W pełni elektryczne Porsche Taycan pobiło rekord toru Nurburgring. Jedno okrążenie pokonało ono szybciej niż jakikolwiek inny samochód elektryczny. Co więcej, Taycan przeszedł w ostatnim czasie szereg testów na innych torach, potwierdzając swoją solidność i wszechstronność. Tak twierdzi Porsche, a życie to niebawem zweryfikuje. Choć trzeba zauważyć, że jak na moc Taycana, uzyskany czas na torze Nordschleife nie rzuca na kolana.
Porsche Taycan to pierwsze, w pełni elektryczne Porsche stworzone w XXI wieku (przed II Wojną Światową Porsche sprzedawało już elektryczne modele, ale niemiecki koncern na skutek pewnych nacisków rynkowych, musiał zarzucić ten pomysł). Jego światowa premiera okazała się nietypowa, bowiem w pierwszej kolejności koncern pokazał dwie jego najmocniejsze wersje: Taycana Turbo o mocy 680 KM i Taycana Turbo S generującego 761 KM.Pierwszy rozpędza się 0-100 km/h w 3,2 sekundy, a drugi w 2,8 sekundy. Obie osiągają za to mniej spektakularną prędkość maksymalną 260 km/h. Zasięg to odpowiednio 412 i 450 km (maksymalnie wg WLPT). Osiągi robią niezłe wrażenie, ale bardzie imponuje fakt, że elektryczne Porsche ustanowiło rekordowy czas dla czterodrzwiowych, w pełni elektrycznych samochodów sportowych na północnej pętli toru Nurburgring.
Ponad 600-konne Porsche Taycan wolniejsze niż Renault Megane RS
Kierowca testowy Lars Kern pokonał Taycanem Północna Pętlę w ciągu 7 minut i 42 sekund. Czas okrążenia uzyskano na odcinku o długości 20,6 km, który zazwyczaj służy do przeprowadzania rekordowych przejazdów. W trakcie swojej próby Lars Kern poprowadził przedseryjny egzemplarz Porsche Taycan. Co prawda czas ten nie rzuca na kolana, zwłaszcza wśród tych osób, które znają Nordschleife (szybciej od ponad 600-konnego Porsche pojechał chociażby Renault Megane RS Trophy-R o mocy zaledwie 300 KM), ale fakt, że auto pokonało całą nitkę toru bez większych problemów technicznych jest na pewno pozytywny. Póki co Tesla nie może się poszczycić podobnym wyczynem, bowiem w „Zielonym Piekle” jej układ zasilania wyraźnie się przegrzewał i musiał ograniczać moc silników.
Już na wczesnym etapie projektowania inżynierowie ds. rozwoju zaczęli „jeździć” Porsche Taycanem po północnej pętli Nürburgringu na symulatorze – tak, aby przetestować i ocenić jego osiągi na wirtualnej wersji toru. Jednym z głównych celów tego procesu było zarządzanie energią elektryczną oraz temperaturą – co stanowi istotny wkład w uzyskanie takiego, a nie innego czasu okrążenia.
Porsche Taycan ma być nie tylko szybki, ale i trwały
Żeby zachęcić ludzi do przesiadania się na auta elektryczne, producenci pierwszych modeli robią co mogą, by udowodnić m.in. ich trwałość. I choć z czasem zapewne zacznie się to zmieniać w ramach postarzania produktu, by móc zarabiać na naprawach aut elektrycznych, to póki co Taycan radzi sobie zarówno na torze wyścigowym, jak i w próbach wytrzymałościowych.
Jak donosi Porsche, w ciągu 24 godzin prototyp elektrycznego Taycana w ramach testu na torze wysokich prędkości w Nardo (Włochy) pokonał dystans dokładnie 3425 km. Mniej więcej odpowiada to odległości z Nardo do Trondheim w Norwegii. W upalnych warunkach na północy Włoch prędkość samochodu wynosiła od 195 do 215 km/h. Przy temperaturze powietrza sięgającej 42 stopni Celsjusza i temperaturze toru dochodzącej do 54 stopni Celsjusza prototypowe Porsche Taycan nie doświadczyło podobno większych problemów. Samochód musiał zatrzymywać się jedynie na szybkie ładowanie i zmianę kierowcy.
Zobacz: Legendarny tor Nardo został odnowiony!
Z kolei pod koniec lipca 2019 roku na pasie startowym lotniska prototypowy egzemplarz Porsche Taycan przyspieszał od zera do 200 km/h co najmniej 26 razy z rzędu. Średnia wartość przyspieszenia z mierzonych prób wynosiła poniżej 10 sekund. Różnica pomiędzy najlepszym a najgorszym wynikiem wyniosła zaledwie 0,8 sekundy. To bardzo dobry prognostyk. Porsche chwali się, że Taycan to najlepsze auto elektryczne na rynku. I ma zapewne racje. Ale niebawem pojawić się ma nowa Tesla, która według zapowiedzi jej konstruktorów pokonuje Taycana w dosłownie każdym aspekcie technicznym o lata świetlne. Czy tak będzie? Przekonamy się!
Zobacz: Koniec z pomiarem czasu na torze Nurburgring!
O co chodzi z tym określeniem „turbo” w nazwie?
I z wydechem?
Turbo to coś takiego w silniku elektrycznym, jak sojowe kotlety w kuchni vegan 😉 a wydech ? To model Atrapovic, szeroko stosowany w Audi, zwłaszcza w modelach usportowionych (np. S7).