REKLAMA

BMW M3 jako policyjny radiowóz? Testy już trwają na drogach ekspresowych!

Autor: Daily Driver · Zdjęcia: BMW · Dodane: 3 stycznia 2022
Zobacz także:
Przelicznik mocy » Auto z Niemiec »

Policyjne BMW M3 z ponad 500-konnym silnikiem ma patrolować drogi w Australii. Samochód ten będzie wykorzystywany do udziału w pościgach i stosowany głównie na drogach szybkiego ruchu.

Kilka dni temu pisaliśmy o tym, że francuska żandarmeria zakupiła prawie 30 egzemplarzy sportowego modelu Alpine A110 Pure. Dziś dowiedzieliśmy się, że policjanci ze stanu Victoria w południowo-wschodniej Australii już cieszą się z innego sportowego samochodu, który trafił do nich na służbę. Okazuje się, że Australijczycy testują obecnie BMW M3 w wersji Competition! Samochód nie został jednak zakupiony, a jedynie wypożyczono go do celów testowych. Policja z Victorii już wcześniej przeprowadzała podobne testy. W 2019 roku sprawdzała możliwości BMW M5, a po roku zwróciła je bawarskiemu producentowi.

BMW M3 Competition jako wóz policyjny

Sercem policyjnego BMW M3 Competition jest sześciocylindrowy, rzędowy silnik z podwójnym turbodoładowaniem o pojemności 3,0-litrów i mocy 510 KM, który generuje maksymalny moment obrotowy wynoszący 650 Nm. Dzięki takim parametrom osiągi są nie w kij dmuchaj: radiowóz rozpędza się 0-100 km/h w 3,9 sekundy, a jego maksymalna prędkość ograniczona do 250 km/h może wzrosnąć do 290 km/h dzięki pakietowi M Driver. Chociaż BMW ma w ofercie również wariant z napędem na wszystkie koła (M3 Competition xDrive), który setkę osiąga o 0,4 s szybciej, to Australijczycy wybrali model z napędem wyłącznie na tylne koła. BMW M3 zostało wyposażone w policyjny system sygnalizacji świetlnej i dźwiękowej oraz upiększa je napis Highway Patrol.

Zobacz: Toyota GR Supra otrzyma manual i silnik S58 z BMW M3? Niewykluczone!

Policja ze stanu Victoria testuje nowe BMW M3 przede wszystkim pod kątem jazdy pościgowej na drogach ekspresowych. Maksymalna dozwolona tam prędkość wynosi zaledwie 100 km/h. Biorąc pod uwagę zagęszczenie ruchu na trasach ekspresowych w Australii to naprawdę surowy limit. Ale ten kto jedzie szybciej, ryzykuje wysokimi mandatami, a nawet konfiskata pojazdu. Przekroczenie prędkości o 10 km/h kosztuje 227 dolarów australijskich (czyli ok. 660 zł lub 145 euro). Dla porównania w Niemczech za to samo wykroczenie mandat wynosi tylko 20 euro czyli nieco ponad 90 zł. W Polsce nowe mandaty są znacznie droższe:

Zobacz: Nowe mandaty dla kierowców od 2022 roku! Droższe nie tylko za prędkość!

Dodaj komentarz

avatar
  Subscribe  
Powiadom o

Aktualności