Pijany kierowca został zatrzymany przez pieszego w gminie Babice. Patrol z Chrzanowa, który przybył na miejsce dostrzegł, że zatrzymanie obywatelskie nastąpiło przez … osobę będącą w stanie nietrzeźwości. Jeszcze większe zdziwienie u Policjantów wywołał wynik, jaki wskazał u pieszego alkomat. Okazało się, że pieszy był bardziej pijany od kierowcy!
Sytuacja do jakiej doszło kilka dni temu w jednej z polskich miejscowości jest co najmniej groteskowa, a na pewno wyjątkowo rzadka. Dnia 14 sierpnia około godz. 19:35 dyżurny Komisariatu Policji w Alwerni otrzymał zgłoszenie o zatrzymaniu przez pieszego nietrzeźwego kierującego samochodem marki Renault. Pozornie zgłoszenie jakich wiele w ostatnich miesiącach. Polacy nauczyli się wyjątkowo dobrze korzystać z prawa do obywatelskiego zatrzymywania pijanych kierowców. Ale to co Policjanci zastali na miejscu, nawet dla nich było dużym zaskoczeniem.
Kierowca był zupełnie pijany, ale pieszy jeszcze bardziej!
Gdy na miejsce zgłoszenia (tj. Rozkochów w gminie Babice) przyjechał patrol drogówki z Chrzanowa świadek wskazał im nietrzeźwego kierowcę oraz przekazał wcześniej wyciągnięte przez niego kluczyki ze stacyjki samochodu. Pieszy wskazał przy tym, że 60-letni kierowca z woj. śląskiego jechał drogą publiczną w stanie nietrzeźwości, a jemu udało się go zatrzymać. Kierowcę prowadzącego Renault poddano badaniu na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu. Okazało się, że miał on 2,5 promila alkoholu. Zatrzymano mu prawo jazdy, a sam samochód zabezpieczono na parkingu strzeżonym, bowiem kierowca nie wskazał nikogo, kto mógłby odebrać jego auto. Sam spędził noc w pomieszczeniach dla zatrzymanych w chrzanowskiej komendzie w celu wytrzeźwienia.
Zobacz: Co grozi kierowcy za jazdę autem po pijanemu w 2020 roku?
Ale to nie koniec tej historii. Policjantów zdziwiło zachowanie świadka, który dokonał obywatelskiego zatrzymania. Jego ruchy były nieskoordynowane, a jego mowa bełkotliwa co wskazywało, że i on może być nietrzeźwy. Policjanci przystąpili do działania, a w ruch poszedł znowu alkomat. Okazało się, że pieszy miał 3,2 promila alkoholu w wydychanym powietrzu, czyli więcej niż zatrzymany przez niego kierowca. W związku z tym, świadek został przekazany osobie, która zobowiązała się nim zaopiekować, aż do wytrzeźwienia.
Dodaj komentarz