REKLAMA

Spowalnia sprzedaż samochodów na świecie, zwłaszcza w Europie

Autor: Daily Driver · Zdjęcia: DailyDriver.pl · Dodane: 24 października 2024
Zobacz także:
Przelicznik mocy » Auto z Niemiec »

Wyniki sprzedaży samochodów na świecie w 2024 roku gwałtownie się pogarszają. Globalna sprzedaż aut zwalnia, głównie z powodu osłabienia popytu po pandemii oraz presji wysokich cen paliw i kredytów, co szczególnie dotyka rynki USA i Europy. Jedynym pozytywnym trendem w motoryzacji pozostaje wzrost sprzedaży pojazdów elektrycznych, choć i ten sektor zmaga się z wyzwaniami, zwłaszcza w Niemczech, gdzie rynek stoi w obliczu stagnacji.

Globalna sprzedaż samochodów spowalnia, głównie z powodu osłabienia popytu po pandemii, szczególnie w Stanach Zjednoczonych i Europie, oraz presji wysokich cen paliw i kredytów – wynika z analiz Allianz Trade. Pomimo rozpoczęcia Paris Global Auto Show pod hasłem „Świętujmy!”, europejski sektor motoryzacyjny nie będzie miał wielu powodów do świętowania w 2024 r. W sierpniu sprzedaż nowych samochodów osobowych spadła w USA o 1,1% r/r, w Chinach o 5%, a w Europie aż o 18,3%. Allianz Trade prognozuje, że globalna sprzedaż samochodów wzrośnie w 2024 roku o 2%, co stanowi znaczące spowolnienie w porównaniu z 10,8% wzrostem w 2023 roku. Przewiduje się, że całkowita sprzedaż wyniesie około 91,4 mln sztuk.

Globalnie sprzedaż elektryków wzrosła, ale …

Jedynym pozytywnym aspektem dla branży motoryzacyjnej jest rosnąca sprzedaż pojazdów elektrycznych (EV), choć z wyjątkiem Niemiec. Od stycznia do września 2024 roku sprzedaż akumulatorowo-elektrycznych pojazdów (BEV) i hybryd typu plug-in (PHEV) wzrosła o 22% r/r. Niemniej jednak istnieją znaczne różnice regionalne: Chiny odpowiadają za ponad 62% światowej sprzedaży, Ameryka Północna za 11%, a Europa za 19%. Wzrost sprzedaży EV jednak spowalnia w USA i Europie z powodu mniejszych dotacji, wysokich kosztów oraz ograniczonej infrastruktury ładowania. W Niemczech rynek pojazdów elektrycznych również spada, a zmniejszenie dotacji na droższe modele pogłębia problemy branży. Od 2024 r. w Niemczech pojazdy elektryczne o cenie powyżej 45 000 EUR zostały wyłączone z dotacji, a subsydia na tańsze modele zostały zredukowane.

Spadek sprzedaży pojazdów elektrycznych podkreśla, że niemiecki przemysł motoryzacyjny musi zrewidować swój model biznesowy w obliczu rosnącego protekcjonizmu, barier handlowych i napięć geopolitycznych. Mimo że raportowanie wyników finansowych jeszcze się nie zakończyło, główni niemieccy producenci odnotowali spadki sprzedaży w trzecim kwartale 2024 roku, wynoszące od 3% do 13%, co odzwierciedla wyzwania stojące przed branżą. W ciągu ostatnich dwóch dekad centrum globalnego przemysłu motoryzacyjnego przesunęło się na wschód, szczególnie do Chin. Niemcy początkowo korzystały na tej zmianie, opierając się na eksporcie i produkcji samochodów premium. W 2023 r. około 75% samochodów wyprodukowanych w Niemczech było eksportowanych.

Niemieckie firmy samochodowe mają problem

Jednak wzrost znaczenia pojazdów elektrycznych stawia nowe wyzwania, zwłaszcza wobec rosnącej konkurencji z Chin. Niemieccy producenci odczuwają presję, gdyż segment premium pojazdów spalinowych gwałtownie traci na znaczeniu, a protekcjonizm, szczególnie w USA, dodatkowo ogranicza eksport. Chińskie firmy zdobywają przewagę na rynku europejskim, mimo że UE wprowadziła cła na chińskie pojazdy elektryczne, które jednak nie w pełni niwelują ich przewagę cenową nad europejskimi odpowiednikami. W tej sytuacji niemiecki sektor motoryzacyjny musi zainwestować w rozwój łańcucha dostaw akumulatorów i półprzewodników, a także technologii takich jak oprogramowanie i zaawansowane systemy wspomagania kierowcy (ADAS). Konieczne będzie również wykorzystanie przewagi w segmencie premium, inwestowanie w markę oraz doświadczenie klienta, aby skutecznie rywalizować na globalnym rynku.

Na horyzoncie pojawiają się również unijne kary za emisję CO2, które mogą kosztować niemieckich producentów nawet 16 mld euro. W ramach pakietu „Fit for 55”, europejscy producenci będą musieli spełniać surowsze normy emisji od 2025 r. Jednak przejście na pojazdy elektryczne opóźnia się, co może skutkować ogromnymi karami, a w konsekwencji cięciami produkcji, utratą miejsc pracy i osłabieniem łańcucha dostaw. W związku z tym rośnie presja polityczna, aby Komisja Europejska złagodziła cele dotyczące emisji lub zrewidowała politykę sankcji, mimo że przemysł motoryzacyjny nie wypracował jeszcze jednolitego stanowiska w tej kwestii.

Zobacz: Ceny elektryków w Europie rosną, w Chinach maleją

Dodaj komentarz

avatar
  Subscribe  
Powiadom o

Aktualności