Wtrysk wody do silnika benzynowego to nowy pomysł Boscha na zmniejszenie zużycia paliwa i zwiększenie mocy jednostek z turbodoładowaniem. Na czym polega nowe rozwiązanie? Jakie zalety ma wtrysk wody do silnika? Czy nie uszkodzi on motoru?
Nawet zaawansowane technicznie motory benzynowe tracą mniej więcej 20 procent paliwa pobieranego ze zbiornika. Jest to problem odczuwalny zwłaszcza przy wysokich obrotach silnika, gdy część benzyny służy bardziej chłodzeniu jednostki napędowej niż napędzaniu auta. Dzięki nowemu rozwiązaniu z wtryskiem wody, Bosch pokazuje, że można tę stratę paliwa częściowo zneutralizować. Dodatkowe wstrzyknięcie wody pozwala zredukować zużycie paliwa nawet o 13 procent, szczególnie podczas przyspieszania lub przy szybkiej jeździe na autostradzie.
Wprowadzając wtrysk wody pokazujemy, że silnik spalinowy kryje w zanadrzu jeszcze kilka możliwości
– mówi dr Rolf Bulander, szef działu Bosch Mobility Solutions, członek zarządu Robert Bosch GmbH. Oszczędność jest widoczna zwłaszcza w przypadku silników trzy– i czterocylindrowych, budowanych według zasad downsizingu (tego rodzaju silniki znajdują się pod maską współczesnych samochodów klasy średniej).
Co daje wtrysk wody silnikowi benzynowemu z turbodoładowaniem?
Innowacyjne rozwiązanie Boscha zapewnia silnikowi nie tylko niższe zużycie paliwa, ale i większą moc. Wcześniejszy punkt zapłonu, o ile jest z góry przez nas przewidziany, pozwala jednostce napędowej pracować w sposób bardziej efektywny. To przekłada się oczywiście na większą moc motoru.
Wtrysk wody może dostarczyć dodatkowej mocy każdemu silnikowi z turbodoładowaniem
– mówi Stefan Seiberth, prezes działu branżowego Gasoline Systems w spółce Robert Bosch GmbH. Podstawą rozwiązania zaprezentowanego przez inżynierów Boscha jest skupienie się w okół jednej, niezwykle ważnej cechy silnika – temperatury jego pracy. Nie można pozwolić, aby motor uległ przegrzaniu.
W jaki sposób woda pomaga w pracy silnikowi spalinowemu?
Aby tego uniknąć niemal w każdym silniku benzynowym jest wtryskiwane dodatkowe paliwo. Paliwo odparowuje i chłodzi w ten sposób elementy silnika. Tę zasadę fizyki wykorzystali inżynierowie Boscha wprowadzając wtrysk wody. Rozpylona woda jest wtryskiwana do przewodu dolotowego jeszcze przed zapłonem mieszanki paliwa. Duże ciepło parowania wody zapewnia skuteczne chłodzenie.
W związku z tym potrzebna jest tylko niewielka dodatkowa ilość wody. Na każde sto przejechanych kilometrów zużywa się zaledwie jej kilkaset mililitrów. W rezultacie niewielki zbiornik wody, dostarczający oczywiście destylowaną wodę do układu wtryskowego, musi być uzupełniany najwyżej co kilka tysięcy kilometrów. Gdy zbiornik wody zostanie opróżniony, silnik będzie nadal pracować bez problemu – choć bez wyższego momentu obrotowego i niższego zużycia paliwa uzyskiwanych przez wtryśnięcie wody.
Ograniczenie zużycia paliwa – czy będzie to jednak bezpieczne dla silnika?
Wtrysk wody do silnika będzie w stanie ograniczyć jego zużycie paliwa nawet o 4 do 13 procent. Im dynamiczniejsze będą próby przyspieszania, tym oszczędności będą większe. Zbiornik z wodą trzeba napełniać co ok. 3000 km. Zimą może on co prawda zamarzać, jednak po osiągnięciu przez silnik temperatury roboczej przepływ wody zostanie wznowiony.
Zobacz: Zawory wypełnione sodem – jakie są ich zalety i wady
Czy jednak jest to rozwiązanie bezpieczne dla silnika i czy nie zwiększy jego podatności na rdzewienie? Jego konstruktorzy twierdzą, że woda nie pozostaje w komorze spalania, bowiem paruje przed spalaniem mieszanki w silniku i zostaje w całości usunięta wraz ze spalinami do otoczenia. Tym samym nie powinno być żadnych problemów z jednostką napędową. Co więcej, wtrysk wody następuję do kolektora dolotowego silnika (wtrysk pośredni), a to oznacza łatwość w ewentualnym doposażeniu w system innych aut na rynku. Pytanie zatem brzmi jakie samochody mają już wtrysk wody do silnika? Rozwiązanie, o którym piszemy nie jest zupełną nowością. Już w zeszłym roku BMW zaprezentowało model M4 GTS z tym systemem, który z powodzeniem pełnił rolę samochodu bezpieczeństwa w wyścigach motocyklowych z serii MotoGP.
Zobacz: Zatarty silnik – przyczyny i sposoby zapobiegania
Redaktor nie znał pomyslu co nie znaczy, że jest nowy. Ze 30 lat temu pisano o polskim dziadku, który doładowywał swojego diesela parą grzaną na kolektorze wydechowym. Wielkie tytuły „samochód na wodę ” robiły z niego wielkiego odkrywcę. Ale faktycznie rozwiązanie jest proste, niedrogie i genialne. Najtaniej można je stosować w silnikach bez turbo, podciśnienie kolektora samo pobiera parę grzaną na wydechu lub mgłę z generatora ultradźwiękowego.
Pierwszym samochodem Porsche było auto elektryczne (przed II Wojną Światową), a nie spalinowe. Miało ok. 50 km zasięgu. Ale technologia weszła do użytku dopiero w latach 90-tych XX wieku, w Porsche dopiero w XXI wieku. Podobnie jest z wtryskiem wody do silnika benzynowego. I innymi pomysłami, które pojawiły się wiele lat temu, a do użytku zaczęły wchodzić kilkadziesiąt lat później. Najczęściej z uwagi na niedopracowanie i problemy konstrukcyjne.
Dokładnie to wcale nie jest nowość ale bosch niemiecki
wpadł na pomysł A nikt inny BUAHAHAHAHA
Niemcy są mądre jak ktoś im pokaże i z JEDNEJ strony
kradną A z drugiej opłacają naukowców bo co w tej Polsce
bieda sam musiałem uciekać za chlebem najpierw komuna potem bułek następnie pijak no i knur z lochą
A teraz żydzi masakra my nigdy niepowstaniemy z kolan
PRZEZ ZDRAJCÓW
Dokładnie technologia znana z silników lotniczych.
W latach 50 tych XX wieku inżynierowie odkryli że samoloty latające w chmurach zużywają mniej paliwa niż lecące powyżej chmur.
Stąd powstała idea dodawania wody do układu spalania.
Ta technologie wykorzystuje firma Ecopra która opatentowala to rozwiązanie od 2007 roku.
Ecopra jest już w Polsce, rozpoczyna ekspansję na rynku ciężarówek i maszyn budowlanych oszczędzając do 25% paliwa.
System dostał certyfikat ITS w Warszawie potwierdzający działanie urządzenia.
Dokładnie ta nowość z drugiej wojny światowej
Tak jak elektryczne auta, które jeździły jeszcze przed II Wojną Światową. Niestety, ale w zakresie układów napędowych postęp naszej cywilizacji jest znikomy.
Nowość chyba z lat 40 ubiegłego wieku
było to stosowane w silnikach gwizdowych z doładowaniem pod koniec lat trzycdziestych miało na celu poprawę mocy oszczędność paliwa i obniżenie temperatury głowic w Polsce stosowane do tych samych silników gwiazdowych pod oznaczeniami Asz-62 i Aj-14R w latach osiemdziesiątych w wyścigach pozaklasowych zostało to wprowadzone do kilku silników we fiatach 125p ale ponieważ silniki już były po dobrym przebiegu i nie przystosowane do większych obciążeń szybko kończyły swój żywot.
Do URSUSA woda nie do paliwa a z powietrzem przed punkt zapłonu.