REKLAMA

Następca Lexusa LFA powstanie jeśli klienci tego zechcą!

Autor: Daily Driver · Zdjęcia: Lexus · Dodane: 10 września 2019
Zobacz także:
Przelicznik mocy » Auto z Niemiec »

Lexus LFA trafił na rynek w 2009 roku. Kosztował astronomiczną kwotę prawie 350 tysięcy funtów, a mimo to firma i tak dokładała do jego produkcji. Jego następca powstanie, jeśli klienci będą tego chcieć. Na chwilę obecną Lexus i Toyota pracują nad innymi sportowymi modelami.

Budowa Lexusa LFA pochłonęła ogromne pieniądze. Na jego potrzeby Japończycy stworzyli m.in. specjalną fabrykę do „przędzenia” części z włókna węglowego. Choć inwestycja pod względem finansowym się nie zwróciła, Lexus i Toyota pokazały światu, że nie ma rzeczy niemożliwych dla tego koncernu. Luksusowe gran turismo napędzane było stricte wyścigową jednostką wolnossącą V10 1LR-GUE o niesamowitych parametrach. Silnik ten kręcił się aż do 9 000 obrotów na minutę i rozwijał moc 560 KM. Miał przy tym niesamowicie kompaktowe wymiary. Mimo że miał 10 cylindrów, wymiarami był zbliżony do silników V8, a jego masa była niższa niż jednostek V6!

Auto zdobyło uznanie m.in. Jeremiego Clarksona, który w jednym z odcinków nazwał je “najlepszym samochodem, jaki kiedykolwiek prowadził”. Niestety póki co, Lexus nie odważył się, aby zbudować jego następcę. Jest jednak cień szansy na to, że może on powstać, o czym świadczy wypowiedź wiceprezydenta Lexusa Koji Sato.

Uwielbiam ten samochód, ale by podjąć ostateczną decyzję, potrzebujemy wsparcia opinii publicznej. To pomoże nam pójść dalej.

Zdanie to padło w trakcie rozmowy z dziennikarzem brytyjskiego Autocara. Wypowiedź ta jednocześnie sugeruje, że obecnie japoński producent nie pracuje nad następcą najbardziej ekstremalnego modelu w historii Lexusa.

Nowe sportowe modele Lexusa i Toyoty

Na tę chwilę raczej nie mamy co liczyć na szybki powrót Lexusa LFA. Ale japońska marka nadal zamierza inwestować w szybkie i zaawansowane auta sportowe. Głośno mówi się o mocniejszej i bardziej ekstremalnej wersji coupé LC. Model LC F miałby zyskać spory zastrzyk mocy, podnoszący jej maksymalną wartość do ponad 600 KM, a być może także napęd na cztery koła. Zakamuflowane coupe, które mogło być właśnie tym autem przyłapano już na drogach, a jeszcze wcześniej w europejskim urzędzie patentowym zarejestrowano oznaczenie LC F. Nie będzie to jednak zupełnie oddzielny model, zbudowany całkowicie od podstaw, jak miało to miejsce w przypadku Lexusa LFA.

Lexus LC F zdjęcia szpiegowskie

Nad nowym sportowym samochodem pracuje również siostrzana Toyota, a konkretnie jej sportowe ramię – Gazoo Racing. Rasowy hipersamochód GR Super Sport bazuje na doświadczeniach Toyoty wyniesionych ze startów w wyścigach długodystansowych, w tym w legendarnym Le Mans 24h. Auto ma w przyszłości reprezentować markę na torach wyścigowych, ale także powstać w wersji drogowej. Taka konstrukcja będzie dysponowała najprawdopodobniej układem hybrydowym o mocy około 1000 KM. Testy dynamiczne samochodu już trwają. Być może właśnie to auto okaże się w pewnym sensie następcą Lexusa LFA.

Zobacz: Bugatti Chiron rozpędził się do prawie 500 km/h!

Dodaj komentarz

avatar
  Subscribe  
Powiadom o

Aktualności