Grupa Orlen opublikowała w środę wyniki finansowe za pierwszy kwartał 2024 roku, przedstawiając kondycję koncernu w okresie, gdy dotychczasowy prezes Daniel Obajtek zakończył swoją pracę w firmie. Koncern zanotował ogromny spadek zysku w porównaniu do analogicznego okresu sprzed roku.
Orlen po przejęciu władzy przez rząd Premiera Donalda Tuska zaczął 2024 rok od potężnego spadku dochodów. Wielu obserwatorów zaczyna dostrzegać analogię do sytuacji sprzed 2015 roku, kiedy to Orlen notował bardzo kiepskie wyniki w zasadzie w każdym roku, a ówczesny Premier, również Donald Tusk, rozważał nawet sprzedanie Orlenu. Dopiero za rządów Prawa i Sprawiedliwości, kiedy prezesem koncernu Orlen został Daniel Obajtek, zaczął on notować duże zyski, wprowadzając ambitny plan przejmowania m.in. zagranicznych sieci stacji w Europie Zachodniej czy eksploracji nowych złóż naftowych. Czy faktycznie Orlen pod nowymi rządami może znowu popaść w problemy?
Orlen notuje duży spadek zysku
Zysk netto Grupy Orlen za pierwsze trzy miesiące 2024 roku wyniósł 2 miliardy 785 milionów złotych, co oznacza spadek o 6 miliardów 686 milionów złotych w porównaniu z analogicznym okresem poprzedniego roku. Przychody ze sprzedaży w tym okresie wyniosły 82 miliardy 332 miliony złotych, czyli były niższe o 33 miliardy 496 milionów złotych w porównaniu z pierwszym kwartałem 2023 roku. Spadek ten dotyczył głównie segmentów gazu, rafinerii, energetyki oraz wydobycia.
Zobacz: Orlen wytyka kardynalne błędy w metodologii obliczeń i przyjętych danych przez NIK
Na koniec marca 2024 roku suma aktywów Grupy Orlen wyniosła 262 miliardy 997 milionów złotych, co oznacza spadek o 1 miliard 181 milionów złotych w porównaniu ze stanem z końca grudnia 2023 roku. Koncern podkreślił, że zakończył pierwszy kwartał z zyskiem operacyjnym EBITDA LIFO na poziomie 8,4 miliarda złotych, osiągając stabilne wyniki finansowe przy jednoczesnym spadku długu netto o 1 miliard złotych kwartał do kwartału.
Nowe inwestycje
Orlen poinformował, że w tym czasie przeznaczył blisko 6,4 miliarda złotych na inwestycje we wszystkich obszarach działalności. Prezes Orlenu, Ireneusz Fąfara, podkreślił, że transformacja energetyczna stanowi jedną z największych szans biznesowych w historii i że koncern musi ją wykorzystać, koncentrując się na najbardziej perspektywicznych projektach i technologiach oraz zwiększając efektywność.
Choć ceny paliwa w Polsce wzrosły, mimo obietnic premiera Tuska, Orlen zanotował duże spadki przychodów.
Fąfara dodał, że cele zadeklarowane w strategii Grupy Orlen do 2030 roku są zgodne z kierunkami rozwoju rynku, ale ich realizacja jest opóźniona. Wskazał na konieczność nadrabiania zaległości oraz weryfikacji wcześniejszych założeń tam, gdzie nie jest to możliwe lub uzasadnione biznesowo. Podkreślił również, że realizacja strategicznych celów wymaga znacznego przyspieszenia części projektów inwestycyjnych, co zostanie uwzględnione w aktualizacji strategii, którą firma opublikuje do końca roku.
Zobacz: Akademia Wodorowa – rusza druga edycja organizowana przez Orlen
Polityka na portalu moto… Słabe. Tak samo jak to, że już nie mogę tankować na stacjach LOTOS, które od kilkunastu lat niemal wyłącznie odwiedzałem. Za to powinien być kryminał.
Orlen jako spółka Skarbu Państwa niestety lub stety powiązana jest z polityką.
Ale przynajmniej Polska jest uśmiechnięta i można sobie abortować ciążę bo jest tabletka PO. A nie ten zascianek.