Nissan GT-R50 to wspólny projekt Nissana i studia Italdesign. Ma ogromną moc, ale przede wszystkim zupełnie inny design. Powstanie przy tym tylko 50 egzemplarzy tego auta. Pytanie tylko, czy projekt ten nie jest aż nadto kontrowersyjny? Dziś 20 maja 2020 roku miała miejsce jego oficjalna prezentacja na tprze
Podczas Salonu Samochodowe w Genewie, który miał odbyć się w marcu 2020 roku, Italdesign chciało zaprezentować Nissana GT-R50 opracowanego wspólnie z japońską marką. Z uwagi na panikę związaną z koronawirusem, debiut nastąpił dziś na włoskim torze Tazio Nuvolari. Samochód odznacza się niebywałą wręcz linią nadwozia, która „drastycznie” różni się od tej, do jakiej przyzwyczaił nas klasyczny GT-R. Największe kontrowersje wzbudza tylna cześć pojazdu, z ogromnym spoilerem i kompletnie przebudowanym pasem. Auto wygląda jak pojazd bardziej torowy niż drogowy i co ciekawe, jego twórcy biorą pod uwagę fakt, że na niektórych rynkach może on nie uzyskać homologacji drogowej.
Nissan GT-R50 od Italdesign
Technicznie Nissan GT-R50 bazuje na wersji NISMO GT-R, a jego sercem jest ręcznie montowany, podwójnie doładowany silnik 3.8 V6 o mocy aż 720 KM, który generuje przy tym 780 Nm momentu obrotowego. Auto będzie kosztować bagatela 990 tysięcy euro czyli 5 razy więcej niż model NISMO, ale już wiadomo, że chętnych na jego zakup nie zabraknie.
Cześć klientów już zamówiła auto, nie mając okazji zobaczyć go jeszcze na żywo. Dobierają obecnie jego wyposażenie i cierpliwie czekają na premierę. Auto ma być produkowane do końca 2021 roku, zatem czas oczekiwania może być wydłużony. Pierwsze auta, mimo paniki wywołanej koronawirusem, mają trafić do klientów na koniec 2020 roku.
Zobacz: Test Alfa Romeo Giulia Veloce Q4
Dodaj komentarz