Nieprzyjęcie mandatu niemożliwe? Posłowie PiS chce odebrać Polakom możliwość nieprzyjęcia mandatu karnego pod pretesktem ograniczania biurokracji i odciążenia sądów. Projekt zmian przepisów trafił już do sejmu i może być przyjęty w zadziwiająco ekspresowym tempie. A gdzie w tym wszystkim prawa obywatelskie?
Grupa posłów PiS złożyła projekt zmian w prawie dotyczący m.in. odwoływania się od mandatu karnego. Termin zbiega się z protestami przedsiębiorców, którzy postanowili otwierać swoje firmy, mimo obowiązujących obostrzeń, aby ratować swoje przedsiębiorstwa i swoich pracowników. Przedsiębiorcy, powołując się na kolejne wyroki sądów, nie zamierzają już dłużej unikać prowadzenia działalności, skoro obostrzenia jakie je dotykają są niezgodne z prawem. Projekt zmian wprowadzany jest błyskawicznie i już ma nadany numer druku sejmowego. Ale projekt ten ma istotny wpływ także na przepisy ruchu drogowego i prawa kierowców, bo zakłada, że kierowca nie będzie mógł odmówić przyjęcia mandatu.
Ograniczenie praw Polaków jako pomysł na zmniejszenie biurokracji?
Jak przekonują autorzy projektu, propozycje w nim zawarte odnoszą się do dwóch zasadniczych kwestii: nakładania kar wolnościowych za wykroczenia przez referendarzy sądowych oraz zaskarżania mandatów karnych. W tym drugim przypadku, twórcy projektu zaznaczyli, że dzięki zmianom w przepisach, ciężar procesowy zaskarżenia mandatu będzie przerzucony na ukaranego, przez co można oczekiwać znacznego zmniejszenia wpływu spraw o wykroczenia do sądu. Na dodatek zmiana przepisów odciąży policjantów i zmniejszy im zakres pracy związany z przygotowywaniem dla sądu wniosków o ukaranie.
Obecnie obowiązujące przepisy zakładają, że w razie odmowy przyjęcia mandatu karnego, organ, którego funkcjonariusz nałożył grzywnę, występuje do sądu z wnioskiem o ukaranie. Tym samym obywatel ma prawo dochodzić swoich praw przed sądem. Wadliwe radary prędkości Iskra czy źle dokonany pomiar prędkości to tylko przykłady sytuacji, w której kierowcy byli przed sądem uniewinniani. Ale autorzy projektu mają inne zdanie.
Zobacz: Odmowa przyjęcia mandatu – co robić dalej?
Wskazują oni, że przeważająca większość spraw o wykroczenia, które są wnoszone do sądu w związku z odmową przyjęcia mandatu przez sprawcę, kończy się wydaniem prawomocnego wyroku skazującego. Poza tym ich zdaniem odmowa przyjęcia mandatu przez sprawcę niejednokrotnie ma charakter impulsywny i nieprzemyślany, a w konsekwencji powoduje konieczność podjęcia szeregu czynności związanych z wytoczeniem oskarżenia w sprawie o wykroczenie.
Istotna zmiana – to ukarany musiałby zaskarżyć nałożoną karę
Warunkiem formalnym odwołania byłoby wskazanie, czy ukarany zaskarża mandat co do winy, czy co do kary. Nadto odwołanie powinno wskazywać wszystkie znane skarżącemu dowody na poparcie swych twierdzeń, pod rygorem utraty prawa do powoływania tych dowodów w dalszym postępowaniu. Ukarany nie może w postępowaniu sądowym powoływać innych dowodów, niż wskazane w odwołaniu, chyba że dowód nie był mu znany w chwili wniesienia odwołania
Dopiero po wniesieniu odwołania sąd mógłby wstrzymać wykonanie zaskarżonego mandatu karnego. Po rozpoznaniu odwołania sąd orzekałby o utrzymaniu zaskarżonego mandatu w mocy albo go uchylał. „Sąd może w szczególności wymierzyć karę surowszą lub surowszego rodzaju, jak również orzec środek karny. Od wydanego w pierwszej instancji wyroku zapadłego w wyniku rozpoznania odwołania przysługiwałaby apelacja do sądu okręgowego” – zaznaczono.
Ekspresowe tempo zmian w prawie
Zadziwia tempo wprowadzanych zmian. Projekt trafił do Sejmu w piątek 8 stycznia. Wcześniej nic nie wskazywało na to, że rząd zamierza wprowadzić tak kontrowersyjny pomysł w życie. Według zapisów proponowanej nowelizacji, nowe przepisy miałyby wejść w życie po upływie 14 dni od ich ogłoszenia. Jeśli projekt zdobędzie poparcie w Sejmie, to można będzie mówić o kolejnym, bardzo poważnym ograniczeniu prawa Polaków do obrony przed aparatem kontrolnym Państwa.
Zobacz: Kara za niewskazanie kierowcy na zdjęciu z fotoradaru nielegalna?
Dodaj komentarz