Golf GTI Clubsport to specjalna wersja sportowego kompaktu z Niemiec, z okazji jego 40-tych urodzin. Silnik 2.0 TFSI o mocy 265 KM, elektronicznie starowana szpera oraz sprint 0-100 km/h w 5,9 sekundy. Czy Golf GTI nie chce przypadkiem zdetronizować Leona Cupry?
Volkswagen zrozumiał chyba swój błąd, jakim było stworzenie niezwykle szybkiego, zwłaszcza na zakrętach, Leona Cupry i na 30-ste urodziny swojej kultowego kompaktu opracował najszybsza jego wersję w historii.
VW Golf GTI Clubsport: silnik 2.0 TSI 290 KM ?
Sercem VW Golfa GTI Clubsport jest benzynowy silnik 2.0 TSI o mocy 265 KM (standardowy GTI dysponuje mocną 220 KM, a w odmianie Performance 230 KM), którego moc może wzrosnąć na 10 sekund aż do 290 KM jeśli kierowca dociśnie gaz zupełnie do podłogi. To o 10 KM więcej niż w najmocniejszej, 280-konnej Cuprze.
Silnik przekazuje moc na przednie koła, albo za pomocą 6-biegowej przekładni manualnej, albo poprzez 6-stopniowy, dwusprzęgłowy automat DSG. W pierwszej wersji sprint od 0 do 100 km/h zajmuje Golfowi GTI Clubsport 6,0 sekund, a w drugiej 5,9 sekundy. Chociaż na papierze te wartości są niższe niż w przypadku VW Golfa R (2.0 TSI 300 KM, napęd 4×4 i przyspieszenie 0-100 km/h równe 4,9 s) to warto pamiętać, że GTI Club będzie znacznie lżejszy od wersji R z uwagi na brak napędu 4×4. W rezultacie, na krętym torze może być znacznie zwinniejszy niż jego 300-konny brat.
Zobacz: Test Hyundai i30 Turbo 1.6 T-GDI
VW Golf GTI Clubsport: szpera LSD
Aby moc 2,0-litrowego silnika była skutecznie przenoszona na przednie koła, Golf GTI Clubsport wyposażony jest, podobnie jak Golf GTI Performance, w elektronicznie sterowany mechanizm o ograniczonym poślizgu LSD. Podobny tandem spotkać także można we wspomnianym Leonie Cupra.
VW Golf GTI Clubsport: nowy spoiler, dyfuzor i nie tylko
Sporą ciekawostką nowego Golfa GTI Clubsport jest także jego oryginalny wygląd. Volkswagen dość wyraźnie odmienił oblicze jubileuszowej wersji, stroniąc tym razem od delikatnych, ledwo zauważalnych sportowych akcentów. Z zewnątrz uwagę zwracają m.in. lakierowany na czarno dach (opcja) oraz lusterka boczne, czarne pasy biegnące po obu stronach auta, nawiązujące do tych z Golfa GTI I z 1976 roku czy nowe, 18-calowe, kute alufelgi. Oprócz tego zupełnie inne są przednie i tylne zderzaki oraz progi pod drzwiami. Sylwetkę auta podkreśla także powiększony i dopracowany w tunelu aerodynamicznym tylny spoiler. Bardziej spostrzegawczy dostrzegą także przeprojektowany tylny dyfuzor lakierowany na wysoki połysk czarną farbą oraz dwie, nowe końcówki układu wydechowego.
VW Golf GTI Clubsport: kubełkowe fotele i alcantara
Jeszcze więcej sportowych akcentów można dostrzec we wnętrzu nowego GTI Clubsporta. Rasowo wyglądające kubełkowe fotele wręcz krzyczą by sprawdzić ich możliwości w szybko pokonywanych serpentynach i szykanach. Pokryte częściowo alcantarą i ozdobione czerwoną nicią wespół z sześciokątnym wzorem biegnącym przez ich środek nadają sportowego klimatu kabinie.
Czerwony szew znalazł się także na pasach bezpieczeństwa, które de facto wyglądają jakby żywcem zostały przeniesione z Audi RS3. Bardzo ważnym elementem we wnętrzu Golfa GTI Clubsport są jest także kierownica, której wieniec pokryty alcantarą dzierży na szczycie czerwony pas. Z tego samego materiału co koło kierownicy wykonany został także mieszek skrzyni biegów. Dopełnieniem całości są ozdobne listwy na progach wejściowych z wygrawerowanym napisem Golf GTI Clubsport.
Producent nie podał póki co ceny nowego VW Golfa GTI Clubsport, ale biorąc pod uwagę, że odmiana GTI Performance kosztuje min. 115 690 zł, zapewne okaże się, że Clubsport będzie znacznie droższy od Leona Cupry 280. Czy będzie od niego szybszy na torze? Czekamy z niecierpliwością na pierwsze testy.
Dodaj komentarz