym spektrum temperatur od 5 do 40 °C. Alkomaty AlconSense maja algorytm ustalony po przebadaniu zachowaniu czujników co 2°C!

AlcoSense kontra policyjny alkomat z detektorem na podczerwień

No dobrze, a jak w praktyce zachowują alkomaty AlcoSense? Aby to sprawdzić Hunter sprowadził dla naszej redakcji policyjny alkomat Drager, który stanowił punkt odniesienia dla jego alkomatów. Alkomaty zostały przełączone w specjalny tryb pracy, w którym podawały one „żywe” wyniki pomiarów wyrażając zawartość alkoholu w przeliczeniu na mg/l, a nie w promilach. Do pomiarów wykorzystano alkomaty AlcoSense Exel (sensor 64 mm2) i Pro (128 mm2) oraz specjalną maszynę produkującą alkoholowe „opary”.

Policyjny alkomat Drager miał pokazać jak dokładne są urządzenia AlcoSense. Różnica w cenie to kilkadziesiąt tysięcy złotych. Wyniki pomiarów praktycznie takie same!

Niestety z nie zrozumiałych dla mnie w pełni powodów, nie możemy zaprezentować Wam wyników tych pomiarów, ale to co mogę Wam zagwarantować to fakt, że każdy z alkomatów podał właściwy pomiar w promilach, a w przeliczeniu na mg/l najbliżej wyniku Drager był tańszy model Exel. Choć w tym przypadku także trzeba mieć na uwadze fakt, że po pierwsze różnice były marginalne, a po drugie pojedynczy pomiar nie powinien być jedynym punktem odniesienia, bo przy większej liczbie testów to raczej droższy model, z dwa razy większym sensorem, powinien prezentować stabilniejsze wyniki.

Co więcej model Pro ma przy tym szereg dodatkowych funkcji jak chociażby prezentowanie przybliżonego czasu, po którym kierowca powinien być trzeźwy czy asystenta pomiaru podpowiadającego z jaką siłą należy dmuchać w ustnik. Nie da się jednak ukryć, że wszystkie urządzenia zdały test wzorowo i precyzyjnie, zgodnie z policyjnym alkomatem, określiły zawartość alkoholu w testowanej próbie.

Hunter Abbott potrafi opowiadać ciekawie nie tylko o wyścigach, ale nawet o technicznych niuansach działania alkomatów.

Nie ukrywam, że spotkanie z Hunterem było dla mnie kapitalnym doświadczeniem. Szkoda jednak, że zabrakło czasu na bliższe poznanie motosportu z jego punktu widzenia i na bazie jego doświadczeń. Mam nadzieję, że w niedalekiej przyszłości nadarzy się ku temu jeszcze okazja. Może nawet na torze Nurburgring w trakcie jakiegoś wyścigu albo track daya, po którym napijemy się dobrego piwa, mając okazję sprawdzić od razu działanie jego alkomatów? To byłoby coś! Test alkomatów na torze Nurburgring w takim towarzystwie! Co Ty na to, Hunter?

Zobacz: Jak prawidłowo używać alkomatu?

Dodaj komentarz

avatar
  Subscribe  
Powiadom o

Aktualności