W niedalekiej przyszłości aktualizacja oprogramowania samochodu będzie możliwa poprzez sieć Internet. I nie chodzi tu o system multimedialny pojazdu, ale o software ECU. Jakie niesie to korzyści? Czy aktualizacja przez Internet będzie bezpieczna?
Samochody z każdym rokiem stają się coraz mocniej „naszpikowane” elektroniką, a tym samym wyraźnie bardziej od niej zależne. Obecnie sprzedawane auta posiadają nawet 100 jednostek sterujących, a mniejsze modele od 30 do 50. Za pomocą oprogramowania sterują one niemal każdą funkcją w pojeździe. W rezultacie błędy w oprogramowaniu coraz częściej są źródłem problemów i usterek. W 2015 roku w USA 15% sytuacji, w których kierowcy musieli odwiedzić warsztat samochodowy miało związek z błędami w oprogramowaniu. A to zdaniem firmy Bosch jest wystarczający powód, aby stworzyć system do aktualizacji ECU pojazdu na odległość, co pozwoli ograniczyć liczbę wizyt w serwisach, a tym samym koszty dla koncernów. Teoretycznie.
Aktualizacja oprogramowania auta przez chmurę
Aktualizacja oprogramowania auta ma następować z tzw. chmury. Bezprzewodowo mają być nie tylko usuwane błędy w dotychczasowym systemie pojazdu, ale też dodawane i testowane nowe funkcje samochodu. Jeśli w aucie będzie zamontowany odpowiedni sprzęt, to będzie można na przykład poprawić lub dodać funkcje utrzymania pasa ruchu lub parkowania. Informacje te będą przesyłane do chmury, która działa jak sklep z aplikacjami, zapewniając gotowość i uruchomienie procesu pobierania oprogramowania bezpośrednio do pojazdu. Dane będą mogły być pobierane w tle podczas jazdy samochodem lub w nocy, gdy samochód będzie stał w garażu. Gdy pojazd znajdzie się w bezpiecznym położeniu (na przykład na parkingu), aktualizacje oprogramowania będą instalowane w odpowiednich jednostkach sterujących, gdzie stają się natychmiast aktywne.
Zobacz: ELM 327 – montaż i przydatne programy
Bezpieczeństwo i sprawna interakcja elektroniki samochodowej, chmury i oprogramowania mają decydujące znaczenie dla tego typu aktualizacji. Bezpieczeństwo danych zapewniane jest dzięki najnowszym technologiom szyfrowania, opracowanym przez Bosch w firmie zależnej Escrypt. Kompleksowy system zabezpieczeń z szyfrowaniem typu end-to-end chroni transmisję danych przed nieautoryzowanym dostępem. Wszelkim próbom włamania do interfejsów między chmurą a samochodem zapobiegają bezpieczne protokoły i filtry, które działają jak zapora firewal. Aby zapewnić, że aktualizowanie z chmury danych jest nie tylko bezpieczne, ale również szybkie i niezawodne, Bosch stosuje tzw. fast update technologies (szybkie technologie aktualizacji), obejmujące takie mechanizmy jak delta i kompresja. Przyspieszają one proces aktualizacji i redukują koszty, ponieważ objętość transmitowanych danych jest mała. Kolejnym środkiem bezpieczeństwa jest przekazywanie aktualizacji w sekwencjach. Jeśli wystąpią problemy, proces aktualizacji można zatrzymać i skonfigurować. Technologiczną bazą aktualizacji jest Bosch Automotive Cloud Suite. Jego elementy oprogramowania zapewniają wszystkie funkcje umożliwiające aktualizację zarówno przez kierowców, producentów samochodów, jak i same pojazdy.
Zagrożenia związane z automatyczną aktualizacją software’u auta
Tyle w teorii. W praktyce niekoniecznie może być tak różowo, co pokazują chociażby liczne kradzieże aut z systemem bezkluczykowego dostępu do auta czy włamania i wykradanie danych z telefonów komórkowych lub kont bankowych. Osobiście mam nieodparte przeczucie, że spełnia się wizja Johna Carlina, autora „Pożegnania z bronią”, który założył, że w przyszłości terroryzm zostanie oparty na zdobywaniu kontroli nad szeregiem strategicznych obiektów użyteczności publicznej poprzez Internet. W jego wizji możliwa była nawet ingerencja w ruch pojazdów samochodowych, co nie jest możliwe bez systemu działającego podobnie do wyżej przestawionego rozwiązania Boscha. Czy tak się stanie? Czas pokaże. Mimo wszystko pozostanę nadal przy tej nieco bardziej archaicznej, analogowej kontroli na sterownikami ECU.
Dodaj komentarz