Nie odcinkowy pomiar prędkości a fotoradary w tunelu pod Ursynowem, będącym fragmentem Południowej Obwodnicy Warszawy – taką formę dyscyplinowania kierowców wybrały GITD w porozumieniu z GDDKiA. Pomysł pozytywnie zaopiniowała także Policja. Dlaczego nie zdecydowano się na odcinkowy pomiar?
Jak poinformował rzecznik Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego, Monika Niżniak, GITD zarekomendował GDDKiA możliwość zainstalowania dwóch fotoradarów w tunelu na Ursynowie do mierzenia prędkości pojazdów. Do pomysłu pozytywnie odnieśli się zarówno przedstawiciele GDDKiA, jak i policji.
Fotoradary w tunelu na Ursynowie
Jak słusznie zauważa redakcja motocyklowa Motogen.pl burmistrz dzielnicy już dwa lata temu sugerował instalację urządzeń pomiarowych mających na celu zmuszenie kierowców do zdjęcia nogi z gazu. Powodem był fakt całkiem oczywisty – każdy wypadek, którego skutkiem byłby zator mierzącego 2,3 km tunelu, istotnie będzie zwiększać ruch drogach lokalnych Ursynowa. Według szacunków po otwarciu tunelu nim przejeżdżać nawet 5 tysięcy pojazdów na godzinę, a w 2035 nawet 7,5 tysiąca pojazdów.
Według obecnego stanu wiedzy, fotoradary miałyby być umieszczone na wjazdach do tunelu. Zdaniem niektórych ekspertów, taki zabieg może tylko w niewielkim stopniu spowolnić kierowców, dlatego pojawią się głosy, że odcinkowy pomiar prędkości byłby znacznie skuteczniejszy. Przeszkodą jest tutaj koszt urządzeń do odcinkowego pomiaru, czyli ok. 2,3 mln złotych. Aktualnie odbywają się odbiory techniczne, data otwarcia tunelu dla ruchu nie jest jeszcze znana,
Zobacz: Jeszcze nie test, ale pierwsza jazda – Nissan Qashqai III 1.3 DIG-T!
Dodaj komentarz