
Wypadki na kolei, szczególnie z udziałem pieszych i kierowców, stanowią ponad 70% wszystkich zdarzeń. Ile osób ginie w Polsce na przejazdach kolejowych? Co robić, aby ograniczyć tę liczbę? Pomóc może wdrożenie monitoringu i systemu ERTMS.
Ponad 70 proc. wypadków na kolei to zdarzenia z udziałem pieszych oraz kierowców samochodów – wynika z ubiegłorocznych statystyk Urzędu Transportu Kolejowego (UTK). Aby poprawić bezpieczeństwo, konieczne są zmiany w przepisach, pozwalające na automatyczne karanie kierowców, którzy nie zatrzymują się przed znakiem „stop”. W egzekwowaniu przepisów pomaga monitoring wizyjny instalowany na przejazdach kolejowych.
Liczba wypadków na kolei w 2024 roku
Według danych UTK w 2024 roku na liniach kolejowych i bocznicach doszło do 653 wypadków, co stanowi spadek o 16 zdarzeń w porównaniu z 2023 rokiem. Wskaźnik ten wynosi niecałe dwa wypadki na milion pociągokilometrów – poinformowano podczas Forum Bezpieczeństwa Kolejowego organizowanego przez ZDG TOR.
Największym problemem są wypadki na przejazdach kolejowo-drogowych. W 2024 roku było ich 177, czyli o 13 mniej niż w poprzednim roku, jednak skutki były bardziej tragiczne – życie straciło 51 osób, co stanowi wzrost o 12 ofiar. Szczególnym wyzwaniem pozostają przejazdy kategorii D, które są zabezpieczone jedynie znakiem „stop” lub krzyżem św. Andrzeja.
Monitoring jako sposób na poprawę bezpieczeństwa
UTK wskazuje, że jednym z rozwiązań poprawiających bezpieczeństwo może być automatyczny monitoring przejazdów kategorii D. Jednak wdrożenie takiego systemu wymaga zmian w prawie, ponieważ obecnie możliwe jest jedynie rejestrowanie przejazdu na czerwonym świetle. Nowe regulacje pozwoliłyby na automatyczne nakładanie mandatów na kierowców, którzy nie zatrzymują się przed znakiem „stop”. System RedLight został testowo wdrożony w pięciu miejscach. W trakcie badań okazało się, że 70 proc. kierowców ignorowało znaki poziome i pionowe. Liczba wykroczeń spadała, gdy kierowcy zauważali monitoring, ale ponownie rosła, gdy okazywało się, że nie są nakładane mandaty. UTK wskazuje, że monitoring może skutecznie dyscyplinować kierowców i planuje wyposażenie w taki system 500 przejazdów kolejowych.
Koszty wdrożenia systemu monitoringowego będą znacznie niższe niż podnoszenie kategorii przejazdu do B lub C, gdzie instalowane są automatyczne sygnalizatory, półrogatki lub rogatki. Co więcej, niekiedy przejazdy kategorii C, posiadające światła ostrzegawcze, bywały bardziej niebezpieczne niż te kategorii D.
Wypadki SPAD i rola systemu ERTMS
UTK analizuje również wypadki SPAD (signal passed at danger), czyli sytuacje, w których pociąg nie zatrzymuje się tam, gdzie powinien, lub rusza bez wymaganej zgody. Zdarzenia te stanowią około jednej trzeciej wszystkich wypadków na kolei i ich liczba niestety rośnie. Kluczowym rozwiązaniem tego problemu jest wdrożenie Europejskiego Systemu Zarządzania Ruchem Kolejowym (ERTMS), który w dużym stopniu eliminuje błędy ludzkie. W przypadku zignorowania sygnału „stój” pociąg zostaje automatycznie zatrzymany. System ten może również kontrolować prędkość i dostosowywać ją do wymaganych limitów bez udziału maszynisty. Prezes UTK, dr inż. Ignacy Góra, podkreśla, że aby rozwiązać problem zdarzeń SPAD, należy wdrożyć system ETCS na poziomie 1 lub 2. Kluczowe jest wybranie rozwiązania dostosowanego do możliwości finansowych, aby jak najszybciej objąć nim jak najwięcej linii kolejowych.
Europejski System Zarządzania Ruchem Kolejowym – korzyści dla Polski
ERTMS to projekt jednolitego systemu sterowania ruchem na kolei, wspierany przez Unię Europejską. Ma on na celu ujednolicenie systemów kolejowych w całej Wspólnocie, co pozwoli na swobodne poruszanie się pociągów między krajami bez konieczności wymiany lokomotyw czy personelu na granicach.Głównym elementem systemu jest zintegrowana sygnalizacja kabinowa, która ogranicza ryzyko błędów ludzkich. Polska miała wdrożyć ten system już kilka lat temu, jednak inwestycja się opóźniła. Jego implementacja mogłaby znacząco poprawić bezpieczeństwo na polskich torach i zmniejszyć liczbę wypadków.
Dodaj komentarz