Rdza na tarczach hamulcowych – czy to normalne? Jak ją usunąć?

Rdzawe, brązowe plamy na hamulcach to rdza. Czy korozja tarcz hamulcowych zawsze oznacza, że niezbędna jest ich wymiana? Dlaczego tarcze szybko rdzewieją? Jak oczyścić tarcze hamulcowe z rdzy i czym zabezpieczyć je przed rdzewieniem?

Brązowy nalot na hamulcach, na tarczach, to nic innego jak ślady korozji. Rdza na tarczach pojawia się już po kilku dniach postoju auta. I nie dotyczy wyłącznie starych samochodów, wręcz przeciwnie. Rdza na hamulcach widoczna jest też w zupełnie nowych autach. Trzeba jednak pamiętać, że czym innym jest rdzawy nalot na tarczy, a czym innym zardzewiała tarcza. Nie można jednak też bagatelizować tego problemu, bo może się on rozwinąć. Co robić?

Jak usunąć rdzę z hamulców?

Samochody eksploatowane rzadko, na krótkich dystansach, mają skłonność do szybszej korozji, zwłaszcza w obrębie elementów metalowych. Jednym z częściej widocznych objawów częstych i długich postojów samochodu jest rdza na hamulcach, z mówiąc precyzyjnie, rdza na tarczach hamulcowych. Pojawia się już po kilku dniach nie używania pojazdu jako miedziany nalot, często w formie plam rdzy. Jest to zjawisko normalne, że tarcze hamulcowe są najczęściej wykonane z żeliwa, a to oczywiście ma skłonność do korodowania.

Brązowe palmy rdzy na tarczach hamulcowych są niegroźne, o ile auto w takim stanie nie będzie stać zbyt długo. 

Korozja hamulców następuje szybciej w warunkach dużej wilgotności, gdy auto stoi pod chmurką. Jest to widok szczególnie często widoczny w komisach samochodowych, gdzie auta stoją często tygodniami. Nie jest to poważny problem, o ile sytuacja nie rozwija się w dłuższej perspektywie czasowej. Wystarczy przejechać autem 1-2 kilometry wykonując stopniowo coraz silniejsze próby hamowania, a korozja zniknie. Ale jeśli postój samochodu będzie się wydłużał, to rdza zacznie niszczyć hamulce.

Korozja atakuje głównie brzegi tarczy oraz powierzchnie płaskie. Ale może się rozprzestrzeniać na zaciski co będzie bardzo kosztowne. 

Długotrwały, trwający ponad kilka tygodni, a tym bardziej miesięcy, postój spowoduje, że korozja się rozwinie i zacznie wnikać w strukturę tarczy. Co gorsza rdza pojawi się też w obrębie zacisku hamulcowego trzymającego klocki. Problem jest bardziej dostrzegalny w tanich tarczach hamulcowych, które nie zostały zabezpieczone dodatkową warstwą antykorozyjną lakieru. Gdzie na tarczy rdza rozwija się najmocniej? Przede wszystkich koroduje brzeg tarczy i jej powierzchnia czołowa. W tym miejscu nie ma elementów współpracujących z tarczą, zatem rdza nie jest w żaden sposób usuwana.

Zobacz: Jak rozgrzewać ceramiczne tarcze hamulcowe?

Co gorsza przy brzegu  tarczy (jeśli jest wentylowana) są kanały wentylacyjne służące jej schładzaniu. Gdy zaczną korodować i zaślepiać się, tarcza zacznie się przegrzewać. Rzadziej koroduje miejsce styku tarczy z piastą oraz obszar przylegania felgi do tarczy, ale przy wymianie kół, czy opon warto te miejsca oczyścić z ewentualnego rdzawego nalotu. Zwłaszcza przy tarczach niekotwionych.

Jak zabezpieczyć tarczę przed rdzą?

Rdza na tarczach hamulcowych to element nieunikniony w warunkach polskiego klimatu. Jednak można i warto ograniczyć skalę jej niszczycielskiego działania. Po pierwsze należy wybierać lakierowane tarcze hamulcowe, które na elementach nie mających kontaktu z innymi częściami (np. z klockami), będą mieć dłużej dodatkową warstwę antykorozyjną.

Niektórzy mechanicy stosują tańszą alternatywę w postaci lakierowania tarcz srebrzanką, albo specjalnymi lakierami antykorozyjnymi. Ciężko jednak określić, jak skuteczne jest to działania na dłuższą metę w porównaniu do fabrycznie lakierowanych tarcz hamulcowych. Nie da się bowiem m.in. polakierować kanałów wentylacyjnych tarczy. Ale zawsze lepsze takie dodatkowe lakierowanie tarczy niż żadne.

Zobacz: Dwa zaciski na tarczy hamulcowej – do czego służy drugi zacisk?