Szef Daimlera uważa, że silniki Diesla mają przyszłość, bo mogą być bardziej przyjazne środowisku niż jednostki benzynowe. To zaskakujące stwierdzenie pokazuje, jak mocno zależy m.in. Mercedesowi na tym, by diesel przetrwał. Dlaczego?
Każdy kto interesuje się motoryzacją, musi sobie zdawać sprawę, jak ważne dla producentów są silniki Diesla. To właśnie na nich koncerny zarabiają najwięcej. Są to bowiem jednostki stworzone do pracy, a to ona napędza sprzedaż. Mercedes jest tego najlepszym przykładem, bo jego niezwykle dochodowym działem jest produkcja, sprzedaż i przede wszystkim serwis pojazdów ciężarowych. A te jak wiadomo są zasilane dieslem i nic nie wskazuje na to, by miało się to szybko zmienić. Dlatego Mercedes jest w stanie poświęcić silniki benzynowe wprowadzając np. elektryfikację modeli AMG, byle tylko móc dalej rozwijać silniki wysokoprężne.
Silnik Diesla ma przyszłość w Mercedesie
Szef koncernu Daimler, szwed Ola Kaellenius, daje jasno do zrozumienia, że diesel ma przyszłość w jego koncernie. Mimo ostrej krytyki, jaka spadła w ostatnich latach na silniki wysokoprężne, niemiecka firma nie zamierza z nich rezygnować. Mercedes ma swoją odrębną wizję w tym temacie i chce dalej rozwijać oraz produkować jednostki wysokoprężne, o czym dobitnie przekonują słowa Kaelleniusa:
W nowych silnikach Diesla udało się wyeliminować problem emisji tlenków azotu przy zachowaniu ich parametrów jezdnych. Dostrzegają to klienci, którzy nadal chcą je kupować i dlatego Daimler będzie je rozwijać i produkować. Nasze silniki wysokoprężne nowej generacji są wysokowydajne i technicznie innowacyjne. Silnik Diesla, przy porównywalnej mocy, wciąż emituje mniej dwutlenku węgla niż silnik benzynowy o ok. 15-20 proc., zależnie od danej klasy pojazdu i wersji. Jednocześnie w najnowszych jednostkach napędowych rozwiązaliśmy technicznie problem obniżenia emisji tlenków azotu. Nasze silniki aktualnej generacji spełniają najnowsze normy emisji, a w większości rzeczywistych sytuacji drogowych osiągają nawet parametry znacznie niższe od wyznaczonych ustawowo wartości granicznych.
Tym samym Kaellenius powtórzył deklarację z marca tego roku, kiedy mówił, że mimo ogromnych inwestycji w samochody elektryczne firma nie zapomina o silnikach spalinowych. Przypomniał, że osiągnięto znaczący postęp w jednostkach Diesla, które są zdecydowanie bardziej przyjazne dla środowiska niż poprzednicy. Na dodatek, Mercedes podkreśla fakt, że po chwilowym spadku zainteresowania tymi silnikami, znowu rośnie popyt na diesle niemieckiego koncernu.
Zresztą, jako przedstawiciele marki Mercedes-Benz, także w okresie intensywnych dyskusji o przyszłości silników wysokoprężnych odnotowaliśmy, że spadek zainteresowania nimi był znacznie mniejszy od ogólnych trendów rynkowych. Obecnie mamy do czynienia nawet z ponownym wzrostem ich popularności. Chciałbym nadmienić, że klient wybiera zawsze to, co dla niego najlepsze. Mercedes-Benz będzie produkować diesle jeszcze przez wiele lat
Deklaracja ta ma niebagatelny wpływ na sytuację polskiego rynku. Trzeba bowiem pamiętać, że Mercedes będzie produkował silniki Diesla także w Polsce w fabryce silników zlokalizowanej w gminie Jawor na Dolnym Śląsku (niedaleko Wrocławia), na terenie Wałbrzyskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej. Zakład, w ramach nowo powstałej spółki Mercedes-Benz Manufacturing Polska, będzie produkował czterocylindrowe silniki benzynowe i wysokoprężne do samochodów osobowych Mercedes-Benz.
Pod koniec czerwca ub.r. zawieszono wiechę na budowie zakładu niemieckiego koncernu Daimler AG, w którym produkowane będą silniki Mercedes-Benz. Inwestycja, warta ok. 500 mln euro, ma być ukończona w bieżącym roku, a w 2020 r. zakład ma osiągnąć pełne moce produkcyjne. Więcej na ten temat pisaliśmy w poniższym artykule:
Zobacz: Fabryka silników Mercedesa w Polsce!
Co więcej, na początku 2019 roku polski premier Mateusz Morawiecki poinformował, że w Jaworze Mercedes-Benz zbuduje też fabrykę baterii do samochodów elektrycznych. Według niemieckiej firmy wartość inwestycji w nowe zakłady ma przekroczyć 200 mln euro i powstać ma tam 300 miejsc pracy. Prawdopodobnie baterie tam produkowane będą montowane też do elektrycznych modeli AMG, które mają niestety zastąpić ich dzisiejsze, spalinowe wersje.
Zobacz: Mercedes-AMG będzie produkował elektryczne modele?!
Dodaj komentarz