Jak zabezpieczyć cabrio przed zimą? Czy jazda kabrioletem w zimę to dobry pomysł? Jak przygotować kabriolet, aby mróz nie był mu straszny? O poradę w tym temacie poprosiłem Szczepna, właściciela BMW Z4, który od sześciu lat eksploatuje swój kabriolet zarówno latem, jak i zimą.
Zima to wyjątkowo wymagający okres dla kierowców. Nie dość, że pogorszeniu ulegają warunki drogowe, to na dodatek obsługa samochodu staje się znacznie bardziej uciążliwa. Akumulator, który rozładowuje się przy pierwszym większym mrozie, przymarznięte uszczelki drzwi, a do tego problemy z zamarzającymi zamkami w drzwiach to wręcz norma. Do tego dochodzą kłopoty z odpalaniem silnika (zużyte świece żarowe) czy z zamarzającym płynem do spryskiwaczy. Ale co dopiero mają powiedzieć właściciele kabrioletów, którzy lubią czuć wiatr we włosach? Czy takie auta nadają się na do jazdy zimą? Jak zabezpieczyć kabriolet przed mrozami?
Jak przygotować kabriolet na zimę?
O tym, że zimą można śmiało jeździć kabrioletem przekonał mnie kilka lat temu mój przyjaciel Szczepan. Jak sam siebie nazywa, jest on szczęśliwym posiadaczem BMW Z4, którym od 6 lat bezustannie podróżuje w przeróżnych warunkach drogowych. Twierdzi, że wbrew utartym stereotypom, jazda zimową porą samochodem z płóciennym dachem nie jest specjalnym wyzwaniem. Zaznacza jednak, że kluczem do sukcesu jest odpowiednio przygotowany pojazd oraz zmiana własnych nawyków nabytych w trakcie eksploatacji samochodów ze sztywnymi dachami. Mając kabriolet, trzeba do jazdy podchodzić zdecydowanie bardziej pragmatycznie i wykonywać pewne czynności eksploatacyjne z istotnym wyprzedzeniem.
Czym zabezpieczyć miękki dach w kabriolecie przed mrozem?
Pierwsze na co Szczepan zwraca uwagę, to właściwe zabezpieczenie dachu kabrioletu przed nabieraniem wody. Jej zamarznięcie nie tylko mogłoby uniemożliwić jego otwarcie, ale w skrajnych przypadkach nawet naruszyć jego konstrukcję. Potrzebny jest zatem specjalny impregnat, który stworzy warstwę ochronną na powierzchni materiału, uniemożliwiającą wodzie penetrację w głąb dachu. Warto w tym momencie podkreślić fakt, że rodzaj preparatu należy dobrać do dachu w zależności od jego rodzaju. Ten może być wykonany z materiału, winylu czy poliestru.
Dachy materiałowe (mylnie określane brezentowymi) są stosowane w droższych lub nowszych autach. Taki posiada właśnie Szczepan w swoim BMW Z4. Jak sam przyznaje, jego eksploatacja nie przysporzyła mu jeszcze żadnych problemów. Nawet najmniejszych. Przed nałożeniem impregnatu należy pamiętać o dokładnym oczyszczeniu i wysuszeniu dachu. Najlepiej zrobić to w krytym pomieszczeniu (np. w garażu).
Zima, mróz i uszczelki w kabriolecie
Przed sezonem zimowym warto w kabriolecie przesmarować uszczelki dachu i drzwi preparatem natłuszczającym, który uniemożliwi gromadzenie się na nich wody, a tym samym późniejsze ich przymarzanie do nadwozia. Można w tym celu stosować specjalną chemię np. na bazie silikonu, albo podobnie jak Szczepan używać wazeliny technicznej. Ja natomiast w swoich samochodach korzystam z gliceryny (świetnie nabłyszcza i nadaje sprężystości uszczelkom, ale może nieco brudzić). Więcej na temat tego zabiegu przeczytacie w poniższym artykule. Najważniejszy nie jest jednak rodzaj preparatu, ale jak podkreśla Szczepan, moment jego zastosowania. Trzeba to zrobić przed nadejściem ochłodzenia i mrozów! Inaczej czynność kosztująca właściciela nie więcej jak 10 zł przerodzi się w naprawę za co najmniej kilkaset złotych.
Zima to okres szczególny dla samochodu, bowiem odkrywa praktycznie wszystkie jego mechaniczne niedomagania. W warunkach wysokiej temperatury otoczenia, pewne usterki auta są niedostrzegalne i dopiero nagły spadek temperatur pozwala je dostrzec jak na dłoni. Niesprawne świece żarowe w silnikach Diesla, słabo ładujący alternator, zużyty akumulator to tylko niektóre z usterek jakie mogą nas zaskoczyć zimą.
Wymiana płynu chłodniczego przed zimą
Jak podkreśla Szczepan, przed nadejściem zimy konieczne jest sprawdzenie płynu chłodniczego w naszym kabriolecie. Z racji tego, że tego typu auta są używane raczej sporadycznie, to znajdujący się w układzie płyn może być na tyle wiekowy, że jego zdolność do odprowadzania ciepła czy niezamarzania będzie niewystarczająca (nie mówiąc o zawartości inhibitorów korozji czy zanieczyszczeń). Żeby chłodniczy przepływający przez silnik płyn nie zamarzł i nie doprowadził do uszkodzenia bloku, warto jeszcze przed nadejściem zimy wymienić go na nowy (raz na 3 lat lub co 100 000 km, w zależności co nastąpi szybciej) zwłaszcza wtedy, gdy nie wiemy jak długo obecny płyn znajdował się w układzie. W ostateczności można poprzestać na sprawdzeniu temperatury jego zamarzania i wtedy zadecydować, czy na daje się on jeszcze do eksploatacji. Jednak biorąc pod uwagę niski koszt tej operacji, raczej nie warto na niej oszczędzać.
Zimowy płyn do spryskiwaczy
Identyczna zasada dotyczy wymiany płynu do spryskiwaczy na zimowy. Czynność trywialna, a jak się okazuje jedna z najczęściej zaniedbywanych. Dlaczego? Z czystego przeoczenia. Sporadyczne używanie kabrioletu, głównie w ciepłe dni sprawia, że z układu spryskiwaczy płyn ubywa powoli. Na dodatek najczęściej jest to letnia jego odmiana. Gdy nadejdzie pierwszy mróz jest już zazwyczaj za późno na reakcję, a znajdujący się w układzie płyn zamarza i rozsadza jego elementy.
Warto zatem wymienić płyn na zimowy jeszcze w okresie wczesnej jesieni, albo chociaż dolać zawczasu do niego czystego alkoholu. Nawet nie zdajecie sobie sprawy w jakie koszty możecie się wpędzić, jeśli macie rzadko spotykany model kabrioletu, a zbiornik na płyn czy przewody do spryskiwaczy zostaną rozsadzone.
Kabriolet – wymiana opon na zimowe nie taka prosta
Aby jazda kabrioletem zimą była możliwa, konieczna jest wymiana opon letnich na zimowe. Zwłaszcza, jeśli podobnie jak auto Szczepana, ma ono napęd na tylną oś. Rada ta wydaje się zbędna, bowiem czynność tę warto wykonać prawie w każdym osobowym aucie. Ale czy zastanawialiście się kiedykolwiek jak przetransportować do wulkanizatora komplet czterech, potężnych opon w samochodzie, którego bagażnik ma przeciętnie niecałe 200 litrów pojemności , a tylnej kanapy nie da się złożyć bo po prostu jej nie ma? Operacja ta wymaga odpowiedniej logistyki, zwłaszcza w przypadku osób, które trzymają opony w domu, a w nie przechowalni. Warto w takiej sytuacji poprosić o pomoc kolegę z samochodem, aby przetransportować opony za jednym zamachem. I dobrze byłoby zrobić to jeszcze przed nadejściem mrozów.
O opony tak bardzo się martwcie. Nawet jeśli przez kolejny miesiąc będziecie jeździć na zimówkach przy temperaturach rzędu 10-20 stopni nic się im specjalnego nie stanie. W jednym z moich prywatnych aut opony zimowe są założone na stałe. Po 6 latach spokojnej eksploatacji, obejmującej też jazdę latem przy temperaturze powyżej 30°C, wysokość bieżnika wynosi 5,5 mm (roczny przebieg 10 tys. km). Ten miesiąc lub nawet dwa jazdy kabrioletem na „zimówkach” na pewno nic strasznego im nie wyrządzi.
Zimowe paliwo ma specjalne właściwości
Jakakolwiek jazda kabrioletem zimą nie jest możliwa bez kluczowego czynnika – paliwa. W okresie zimowym na stacjach oferowane jest tzw. zimowe paliwo. W przypadku benzyny, zimowa jej odmiana charakteryzuje się przede wszystkim podwyższoną prężnością par, dzięki czemu lepsze są jej właściwości rozruchowe. Dużo mocniej zmodyfikowany jest za to olej napędowy dla diesli, z którego w warunkach niskiej temperatury wytrąca się parafina. To może doprowadzić do zablokowania filtra paliwa i uniemożliwienia odpalenia silnika. Jego zimowa odmiana jest dużo odporniejsza na ujemne temperatury i problem ten występuje dużo rzadziej.
Dlatego przed nadejściem zimy warto albo zatankować auto zimowych paliwem (o ile już jest na stacjach), albo wlać do baku specjalny uszlachetniacz paliwa poprawiający rozruch silnika przy niskiej temperaturze.
Zobacz: Kiedy najlepiej wymienić opony na zimowe?
Gdzie w Wawel znajdę jakąś ciepła halę żeby nałożyć impregnat? Darmową najlepiej.
Ogolnie spoko, ale ja nie widze sensu jazdy kabrioletem zima. Jeździć w czapce i kurtce i byc smaganym przez mroz po twarzy? Nie moje klimaty. Za to lato i przyjemny chłód na twarzy to właśnie cala radosc posaidania auta cabrio 🙂
Pewnie nie zwróciłęs uwagi ale w kabriolecie, tak jak w kazdym innym samochodzie, przed twarzą kierowcy zamontowana jest przednia szyba a w drzwiach są szyby boczne. I jeszcze jedna niespodzianka: w kabrioletach zamontowane jest także OGRZEWANIE. Przejedź się choć raz w życiu takim samochodem a przekonasz się, że szyby i ogrzewanie pozwalają na jazde bez dachu nawet zimą.
Ladne Z4. Kolega bedzie sprzedawal?
Fajnie że ktoś potrafi doradzić co robić żeby kabriolet zima dawał frajdę i mogl być używany a nie odradzac i zniechęcać do jazdy. Ja bym jeszcze dorzucił do tego zabezpieczenie podwozia przed rdza i solą. Nie jest to tanie ale daje wymierne efekty w przyszłości.
Też używam gliceryny do uszczelek. Tania,dobra i zdrowa dla człowieka. Warto wrzucić parę razy pochlaniacz wilgoci do kabiny i go wyruszyć w mikrofali. Kabriolet zimą to fajna sprawa. Nie ma dramatu ale akumulator i płyn chłodniczych koniecznie sprawdzić.