REKLAMA

Czym grozi jazda autem, mimo odebrania prawa jazdy za punkty?

Autor: Daily Driver · Zdjęcia: DailyDriver.pl · Dodane: 6 października 2020
Zobacz także:
Przelicznik mocy » Auto z Niemiec »

Kierowca nie wie, że odebrano mu prawo jazdy za „punkty” i dalej jeździ autem. Sąd skazuje go w trybie nakazowym bez rozprawy. Ingeruje Rzecznik Praw Obywatelskich. Dlaczego? Sprawa jest bowiem bardziej rozbudowana niż założył to sąd.

Rzeczni Praw Obywatelskich postanowił złożyć kasację do Sądu Najwyższego dotyczącą wyroku nakazowego w sprawie kierowcy, który jeździł autem mimo odebrania mu prawa jazdy. RPO uważa, że Sąd Rejonowy błędnie rozpatrzył sprawę w trybie nakazowym zamiast na zasadach ogólnych, czyli na rozprawie z udziałem podsądnego. Dlaczego? Bo skazany mógł nie wiedzieć o popełnionym czynie, za który otrzymał wyrok. RPO złożył już wiele kasacji, w których kwestionował wyroki wydawane w tym trybie. Jest on bowiem przeznaczony dla spraw oczywistych, gdy ani okoliczności czynu, ani wina podsądnego nie budzą wątpliwości. Wtedy sąd zapoznaje się tylko z materiałem dowodowym. A wyrok wydaje bez rozprawy i wysłuchania podsądnego czy świadków. Jeśli w sprawie są jednak jakiekolwiek wątpliwości, sąd musi prowadzić sprawę w zwykłym trybie. A tutaj takie wątpliwości zdaniem RPO występują. I sprawa ta prawdpodobnie nie jest pojedynczym przypadkiem.

Stracił prawo jazdy za punkty i dalej jeździł autem

Obywatel został oskarżony o to, że w sierpniu 2017 roku  kierował samochodem, nie stosując się do decyzji prezydenta miasta o cofnięciu mu uprawnień do kierowania pojazdami. Decyzja ta była spowodowana przekroczeniem dopuszczalnego limitu punktów karnych. Jazda autem mimo cofniętym uprawnień traktowane jest jako przestępstwo na podstawie art. 180a Kodeksu karnego, za co  przewidziana jest kara grzywny, ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do 2 lat.

Wyrokiem nakazowym Sąd Rejonowy uznał oskarżonego za winnego i wymierzył mu karę grzywny. Zakazał mu także prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych na 2 lata. Wyrok ten uprawomocnił się.

RPO sprzeciwia się wyrokowi sądu – dlaczego?

RPO uważa, że wyrok ten w sposób rażący narusz prawo procesowe. W jaki sposób? Otóż naruszenie to polegało jego zdaniem na uznaniu przez sąd, że przeprowadzenie rozprawy nie jest konieczne, gdyż okoliczności czynu i wina oskarżonego nie budzą wątpliwości. Sęk w tym, że zgromadzone w momencie wygłaszania wyroku dowody wymagały dogłębnego wyjaśnienia, co możliwe było tylko w drodze postępowania  dowodowego na rozprawie.

Trzeba przy tym podkreślić, że przestępstwo z artykułu 180a Kodeksu karnego można popełnić wyłącznie umyślnie. By uznać winę sprawcy trzeba udowodnić, że prowadzący miał świadomość, że wydano wobec niego decyzję o cofnięciu uprawnień do kierowania pojazdami, a ponadto, że jest ona wykonalna. Tymczasem decyzja prezydenta miasta z maja 2017 roku o cofnięciu podsądnemu uprawnień uprawomocniła się poprzez tzw. doręczenie zastępcze. Jest to możliwe, gdy adresat nie odbiera urzędowego pisma lub nie może go odebrać. Uważa się je za doręczone wraz z upływem okresu, w którym możliwy jest odbiór pisma. Brak jest zatem dowodów wskazujących na to, by obywatel w sierpniu 2017 roku wiedział o istnieniu wykonalnej decyzji o cofnięciu mu prawa jazdy. Ponadto brak dowodów na to, by wiedział o przekroczeniu dopuszczalnego dla niego limitu 20 punktów karnych.

Z korespondencji Wydziału Ruchu Drogowego komendy policji wynika, że  wniosek o cofnięcie mu uprawnień nie został przez niego podjęty w terminie. W notatce służbowej policjanta dokonującego kontroli drogowej – podczas której  ukarano obywatela mandatem, skutkującym wszczęciem postępowania ws.  cofnięcia uprawnień – jest oświadczenie, że po wystawieniu mandatu nie poinformowano oskarżonego o przekroczeniu dozwolonego limitu punktów karnych.

Zobacz: Odebranie prawa jazdy na 3 miesiące i zaskarżenie decyzji Starosty

W tym stanie rzeczy Sąd Rejonowy zobowiązany był skierować sprawę na rozprawę i wezwać na nią oskarżonego. On sam zeznawał zaś na policji, że wyjaśnienia w tej sprawie będzie chciał złożyć przed sądem. W ocenie RPO na podstawie materiału dowodowego zgromadzonego na etapie postępowania przygotowawczego sąd w ogóle nie powinien był orzekać o odpowiedzialności karnej za zarzucany obywatelowi występek.

Zobacz: RPO: zatrzymanie prawa jazdy bez wyroku sądu jest niedopuszczalne!

Dodaj komentarz

avatar
  Subscribe  
Powiadom o

Aktualności