REKLAMA

Ford Fiesta ST przeszedł lifting! Nowa mapa silnika to nie wszystko!

Autor: Daily Driver · Zdjęcia: Ford · Dodane: 16 września 2021
Zobacz także:
Przelicznik mocy » Auto z Niemiec »

Ford Fiesta ST przeszedł facelifting, w ramach którego wprowadzono pewne zmiany. Zmodyfikowane zostało m.in. nadwozie, pojawił się nowy lakier, przeprojektowane zostały zderzaki, ale największą nowością jest nowa mapa silnika, która zwiększyła jego moment obrotowy oraz zupełnie inne fotele.

Ford Fiesta VIII generacji przeszedł lifting, a zmiany nie pominęły także jej sportowej odmiany ST. Samochód przygotowany przez oddział Ford Performance wygląda oczywiście znacznie agresywniej od słabszych wersji, a do tego bardzo wyraźnie odróżnia się od nich za sprawą zupełnie nowego lakieru. Kolor o nazwie ST Mean Green to cecha rozpoznawcza nie tylko sportowej wersji, ale w ogóle odświeżonej Fiesty ST. Po nim od razu będzie można odróżnić nowy model od starego.

Fiesta ST facelifting – zmiany objęły nadwozie i wnętrze

Ford Fiesta ST po liftingu nie jest na pewno anonimowa, a jej modyfikacje są dość dobrze widoczne. Pierwsze co dostrzeże wprawne oko to fakt, że logo Forda zostało przeniesione na sportową atrapę grilla ze strukturą plastra miodu. Przeprojektowano też aerodynamiczne lotki przedniego zderzaka i wloty w przednim zderzaku, z którego zniknęły lampy przecimgielne.

Z tyłu najbardziej widoczne zmiany to tylny dyfuzor w szarym kolorze Chrystaline Grey, tym samym który pokrywa listwy przy bocznych wlotach przedniego zderzaka.  Standardowe 17-calowe, lub opcjonalne 18-calowe felgi mają ciemne wykończenie Magnetite, a wśród opcji kolorystycznych nadwozia pojawił się wspomniany wcześniej, zielony lakier ST Mean Green.

Zobacz: Nowy Ford Focus ST Edition został dostosowany do toru Nurburgring!

Bardziej widoczne zmiany zaszły w kabinie. Nie są one duże, ale jeden element od razu przykuwa uwagę – nowe fotele sportowe. Z pierwszych informacji wynika, że nie są to już fotele Recaro, a zupełnie nowa konstrukcja. Siedzenie mają zintegrowany zagłówek (to akurat dziwna zmiana) i 14-stopniową regulację, która ma ułatwić znalezienie optymalnej pozycji za kierownicą.  Do tego wyróżniają je kontrastowe szwy w kolorze czerwonym i obicia Sensico. Sportowa kierownica ze spłaszczonym u dołu wieńcem i matowa folia, imitująca włókno węglowe oraz czerwone detale mają dodawać kabinie sportowego charakteru. Widać wyraźnie, że to cechy zapożyczone z testowanej przez nas niedawno Pumy ST.

Fiesta ST facelifting – nowa mapa silnika 1.5 EcoBoost

Większe, choć nierewolucyjne zmiany zaszły od strony technicznej. Co prawda silnik to nadal znana jednostka 1.5 EcoBoost o mocy 200 KM, ale ma ona inną mapę silnika. Ta pozwala na zwiększenie momentu obrotowego do 320 Nm, czyli do tego samego pułapu co w Pumie ST. Ford Polska informuje jednak dość skromnie, że moment ten waha się w przedziale od 290 do 320 Nm co oznacza, że mamy najprawdopodobniej do czynienia z funkcją overboost działającą tylko przez określony czas. W informacji przekazanej przez oddział Ford Polska pojawiła się ciekawostka, jakoby nowa Fiesta ST zamiast trybu Eco, otrzymała tryb Torowy. To o tyle ciekawe, że Fiesta ST jaką testowaliśmy w przeszłości, miała już te „zmiany”.

Nadal jednak mocną stroną Fiesty ST mają być chronione patentem Forda, formowane na zimno sprężyny zawieszenia ze zmiennym kierunkiem działania oraz dwururowe amortyzatory przednie Tenneco zapewniają możliwość ostrzejszego pokonywania zakrętów i lepsze wyczucie zachowania nadwozia. Do tego, co chyba jeszcze ważniejsze, cały czas w ofercie dostępny będzie mechanizm różnicowy o ograniczonym poślizgu Quaife (opcja).

Zobacz: Test Ford Puma ST 1.5 EcoBoost

Dodaj komentarz

avatar
  Subscribe  
Powiadom o

Aktualności