Cupra Leon przeszła facelifting, a jej test miał pokazać jakie zmiany i nowości czekają na jej nabywców. I trzeba przyznać, że pojawiło się kilka ciekawych rozwiązań i usprawnień, ale pozostały też wady, mogące niektórym nabywcom przeszkadzać.
Przesiadka do Cupry Leona po liftingu z jakiegokolwiek SUV-a pokazuje, jak wiele przyjemności z jazdy dają znikające z rynku hatchbacki. Lekkość prowadzenia, zwinność, a do tego wyraźnie niższe zużycie paliwa przy lepszych osiągach. Odświeżony Leon ma jednak do zaoferowania jeszcze coś więcej – nowoczesne technologie. Sęk w tym, że pewne z nich stanowią przerost formy nad treścią i mogą być kłopotliwe w eksploatacji.
Cupra Leon po liftingu – zmiany w wyglądzie
Gdy odebrałem nowego Leona spod salonu Cupry, miałem poważne wątpliwości czy na pewno otrzymałem kluczyki od bazowej wersji 1.5 eTSI. Matowy lakier, agresywnie narysowane zderzaki, potężna przednia belka wbudowana w przedni pas niczym ta z Forda Focusa III RS, węższe niż dotąd wloty powietrza z potężną kratą na środku zderzaka i wyraźne przetłoczenia na masce. Do tego niesztampowo się prezentujące reflektory matrycowe LED MATRIX z czarnymi kloszami i zatopionymi w nimi trójkątami, które nie tylko efektownie wyglądają, ale emitują jasną wiązką światła, aktywnie sterowaną przez komputer.
Z tyłu jest jeszcze bardziej zadziornie. I nie chodzi o zupełnie nowe lampy zespolone ze sobą listwą ledową, na której środku jest podświetlane logo marki. Mam na myśli nowy zderzak z potężną imitacją dyfuzora, inaczej zaprojektowanymi odbłyśnikami oraz atrapą podwójnego wydechu. Gdyby nie spory prześwit i felgi skrywające niewielkie tarcze hamulcowe oraz skromne zaciski, naprawdę mógłbym dać się nabrać. Tym bardziej, że w kabinie przywitała mnie kolejna porcja Cuprowych smaczków.
Cupra Leon po liftingu – wnętrze
Zegary wyskalowane do 300 km/h, sportowe fotele a do tego identyczna jak w poprzednim Leonie VZ kierownica z manetkami, starterem silnika i przyciskiem do wyboru trybu jazdy. Nawet wyłącznik systemów ESP i kontroli trakcji tak samo jak w modelach VZ umieszczono na tunelu środkowym. Gdyby nie brak trybu Cupra i przygrywającego w tle wydechu, naprawdę mógłbym uwierzyć, że to Veloz. Przynajmniej do czasu, zanim wyjechałbym z warszawskich korków.
Ale sportowa kierownica dostępna od teraz w opcji także dla bazowych wersji, to nie jedyna nowość Cupry Leona po liftingu. Jest też potężny ekran nowego systemu multimedialnego, który dobrze reaguje na dotyk, ma wysoką rozdzielczość i żywą kolorystykę. Niestety dalej brakuje analogowych przycisków do sterowania poszczególnymi jego funkcjami, dalej są pod ekranem dotykowe panele do regulacji radia i klimatyzacji i … dalej potrafią wyświetlać się na nim błędy mylnie informujące o awarii poszczególnych układów samochodu. Za to system multimedialny wzorowo dogaduje się ze smartfonami, a Android Auto działa wręcz książkowo poprzez system Bluetooth.
Zobacz: Bcomp i Sabelt opracowali kubełkowe fotele do Cupry Born VZ
Kierowca doceni półleżącą pozycje za kierownicą, bardzo przyjemne materiały wykończeniowe w jego okolicy, nieźle grający sprzęt audio marki Sennheiser z przepięknie wkomponowanymi w boczki drzwi głośnikami czy wręcz wyborne siedzenia. Na tylnej kanapie miejsca jest więcej niż w bratnim Volkswagenie Golfie czy Peugeocie 308, ale mniej niż w Hondzie Civic czy Fordzie Focusie. Bagażnik ma 380 litrów, jest całkiem ustawny i dobrze wykończony. Dla rodziny zdecydowanie lepszą alternatywą będzie jednak wersja kombi. Docenić warto Cuprę za słabo słyszalne szumy opływającego auta powietrza, ale zganić należy za niewystarczająco wyciszone nadkola, w czym nie pomagały głośne opony Hankook Ventus S1 Evo3.
Cupra Leon po liftingu – silnik 1.5 eTSI 150 KM z DSG
Choć nadwozie Leona kipi temperamentem i wręcz prowokuje innych kierowców do zwady, to pod maską pracuje dobrze znany silnik 1.5 TSI. Rozsądny, oszczędny, bardzo żwawy ale na pewno nie sportowy. Nastawiony na ekonomiczność ma łączyć dobre osiągi z niskim zużyciem paliwa. A jeśli tak jak nasz egzemplarz współpracuje z przekładnią DSG, to jego pracę wspiera dodatkowy silnik elektryczny w ramach układu mild-hybrid, który w Cuprze zdradza symbol eTSI.
Choć osiągami nie może rywalizować z silnikami 2.0 TSI, to nie brakuje mu werwy. Spontanicznie bierze się do pracy już od 2200 obr./min, szybko wkręca się na obroty i nie daje po sobie poznać, że ma tylko 1,5-litra pojemności skokowej. Świetnie dogaduje się z przekładnią DSG, jest porządnie wyciszony, a jego temperament zmienia się w zależności od wybranego trybu jazdy. Najagresywniejszy z nich to Performance, najoszczędniejszy ECO, optymalny na co dzień to Comfort. W teorii silnik 1.5 eTSI rozpędza Cuprę Leona 0-100 km/h w 8,7 sekundy, a maksymalnie aż do 215 km/h. A jak to wygląda w praktyce?
Cupra Leon 1.5 eTSI 150 KM – zmierzone osiągi
Według naszych pomiarów Cupra Leon 1.5 eTSI przyspiesza 0-100 km/h w 9,0 sekund, do 120 km/h w 13,1 sekundy, do 140 km/h w 17,3 sekundy a do 160 km/h w 23,4 sekundy. I choć do setki auto nieco traci względem obietnic producenta, to różnica jest niewielka.
Pomiar osiągów (nawierzchnia sucha temperatura 5° C, opony letnie) | ||||
Cupra Leon 1.5 eTSI | 100 km/h | 120 km/h | 140 km/h | 160 km/h |
Przyspieszenie od 0 do … | 9,0 s | 13,1 s | 17,3 s | 23,4 s |
Pokonanie 402 m ze startu zatrzymanego | 16,6 s (136,6 km/h) | |||
Droga hamowania 100-0 km/h | 40,2 m |
Zobacz: Test Cupra Formentor VZ
Najprawdopodobniej jest to efekt po pierwsze mniej przyczepnej niż zwykle nawierzchni z uwagi na przelotne opady deszczu podczas trwania całego testu, a po drugie symbolicznego przebiegu silnika, który zapewne jeszcze się nie ułożył. I choć minimalnie Leon ustępuje osiągami testowanej wcześniej Octavii 1.5 TSI, to jednocześnie góruje wyraźnie nad Fordem Focusem 1.5 EcoBoost.
Cupra Leon 1.5 eTSI 150 KM – zużycie paliwa
Silnik 1.5 eTSI oferuje przy tym rozsądne zużycie paliwa. Największe wrażenie robi przede wszystkim w mieście, gdzie napędzany nim Leon, obuty w duże, 19-calowe opony o szerokości 235 mm, zużywa 6,6 l/100 km przy średniej prędkości zaledwie 24 km/h. Duża w tym zasługa elektrycznego i mocno odczuwalnego podczas każdego hamowania systemu rekuperacyjnego wspomagającego jego zasilanie. Wspomaga on proces wytracania prędkości, jednocześnie istotnie odciążając w pracy tarcze i klocki hamulcowe.
Zobacz: Płukanka do silnika – jak ją stosować?
Na trasie wyniki okazały się nieco wyższe niż się spodziewaliśmy. O ile przy prędkości autostradowej (stała jazda z szybkością 142 km/h) Cupra Leona zużywał bardzo rozsądne ilości paliwa – 7,4 l/100 km – o tyle na drodze ekspresowej jego silnik miał trochę za duży apetyt jak na ten motor i gabaryty pojazdu. Przy średniej szybkości 123 km/h zużycie paliwo wyniosło 6,7 l/100 km i to niezależenie od warunków pomiarowych.
Nie jest to może dużo, ale jeżdżąc innymi samochodami z grupy Volkswagena, do tego też SUV-ami z większymi oporami aerodynamicznymi uzyskiwaliśmy lepsze rezultaty przy tej szybkości (Skoda Kamiq 1.5 TSI: 5,9 l/100 km, Skoda Octavia 1.5 TSI: 5,9 l/100 km, Skoda Fabia 1.5 TSI: 5,8 l/100 km). Są to niuanse, ale nie omieszkałem o tym wspomnieć, wiedząc jak potężne są możliwości tego niewielkiego silnika.
Cupra Leon 1.5 eTSI 150 KM – hamulce i droga hamowania
Większym zaskoczeniem był dla mnie układ hamulcowy Cupry Leona po liftingu. Choć z punktu widzenia technicznego nic się w nim nie zmieniło, to droga hamowania z prędkości 100 km/h równa 40,2 m jest słabym wynikiem. Tej klasy auto powinno uzyskiwać rezultaty na poziomie 35-38m, a przecież liderzy naszego zestawienia np. Honda Civic 1.0 VTEC, potrafili uzyskać rezultaty poniżej 34 m!
Być może wpływa na te wyniki miało ogumienie Hankook Ventus S1 Evo3, które przy temperaturze rzędu 5-6 stopnic C nie było w stanie osiągnąć temperatury roboczej. Na szczęście subiektywne odczucia co do pracy układu hamulcowego są bardzo dobre. Szybko reaguje on na każde wciśnięcie pedału hamulca, działa stanowczo, ale jednocześnie pozwala na precyzyjne dozowanie siły hamowania.
Cupra Leon 1.5 eTSI 150 KM – prowadzenie
Żadnych większych uwag nie mam za to do prowadzenia Leona. Wręcz przeciwnie, sposób w jaki reaguje na ruchy kierownicą i jak zachowuje się przy szybkiej jeździe po zakrętach daje wiele radości na co dzień. Jest zwarty, przyjemnie napięty i szybko zmienia kierunek jazdy bez przesadnej nerwowości. Z łatwością utrzymuje Cuprę na obranym kierunku drogi nawet podczas jazdy z autostradowymi prędkościami. Układ kierowniczy wzorem innych usportowionych modeli z grupy VAG pracuje z charakterystycznym oporem, dającym poczucie pewności na drodze.
Zawieszenie jest dość sztywne i na głębszych studzienkach czuć, jak niski jest profil poszczególnych opon. Mimo tego nierówności są tłumione szybko co nie uprzykrza przesadnie jazdy. Ale typowo dla konstrukcji Volkswagena, zawieszenie wydaje specyficzne dźwięki o niskich tonach, gdy auto wpada na cały ciąg szybko następujących po sobie dziur czy nierówności. Oczekując większego komfortu, trzeba rozważyć opony o większym profilu lub o bardziej miękkich ściankach.
Cupra Leon 1.5 eTSI – cena i wyposażenie
Ile kosztuje nowa Cupra Leon po liftingu? Obecnie wersja 1.5 TSI z manualną przekładnią rozpoczyna cennik kwotą 132 800 zł. Odmiana 1.5 eTSI automatycznie łączona z przekładnią DSG, to już koszt 147 800 zł. Przed liftingiem kosztowała ona 144 300 zł czyli cena wzrosła o 3500 zł. Ale nasz egzemplarz 1.5 eTSI kosztuje aż 201 439 zł. Skąd aż tak wysoka cena? Po pierwsze sam lakier Magnetic Tech Matt kosztuje 10 951 zł! Do tego tapicerka Dynamica 5526 zł (szczerze polecam) i całe opcjonalne wyposażenie za bagatela 37 162 zł, tak abyśmy mogli dokładnie pokazać Wam, co to auto potrafi.
Wśród najdroższych opcji jest zawieszenie DCC w pakiecie z układem wielowahaczowym tylnej osi i 19-calowymi felgami (8064 zł), lusterka z obudowami z włókna węglowego za 3485 zł, czy pakiet nawigacjami wraz z asystentami jazdy za 5725 zł. Do tego reflektory matrycowe za 4729 zł, otwierany dach panoramiczny za 4928 zł czy 10-głośnikowy system audio Sennheiser za 2937 zł. Mimo wszystko cena jest bardzo wysoka jak za hatchbacka z 1,5-litrowym silnikiem. Dlatego tak bogato wyposażone egzemplarze nie będą raczej częstym widokiem na drogach bez solidnego rabatowania. Co ciekawe, to jest już budżet pozwalający na zakup hot hatcha pokroju … Leona VZ z silnikiem 2.0 TSI o mocy aż 333 KM. Poniżej nasz test Cupry Leona na kanale YouTube:
Dodaj komentarz