Teoretycznie elektryczny Ford Mustang Mach-e ma zasięg do 610 km. Jest on uzależniony od wybranej wersji silnika, napędu i pojemności akumulatora. Ale okazuje się, że ten teoretyczny zasięg można jeszcze zwiększyć. I to wyraźnie!
Zasięg jakim może pochwalić się elektryczny Ford Mustang Mach-e jest imponujący. Nawet 610 km na jednym ładowaniu to bardzo dobry wynik. Ale zasięg ten jest uzależniony też od wybranej wersji napędowej. Do tego dochodzi oczywiście styl jazdy kierowcy, warunki panujące na drodze, temperatura otoczenia itd. Co ciekawe, przy odpowiednim wykorzystaniu zasad ekojazdy, Mach-e może dojechać znacznie dalej niż obiecuje to producent. Tak przynajmniej twierdzą dwaj Norwegowie – Henrik Borchgrevink i Knut Wilthil. Ale po kolei.
Mustang Mach-e i jego zasięg na jednym ładowaniu
Ford Mustang Mach-e dostępny jest w kilku wersjach silnikowych. Do tego nabywca może wybrać też rodzaj napędu (tylny lub 4×4) oraz wielkość akumulatora. Decyzja ta ma wpływ na maksymalny zasięg możliwy do uzyskania na 1 ładowaniu. Im większa moc silnika, tym większy pobór energii. Podobnie jest z napędem 4×4, którego wybór też jest mniej „ekonomiczny”. W skrócie wygląda to tak:
- Mach-E z napędem na tylne koła ze standardową baterią 75 kWh – moc 269 KM i zasięg 440 km
- Mach-E z napędem na wszystkie koła ze standardową baterią 75 kWh – moc 269 KM i zasięg 400 km
- Mach-E z napędem na tylne koła z baterią o zwiększonej pojemności 98 kWh – moc 294 KM i zasięg 610 km
- Mach-E z napędem na wszystkie koła z baterią o zwiększonej pojemności 98 kWh – moc 351 KM i zasięg 540 km
- Mach-E First Edition z napędem na wszystkie koła z baterią o zwiększonej pojemności 98 kWh – moc 351 KM i zasięg 540 km.
Ale dwaj wspomniani wcześniej Norwegowie udowodnili, że maksymalny zasięg Mustanga Mach-e może być znacznie większy. Za kierownicą tylnonapędowego Forda Mustanga Mach-e z baterią 98 kWh pokonali trasę ponad 800 km.
Zasięg Mustanga Mach-e można zwiększyć
Duet norweskich ekspertów od eco-drivingu pokonał na jednym ładowaniu dokładnie 807,2 kilometra. Trasa prowadziła z Trondheim na północy Norwegii do Kristiansand na południu. Po drodze musieli pokonać obszar górzysty, natrafili na ujemne temperatury, a nawet spędzili 5 godzin w korku, który utworzył się po poważnym wypadku.
Wynik osiągnięty przez specjalistów, był lepszy niż deklarowany producenta o niemal 200 km czyli o ponad 30% więcej niż przewidują to dane fabryczne. Norwegowie mają jednak doświadczenie w jeździe „o kropelce”. Wcześniej pokonali imponujące dystanse za kieorwnicą Mondeo, Fiesty czy Focusa. Ustanowili też rekord świata przejeżdżając ponad 300-konnym Mustangiem 1 249 kilometrów (776 mil) na jednym baku paliwa. Przemierzyli także bez dodatkowego tankowania aż 1 616 km Rangerem.
Dodaj komentarz