Nauka jazdy pod okiem rodziców – oto nowy projekt Ministerstwa Infrastruktury dotyczący zabiegania o prawo jazdy. Ma on na celu zliberalizować dostęp do doskonalenia jazdy przez młodych kierowców przed egzaminem. Wzorem Państw z Zachodu możliwe będzie kierowanie autem bez prawa jazdy pod opieką dorosłych opiekunów. Sęk w tym, że tylko w określonym przypadku.
W obecnej sytuacji prawnej, młody kierowca, który odbywa naukę jazdy, po zrealizowaniu 30-godzinnego kursu praktycznego powinien być gotowy do przystąpienia i zdania egzaminu Państwowego na prawo jazdy. Teoretycznie. W praktyce wiele osób nie czuje się na siłach i przed egzaminem wykupuje dodatkowe lekcje jazdy. Ministerstwo Infrastruktury chce tę sytuację zmienić i stworzyć przyszłym kierowcom lepsze warunki do nauki jazdy. Projekt zmian w ustawie o kierujących pojazdami zakłada bowiem możliwość kontynuowania nauki jazdy pod okiem rodziców. Ale tylko w określonych przypadkach.
Prawo jazdy, rodzice i Egzamin Państwowy
W świetle przygotowywanych przepisów, będzie istniała możliwość kierowania auta bez prawa jazdy, ale pod opieką rodzica lub opiekuna prawnego. Sęk w tym, że tylko wtedy jeśli osoba starająca się o prawo jazdy będzie miała zaliczony kurs i egzamin wewnętrzny w ośrodku nauki jazdy, a od zaliczenia egzaminu wewnętrznego nie upłynie więcej jak rok (choć Ministerstwo chce zmienić ten zapis na 2 lata). Dozwolona prędkość to 50 km/h w terenie zabudowanym i 80 km/h poza nim. Jazda autostradą czy drogą ekspresową będzie zakazana. Co ważne, rodzic czy opiekun musi mieć prawo jazdy co najmniej od 5 lat. Nikt nie będzie jednak dodatkowo weryfikować jego umiejętności (tylko co wtedy, jeśli osoba taka ostatni raz jeździła autem na egzaminie a potem przez lata nie siadała już za kierownicę?). Zmieni się także minimalny wiek osoby, która będzie mogła ubiegać się o prawo jazdy. Egzamin będzie można zdać już w wieku 17 lat.
Wbrew pomysłowi sprzed 7 lat, Ministerstwo nie oczekuję większych zmian w pojeździe przeznaczonym do doskonalenia nauki jazdy z rodzicami. Nie będzie wymagane zatem ani specjalne oznaczenie (tylko dlaczego?), ani dodatkowy zestaw pedałów dla pasażera czy drugi zestaw lusterek. To spore zaskoczenie, biorąc pod uwagę fantazję naszych Rodaków i ich skłonność do brawury. O tym czy pomysł wejdzie w życie, dowiemy w ciągu najbliższych miesięcy.
Zobacz: Nowy kurs dokształcający na prawo jazdy – cześć praktyczna i jej zakres
Dodaj komentarz