Nowy Ford Fiesta otrzyma w 2018 roku silnik 1.0 EcoBoost z funkcją dezaktywacji jednego cylindra. W praktyce oznaczać będzie to, że motor ten będzie w określonych warunkach pracować jako 2-cylindrowa jednostka napędowa. Na czym polega funkcja odłączania cylindrów w nowym silniku Forda?
Premiera nowej Fiesty była okazją dla Forda, aby oznajmić branży motoryzacyjnej, że w 2018 roku wprowadzi on do produkcji seryjnej silnik benzynowy 1.0 EcoBoost z funkcją dezaktywacji jednego z cylindrów. Wiadomość ta wyraźnie zadziwiła obserwatorów, bowiem motor ten to i tak lider silników z ery tzw. downsizingu. Ma pojemność zaledwie 999 cm3 i mimo posiadania tylko 3 cylindrów, potrafi wygenerować moc rzędu 140 KM (np. w modelu Fiesta Red Edition). Czy zatem silnik ten podoła zadaniu sprawnego napędzania auta pracując tylko na dwóch cylindrach? W końcu motor 1.0 EcoBoost oferowany jest obecnie nawet w 1400-kilogramowym Fordzie Mondeo kombi!
Zobacz: Test Ford Fiesta RED EDITION 1.0 EcoBoost
Prace nad nową wersją silnika 1.0 Ecoboost trwały w ośrodkach badawczych w Akwizgranie i Kolonii w Niemczech, Dagenham i Dunton w Wielkiej Brytanii oraz Dearborn w Stanach Zjednoczonych. Do współpracy zaproszono także partnera technicznego Schaeffler Group. Celem nadrzędnym było stworzenie możliwie najprostszego, a przy tym wydajnego rozwiązania gwarantującego długą i bezawaryjną pracę silnika przy wyraźnie zmniejszonym jego zapotrzebowaniu na paliwo.
System odłączania cylindrów w silniku 1.0 Ecoboost
Zaproszeni do współpracy inżynierowie stworzyli system, który pozwala na dezaktywację jednego cylindra, przy jednoczesnym zachowaniu wysokiej kultury pracy motoru. Zaawansowane oprogramowanie określa optymalny moment wyłączenia cylindra na podstawie czynników takich, jak obroty, położenie przepustnicy i obciążenie silnika. W chwili gdy cylinder zostaje odłączony, tłok znajdujący się w jego wnętrzu cały czas pracuje. Wstrzymane zostaje natomiast dostarczanie do niego paliwa i działanie przypisanych do niego zaworów. System wykorzystuje ciśnienie oleju w silniku do aktywowania popychaczy dźwigniowych specjalnej konstrukcji, która pozwala na przerwanie połączenia pomiędzy wałkiem rozrządu, a zaworami cylindra nr 1. Dzięki nowemu, jednoczęściowemu modułowi wałka rozrządu, wygospodarowano wystarczająco dużą przestrzeń wewnątrz głowicy, potrzebną na umieszczenie nowych kanałów olejowych i innych elementów systemu przełączania zaworów.
System dezaktywacji jednego z cylindrów może działać, gdy prędkość obrotowa silnika nie przekracza 4500 obr/min. A to oznacza, że jest zdolny skutecznie regulować pracą zaworów nawet wtedy, gdy każdy z nich otwiera się i zamyka niemal 40 razy na sekundę!
„Dezaktywacja jednego z cylindrów reguluje efektywną pojemność silnika w sposób umożliwiający optymalizację wykorzystania paliwa, a maksymalne wykorzystanie możliwości systemu przekładające się na mniejsze wydatki klientów na stacjach benzynowych wymaga włączania systemu w tak wielu sytuacjach drogowych, jak to możliwe.”
Problemem zasadniczym związanym z przejściem silnika do pracy na zaledwie dwóch cylindrach było nie tylko zagwarantowanie szybkiej i płynnej zmiany trybu jego działania, ale też ograniczenie do minimum ewentualnych drgań przenoszonych na nadwozie. Aby temu sprostać inżynierowie musieli przeprowadzić szereg modyfikacji w silniku 1.0 EcoBoost.
Zmiany techniczne w nowym silniku 1.0 EcoBoost Forda
Wśród najważniejszych zmian poczynionych w 3-cylindrowym motorze Forda wymienić należy przede wszystkim zastosowanie nowego typu sprzęgła i koła dwumasowego. Aby zneutralizować niepożądane wibracje jednostki napędowej podczas pracy na dwóch cylindrach, zwłaszcza przy niskich obrotach, przesunięto także oś wału korbowego i celowo niewyrównoważono koła zamachowego oraz koła pasowego, redukując w ten sposób drgania silnika. Zastosowano nowe elementy mocowania silnika, półosie napędowe i tuleje zawieszenia. Wyższą wytrzymałość i odporność na trudniejsze warunki pracy ma też nowy łańcuch rozrządu i dźwignie zaworowe wytwarzane techniką odlewniczą z zaawansowanym wtryskiem metalu do formy.
„Dzięki zmiennej pojemności skokowej uzyskiwanej poprzez dezaktywację jednego z cylindrów, kierowcy otrzymują do dyspozycji moc i osiągi całego silnika, gdy są im potrzebne, a jednocześnie mogą cieszyć się zużyciem paliwa mniejszego silnika, gdy nie korzystają z pełnej mocy.”
Wspomniane modyfikacje wydają się być dość poważne i kosztowne jak na przewidywany spadek zużycia paliwa na poziomie 6 procent. Ford twierdzi jednak, że jest to realny wymiar korzyści, jakie niesie układ dezaktywacji jednego z cylindrów. Śmiem zatem twierdzić, że przy umiejętnym korzystaniu z pedału gazu w trakcie jazdy poza miastem, będzie można zaoszczędzić znacznie więcej paliwa. W Fiacie Punto 0.9 TwinAir o mocy 85 KM byłem w stanie osiągnąć na trasie spalanie na poziomie 3,9 l benzyny na 100 km. Chętnie spróbowałbym zatem, co potrafi nowy silnik Forda. Jeśli taki test dojdzie do skutku, poinformuję Was o jego wynikach!
Zobacz: Co to jest zawór EGR? Jakie pełni on funkcje i dlaczego się psuje?
1.0 ecoboost odłączane cylindry. Jestem zadowolony z wozidla. Średnia 6,8-7 l/km. Porównywałem spalanie na tempomacie na 6 biegu na 3 cylindrach i na 5 biegu na dwóch cylindrach – jest takie samo.
Obecnie 82000 km , chip tuning ze 125 na 143 KM zrobiony przy 15000 km, Olej zmieniam co 10-12 tys. i wtedy też preparat do wtrysków. Póki co bez awarii czy wycieków.
Obecnie można mieć z salonu 1.0 EcoBoost o mocy aż 170 KM -> https://dailydriver.pl/test/test-ford-puma-st-1-0-ecoboost/
Razem z żoną w 2021 r. kupiliśmy w 2021 r. Forda Fiestę MK7 z tym, powiedzmy sobie szczerze, nieszczęsnym silnikiem 1.0 Eco Boost 95 KM. Kupiliśmy Fiestę z tym silnikiem mając pozytywne wrażenia z eksploatacji Fiesty MK7 z silnikiem 1.0 Eco Boost 100 KM. Tamten silnik już od prędkości 1400 obr./min energicznie przyspieszał dysponując dużym momentem obrotowym w szerokim zakresie obrotów, był przy tym cichy i szybki. Nowy silnik 1.0 Eco Boost, oceniając po prawie rocznej eksploatacji, to nieudany, wręcz absurdalny eksperyment, który nigdy nie powinien trafić pod maskę samochodu. Po pierwsze, do prędkości obrotowej 2000 obr./min nie dysponuje ani… Czytaj więcej »
4 litry paliwa na trasie to ja jestem w stanie uzyskać z poczciwego forda focusa mk1 1.6 benzyna przy prędkości 80-90 km/h
Chyba pchając go z górki…
Celowe obniżanie żywotności produktu, aby po 100 tys. przebiegu były problemy z silnikiem. Ekologia to przykrywka chciwości producentów. Kto mi wyjaśni cały recycling i koszty wytwarzania. Oszustwo producentów. Spisek samochodowy – tak można określić dzisiejsze produkty samochodopodobne. Przykro to stwierdzić, ale czasy długotrwałych produktów skończyły się. Teraz mamy kolorowe buble za wielkie pieniądze. Ogromne koszty serwisu i brak wyszukanych serwisowych narzędzi by naprawić coś samemu. Każda branża dzięki chciwości i przebiegłości rządzących chyli się ku upadkowi. Pozdrawiam. Jacek
Tyle zmian, aby uzyskać realnie 6% oszczędności? Zrozumiałbym, gdyby to było 26%, no dobra, niech będzie 16%, ale nie 6%! To niestety wygląda, że to, czego nie wydasz na stacji benzynowej oddasz z nawiązką w serwisie, widać to w serwisach współczesnych silników diesla. Ford co prawda nie zrobił silnika z plasteliny jak TSI z VW, ale takie komplikowanie dobrego. już wyżyłowanego na maxa i oszczędnego silnika nie wróży autu eksploatacji pozbawionej rozterek. Biorąc pod uwagę, że średni wiek auta w PL to 12 lat, wygląda na to, że nie będziemy jednak jeździć samochodami po dziadku z Niemiec za kolejne 12… Czytaj więcej »
Dwa razy się człowiek zapomni na światłach i po oszczędnościach.
Zawsze możesz nie włączać knefelka od 2 cylindrów – bardzo porządna praca, faktycznie pali mniej o litr w trasie, testuję i jestem bardzo mile zaskoczony. Moim zdaniem mniej silnik dostaje bo w trybie eco nikt go przecież nie będzie katował 4, 5 tys. obrotów
Nie ma żadnego knefelka od 2 cylindrów. System działa cały czas w każdym trybie od ECO do Sport. Wyłącza cylinder i niestety czuć to po karoserii…