Szkoła nauki wyścigowej jazdy samochodem zostanie niebawem otwarta przez markę Lexus. Kierowcy będą zdobywać sportowe umiejętności za kierownicami Lexusów z serii F! Niestety, póki co zajęcia organizowane będą wyłącznie na terenie Stanów Zjednoczonych. Kiedy trafią do Polski?
Jesienią Lexus uruchomi program szkoleń jazdy wyścigowej, w której będą mogli wziąć udział wszyscy zainteresowani kierowcy. Zajęcia praktyczne obejmować będą jazdy z instruktorem najmocniejszymi Lexusami z serii F.
Uczestnicy programu dostaną do dyspozycji wyczynowe samochody Lexus GS F i RC F z pięciolitrowymi silnikami V8 o mocy 477 KM oraz Lexus RC F Sport i IS F Sport z turbodoładowanymi silnikami 245 KM. Podczas poprzedzających jazdy wykładów instruktorzy przypomną kursantom podstawowe wiadomości z zakresu dynamiki oraz bezpieczeństwa jazdy i przekażą im wiedzę o zaawansowanych technikach prowadzenia samochodów na wyścigach.
Zobacz: Lexus GS F samochodem medycznym w wyścigach V8 Supercars!
Umiejętności praktyczne kierowcy doskonalić będą na czterech amerykańskich torach wyścigowych – Palm Beach International Raceway na Florydzie, Autobahn Country Club pod Chicago, New Jersey Motorsports Park w Millville oraz kalifornijskim Auto Club Speedway. Koszt całodziennego kursu z nieograniczonym czasem dostępu do toru to 895 USD, za zajęcia trwające pół dnia trzeba będzie zapłacić 495 dolarów, przewidziano także półtoragodzinny, bezpłatny kurs ekspresowy.
Czy Polacy zasługują na Szkołę Wyścigowej Jazdy Lexusa?
Warto przypomnieć, że okazje wypróbowania wyczynowych Lexusów zdarzają się również w Polsce – w kwietniu tego roku uczestnicy cyklicznej imprezy Lexus Driving Emotions jeździli po poznańskim torze wyścigowym z Benem Collinsem (Stig z Top Gear) i Klaudią Podkalicką. Niestety, japońska firma nie zamierza póki co zaoferować naszym rodakom szkoły, w której poprawiliby styl jazdy i lepiej wykorzystywaliby możliwości sportowych Lexusów. To dziwne, gdyż tego typu szkolenia są z sukcesami organizowane w Polsce np. przez AMG i Mercedesa.
Lexus mimo wszystko olewa swoich klientow i fanow w Polsce. PR jest w tej marce tak słaby, ze gdyby nie reklamy w TV to w ogóle nie wiedzielibysmy o nowych autach Lexa. Mercedes czy Porsche cyklicznie organizują tego typu eventy sportowe co tylko dodaje potrzebnego splendoru marce. A Lexus…no cóż to taka ladniejsza Toyota bez koniecznego w tej klasie przywiazania do klienta.