Do Sądu trafi sprawa 60 letniego mieszkańca gminy Bełżyce, który w Górach kierując citroenem w terenie zabudowanym przekroczył dopuszczalną prędkość o ponad 50 km/h. Jak się okazało, nie miał prawa jazdy, a samochód ważnych badań technicznych. Chcąc uniknąć odpowiedzialności, mężczyzna próbował udawać swojego brata.
Dnia 24 stycznia w Górach w gminie Markuszów policjanci ruchu drogowego zatrzymali do kontroli kierującego citroenem, który w terenie zabudowanym przekroczył dopuszczalną prędkość o prawie 60 km/h. Mężczyzna nie miał przy sobie prawa jazdy, a zapytany o dane wykręcał się od dokładnych odpowiedzi. Po zweryfikowaniu jego tożsamości, okazało się, że kierowca próbował udawać swojego brata, chcąc uniknąć konsekwencji za to, co zrobił w przeszłości.
Okazało się bowiem, że 60-latek z gminy Bełżyce nie posiada uprawnień do kierowania, gdyż zostały mu wcześniej zatrzymane. Z kolei samochód od dwóch lat nie miał wykonanych badań technicznych. W związku z niezastosowaniem się do decyzji organu o cofnięciu uprawnień, sprawa 60 latka trafi do sądu, natomiast za przekroczenie prędkości został ukarany wysokim mandatem i punktami karnymi.
Zobacz: Policjanci jechali 250 km/h za sportową Hondą na obwodnicy Mińska!
Pewnie teren niezamieszkany a ograniczenia zrobione by mandaty wlepiać .